Reklama

Tamara Gonzalez Perea, czyli Macademian Girl, to buntowniczka i najbardziej oryginalna polska blogerka modowa. Uwagę przyciąga jej nieprzeciętny kolorowy styl oraz egzotyczna uroda odziedziczona po tacie pochodzącym z Panamy. Teraz ze swojej oryginalności uczyniła niewątpliwą zaletę, ale w przeszłości miała przez nią pewne trudności…

Reklama

Macademian Girl w dzieciństwie zmagała się z rasizmem

Popularna blogerka urodziła się i wychowywała w Szczecinie. Teraz wyznała, że w dzieciństwie spotykała się z rasistowskimi uwagami i prześladowaniem ze względu na swój kolor skóry: „U mnie ten problem przez pierwsze lata podstawówki nie występował, zaczął się dopiero w czwartej klasie, kiedy jedno z dzieci powiedziało na głos „ona ma inny kolor skóry”. Wtedy się zaczęło. Zaczęło się od wykluczania, byłam jedynym dzieckiem nie zapraszanym na klasowe urodziny, potem przeszło do agresji słownej. Pojawiły się wyzwiska, a skończyło się przemocą fizyczną, bywały takie dni, że wiedziałam ze cała klasa czeka na mnie przed szkołą po zajęciach po to, żeby mnie zaatakować przewrócić, kopnąć. To są bardzo trudne wspomnienia”, powiedziała w programie Dzień Dobry TVN.

Tematem rozmowy był rasizm w polskich szkołach. Tamara Gonzalez Perea i Patricia Kazadi dzieliły się swoimi doświadczeniami z dorastania w polskich realiach. Blogerka wspomina, że na początku nie chciała skarżyć się samotnie wychowującej ją mamie. Sytuacja trwała jednak zbyt długo, a nauczyciele nie reagowali. „Ja bardzo długo się nie skarżyłam, nie przyznawałam się mojej mamie. Kiedy już nastąpiła eskalacja po czwartej klasie, po ponad roku opowiedziałam jej o wszystkim”, opowiedziała.

Mama Macademian Girl od razu podjęła zdecydowane środki, mimo że szkoła chciała zbagatelizować problem: „Ona wtedy zdecydowała się interweniować i od razu, kiedy zainterweniowała w szkole, spotkała się z chęcią zamiecenia wszystkiego pod dywan i nazwania tego dziecięcymi wygłupami. Wtedy zagroziła, że zgłosi sprawę do kuratorium. To dopiero wywołało taki efekt, że przeprosiła szkoła i rodzice największych prowodyrów. Jeden z nich chłopak, który wykazywał się największą agresją przepraszał z kpiącym uśmiechem na ustach. Widać było, że ani on nie czuje skruchy, ani nie wymagają tego jego rodzice. Dzisiaj jest politykiem, jest działaczem skrajnie prawicowej partii”. Blogerka nie zdradziła jednak o kim mowa.

Macedemian Girl o dzieciństwie w VIVIE!

W wywiadzie dla VIVY! także opowiedziała o swojej młodości: „Miałam twarde dzieciństwo, ale dużo mnie nauczyło. Mieszkałam w Szczecinie. Kiedy byłam mała, ludzi o innym kolorze skóry właściwie nie było, więc odkąd pamiętam, byłam wytykana palcami. Teraz w Warszawie ludzie na inność reagują uśmiechem, natomiast w tamtych czasach i w tamtym miejscu było zupełnie inaczej. To było przekleństwo. Od podstawówki moje życie to była walka na różnych frontach: społecznych, potem zawodowych. Od kiedy byłam dzieciakiem, musiałam walczyć z rówieśnikami o to, żebym mogła być sobą. Walczyć, żeby robić to, co chcę, tak jak chcę i żeby to nie było trywializowane”, wyznała w wywiadzie.

Blogerka przyznała, że walki o swoje nauczyła ją mama. „Wychowywała mnie mama, która sama jest niesamowitą, twardą kobietą. Szalenie ją podziwiam. Ma w sobie bardzo dużo siły, ale mówi, że ja jestem silniejsza od niej. Ona musiała sobie radzić i tego samego uczyła mnie. Mimo że jestem jedynaczką, nigdy nie byłam rozpieszczonym dzieckiem. Nigdy nie byłam dzieckiem, na które się chuchało i dmuchało”, powiedziała Macademian Girl.

Reklama

East News

Reklama
Reklama
Reklama