Z OSTATNIEJ CHWILI: Magdalena Lamparska urodziła. Znamy płeć i imię dziecka
- VIVA!
Magdalena Lamparska urodziła pierwsze dziecko! Aktorka i jej partner, podróżnik i dziennikarz, Bartek Osumek zostali szczęśliwymi rodzicami. Znamy płeć i imię dziecka.
Polecamy też: Magdalena Lamparska spodziewa się dziecka! Czy przerwie karierę?
Magdalena Lamparska urodziła: płeć i imię dziecka
Gwiazda czuje się dobrze. Jak donosi serwis Jastrząbpost.pl, „poród przebiegł bez żadnych komplikacji”. Magdalena Lamparska urodziła chłopca, któremu szczęśliwi rodzice nadali imię Tymoteusz. O tym, że aktorka i jej partner spodziewają się dziecka, dowiedzieliśmy się w maju tego roku. Mówiło się wówczas, że rozwiązanie nastąpi jesienią, prawdopodobnie na przełomie września i października. Informacje te okazały się prawdziwe.
Magdalena Lamparska o partnerze, życiu prywatnym i rodzinie
Tak w niedawnym wywiadzie z Katarzyną Piątkowską dla magazynu „VIVA!” aktorka opowiadała o swoim ukochanym, zawodowych wyzwaniach i tym, jak udaje jej się godzić napięty grafik z życiem uczuciowym.
- Jesteś bardzo zaangażowana w swoją pracę. Umiesz ją zostawić za progiem?
Ta praca przenosi się do domu. Kończę spektakl i jeszcze wracając, jestem moim bohaterem. Analizuję spektakl, zastanawiam się, czy dobrze zagrałam. Tekst przelatuje mi przez głowę, sceny kręcą się w mojej wyobraźni. Po premierze teatralnej na przykład „Hollywood”, wylądowałam na ziemi całkowicie po mniej więcej tygodniu. Po każdym kolejnym spektaklu potrzebuję już zdecydowanie mniej czasu, żeby wrócić do normalności.
- Twój partner musi być bardzo wyrozumiały.
I jest. Stara się mnie wspierać, jak może.
- Jesteś więc w pracy niemal 24 godziny na dobę.
Ale mam swoje sposoby, by się odciąć. Na przykład codziennie rano, przed zdjęciami do serialu Telewizji Polsat „Niania w wielkim mieście”, biegam. To jest moja medytacja. Uwielbiam też poznawać nowe miejsca. Moją drugą wielką pasją są podróże.
Zobacz także: Jak to się stało, że zagrała w hollywoodzkiej produkcji? Magdalena Lamparska opowiada nam o wrażeniach z planu „Azylu”