Reklama

Reklama

O tym związku mówią wszyscy! Marcelina Zawadzka i Mikołaj Roznerski są jedną z najgorętszych par polskiego show-biznesu! Myślicie, że gwiazdor serialu „M jak miłość’’ znalazł miłość swojego życia?

Przeczytaj też: O romansie z Alicją Bachledą-Curuś, zdradach i kobietach. Mikołaj Roznerski u Kuby Wojewódzkiego zaskoczył wszystkich

Zawadzka i Roznerski planują ślub?

Tak twierdzą osoby z ich otoczenia. Żeby się lepiej poznać, zamieszkali razem. Marcelina jest pod wrażeniem kontaktu, który Mikołaj ma ze swoim synem. Aktor w jednym z wywiadów wyznał, że Antoś jest dla niego niezwykle ważny, ale ma jeszcze jedno — niespełnione — marzenie. „Nie ukrywam, że marzę o córeczce’’, powiedział Roznerski. Jak twierdzi znajomy pary w rozmowie z „Dobrym Tygodniem’’, aktor uważa, że wreszcie trafił na „odpowiednią kobietę’’. „Tylko ślubu brakuje. Zamierza poprosić Marcelinę o rękę’’, zdradza informator tabloidu. Jeżeli możemy wierzyć doniesieniom prasy kolorowej, niebawem jedna z najpiękniejszych Polek oraz gwiazdor serialu staną ślubnym kobiercu. Czy informacje o ślubie są prawdziwe, przekonamy się w najbliższych miesiącach.

Zarówno Zawadzka, jak i Roznerski mają na koncie relacje, które okazały się krótkotrwałe. Aktor był związany m.in. z Martą Juras, z którą ma 6-letniego synka, oraz z Olgą Bołądź. Niestety, żaden z tych związków nie przetrwał próby czasu.

Marcelina Zawadzka o rozstaniu Kubą Przygońskim

W rozmowie z Romanem Praszyńskim dla magazynu VIVA! Marcelina Zawadzka opowiedziała o rozstaniu z Kubą Przygońskim.

Gdy przed wyborami Miss Universe zostawił Panią chłopak, rajdowiec Kuba Przygoński, płakała Pani?

- Nie. Pomyślałam sobie: „Tak? Do widzenia!”. Czułam, że nie mogę się rozkleić – to było dwa dni przed wyjazdem do Las Vegas. Na szczęście skumplowałam się tam z Wenezuelką Ireną, która była w takiej samej sytuacji jak ja. Bardzo się zbliżyłyśmy – rozmawiałyśmy o życiu i pomagałyśmy sobie w przyziemnych kwestiach. Irena pożyczała mi stroje, bo wzięłam za mało ubrań – „tylko” trzy walizki, Irena miała ich osiem. Nie miałam pojęcia, że będę musiała trzy razy dziennie zmieniać kreacje.

Obgadywałyście swoich eks?

- Nie. Skupiłyśmy się na konkursie i na tym, że jesteśmy pierwszy raz w Stanach Zjednoczonych. Zabawne, że kumplowałam się głównie z dziewczynami gorącokrwistymi. Wenezuelką, Portorykanką, Hiszpanką. Miałyśmy dobry kontakt, mimo że nie znam hiszpańskiego – w pełni rozumiałam ich gesty i mowę ciała. Dziewczyny uczyły mnie, jak kobieco chodzić po wybiegu. Gdy Irena zobaczyła, jak chodzę, wykrzyknęła: „Nie możesz tak!”. I pokazała mi, co to jest seksapil.

Zuza Krajewska/LAF AM

X-news

Przeczytaj też: Marcelina Zawadzka znów zakochana! Kim jest jej nowy partner?

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama