Reklama

Ponad rok temu Magda Mołek odeszła z TVN. Dziennikarka wykonała ogrom pracy i założyła kanał na YouTubie. Dziś jej wywiady są jednymi z najchętniej oglądanych w sieci. Podczas ostatniego spotkania z Dorotą Wellman, ulubienica publiczności poza wysłuchaniem odpowiedzi gościni, sama opowiedziała o skandalicznej sytuacji ze swojego życia.

Reklama

Magda Mołek o wyzywaniu jej w mieście pod Warszawą

O tym, że nastroje w społeczeństwie nie są dobre, nie trzeba nikogo przekonywać. Czasem przekłada się to niestety na nasze zachowania, emocje, i wypowiedzi, które nie powinny mieć miejsca ani w przestrzeni publicznej, ani w naszych domach. Wciąż jednak zapominamy, co wypada, a co nie.

Magda Mołek niedawno doświadczyła przykrej sytuacji, która jest tego potwierdzeniem. „Wjeżdżałam w jednokierunkową ulicę i widziałam, że dwaj panowie pakowali auto. Trwało to minutę, trzy, cztery, pięć... Ja nie trąbiłam, nic nie mówiłam, ale pomyślałam, że wysiądę i zapytam, jak długo to jeszcze potrwa. Co usłyszałam po powiedzeniu: "Dzień dobry, przepraszam bardzo, jak długo to jeszcze potrwa? Czy mógłby pan przesunąć się w lewo, to wtedy przejadę?”, powiedziała na kanale W Moim stylu dziennikarka, a słuchająca jej Dorota Wellman podpowiedziała: „Czego chcesz kretynko?”.

Tu padła dalsza część odpowiedzi Magdy Mołek. „ To byłby, powiedziałabym, Wersal. Usłyszałam tak: "Najwcześniej za 5 min, jak będę chciał". Następnie: "Spie*dalaj, nikt cię dzisiaj nie ru...", opowiedziała prezenterka.

SPRAWDŹ TAKŻE: Magda Mołek znów otworzyła się na temat Kościoła. Jedną ze spowiedzi będzie pamiętać już zawsze. „Szczęka mi opadła”

Marlena Bielińska/MOVE

Andrzej Zbraniecki/East News

Magda Mołek o marszałku Terleckim

Dziennikarka jest przekonana, że przyzwolenie na takie zachowania idą z góry. W końcu politycy nie raz na naszych oczach wymieniali się podobnymi epitetami. Zdarzyło się też kilka tygodni temu w krakowskiej galerii handlowej, że marszałek Ryszard Terlecki zwrócił się do napotkanej kobiety per „kretynko”. „Jak sobie myślę dziś o marszałku Terleckim i jego "kretynce" oraz o panu spod warszawskiej miejscowości, który powiedział do mnie to, co powiedział, to myślę o tym, ile z nas jest przez swoich partnerów, mężów, synów, wnuków tak traktowanych?”, pytała głośno Magda Mołek.

Dorota Wellman obawia się, że póki zachowamy w tym temacie bierność i nie okażemy sprzeciwu, niewiele się zmieni. „Ciągle przymykamy oko, ciągle pozwalamy na to, żeby ktoś nas tak traktował. Dla świętego spokoju dlatego, że nie chcemy użyć języka nieparlamentarnego, że nie wypada, bo ludzie patrzą”, zaznaczyła dziennikarka znana z tego, że często reaguje w sytuacjach nieodpowiedniego zachowania innych osób.

CZYTAJ TEŻ: Dorota Wellman mocno o Agacie Dudzie: „Nie interesuje mnie, co ma do powiedzenia". Dziennikarka wyjaśniła dlaczego

Reklama

Nagłośnienie tego tematu to być może pierwsza cegiełka w budowie świadomości i rozmów na temat odpowiedniego traktowania innych ludzi.

Marlena Bielińska/MOVE
MARTA WOJTAL
Reklama
Reklama
Reklama