Tego po Dianie nikt się nie spodziewał. Ujawniono jej nieprzyzwoity list!
Do kogo skierowała te sprośne słowa?
Od śmierci księżnej Diany mija ponad dwadzieścia lat, a mimo to na jaw wychodzą kolejne informacje na jej temat. Tym razem chodzi o lubieżny list, którego królowa ludzkich serc miałaby być autorką. Członkini rodziny królewskiej skierowała go do swojego przyjaciela. Zawarte w nim słowa są zaskakujące! Tego po Dianie nikt się nie spodziewał…
Nietypowe poczucie humoru księżnej Diany
Choć księżnej Diany nie ma już z nami od ponad dwudziestu lat, to pamięć o niej wciąż jest żywa. Jej synowie, książę William i książę Harry kontynuują jej wolę, udzielając się charytatywnie. NIc dziwnego, że co roku na jaw wychodzą kolejne szczegóły dotyczące jej życia. Niewielu wie, że księżna Diana miała ogromne poczucie humoru i nie stroniła od żartów, które w pewnych kręgach uważane były za niestosowne.
Zobacz: Księżna Diana usnęła podczas spotkania w muzeum. Historia tego zdjęcia chwyta za serce
„Miała naprawdę pokręcone poczucie humoru”, wspominała Cleo Rocos księżną w swojej książce, przypominając także sytuację, w którejś słynny komik Kenny Everett, Freddie Mercury i Diana wybrali się do osławionego gejowskiego baru, Vauxhall Tavern. Cała trójka była sceptycznie nastawiona do tego, by Diana wybrała się z nimi. „Dajcie spokój, pozwólcie dziewczynie się zabawić”, miał powiedzieć Mercury. Skompletowano więc Dianie kamuflaż, który miał sugerować, że jest... meżczyzną.
Lubieżny list księżnej Diany - do kogo go skierowała?
Takich zabawnych sytuacji było więcej. Podobno Diana uwielbiała sprawiać synom zabawne prezenty. Mówi się, że raz książę Harry otrzymał od mamy sztuczną... psią kupę. Chłopcu tak bardzo spodobał się prezent, że chciał nim nabrać królową Elżbietę II! Nie wiadomo jednak, czy do tego doszło. Diana miała dość nietypowe poczucie humoru, co z pewnością udowodniła i to nie raz. Tym razem na jaw wyszła treść lubieżnego listu, który księżna wysłała do swojego przyjaciela i księgowego, Anthony’ego Burrage.
„Małe ukłucie w dłoń sprawiło, że Śpiąca Królewna zapadła w sen. Tylko dla tych dużych warto nie zasypiać”, napisała na liściku dołączonego do kartki z wizerunkiem Śpiącej Królewny. Wydaje się, że w tych słowach nie ma nic nieodpowiedniego, ale sekret tkwi w tłumaczeniu!
Tekst od księżnej Diany w języku angielskim dosłownie brzmi: „A little prick in the hand sent Sleeping Beauty to sleep. Only the big ones are worth staying awake for”. Żart ma dotyczyć dwojakiego znaczenia słowa: „prick” kolokwialnie używanego w języku angielskim do określenia penisa. Co prawda po przetłumaczeniu słów tracą one nieco swój humorystyczny akcent, wciąż wyraźnie widać jednak intencję Diany. Wiedzieliście, że księżna miała takie poczucie humoru?