Reklama

Zygmuntowi III Wazie bardzo często dokuczały liczne choroby. Król zmagał się w wielkimi wyzwaniami i kiedy już wydawało się, że wszystko będzie dobrze, nadchodziły czasy, w których nie potrafił wygrać z kolejnymi problemami zdrowotnymi. Władca zmagał się z ogromnymi cierpieniami. By sobie ulżyć, decydował się na dość kontrowersyjną metodę leczenia...

Reklama

Początki władzy Zygmunta III Wazy

Jego matką była Katarzyna Jagiellonka, natomiast dziadkiem Zygmunt Stary. Zygmunt III Waza zasiadł na tronie w wieku dwudziestu lat. Włoski dyplomata, który został zacytowany przez Stefanię Ochman-Staniszewską w książce Dynastia Wazów w Polsce, wypowiedział się na temat młodego króla w następujących słowach: „Jest on pięknego i proporcjonalnego ciała, przyzwoitego wzrostu, włosów jasnych, oblicza białego, ma czoło szerokie, nos podobny orlemu, oczy niebieskie i raczej wielkie jak małe, spojrzenie dosyć majestatyczne, brodę jasną z wąsami nieco przydługimi, w górę zakręconymi i odpowiednimi włosami na podbródku, policzki bowiem są ostrzyżone, a na twarzy nieco rumiany, budowy dobrej i bardzo zdrowego temperamentu i powierzchowności prawdziwie królewskiej.”

Zygmunt III Waza uchodził za pobożnego, majestatycznego oraz poważnego władcę. Natomiast nie miał problemów, aby w jego ramionach pojawiały się różne kobiety.

Liczne choroby, które niszczyły króla od środka

Zanim Zygmunt III Waza został królem, na terenie Rzeczpospolitej zaczęły krążyć plotki, że przyszły król jest chory psychicznie. Było to kłamstwo, a prawdziwą wzmiankę na temat jego stanu zdrowia, możemy przeczytać w jednym z listów z maja 1588 roku: „Po dwakroć beł zachorował na głowy i żołądek boleśnie, jednak przecie nie tak jakby Maximilianiści sobie życzeli [stronnicy jego niedawnego konkurenta do korony Maksymiliana Habsburga] i już z łaski Bożej przyszedł do pierwszego zdrowia”. Do końca nie wiadomo, co dolegało wtedy królowi, ale prawdopodobnie nie była to żadna przewlekła choroba.

Z wiekiem u władcy zaczęły pojawiać się inne uporczywe dolegliwości. Do nich należały, między innymi: bóle stawów, migrena czy też zmęczenie. Dopiero bóle nerkowe, które pojawiły się w maju 1608 roku, spowodowały, że władca poważnie podupadł na zdrowiu. Przyczyną osłabienia był fakt, że czternaście razy miał upuszczaną krew. Z czasem powrócił do zdrowia, jednak mierzył się z mniejszymi chorobami o których nie chciał mówić.

Czytaj też: Stanisław Leszczyński był najdłużej żyjącym polskim królem. Zmarł w męczarniach

Piotr Mecik/Forum

Król Zygmunt III Waza, posag, reprodukcja

Król wolał przypalanie żelazem niż kolejny atak podagry

Zygmunt III Waza z czasem zachorował na niedowład nerki (1615 rok), którego nie wyleczył aż do śmierci. W wieku 62 lat, władca zaczął coraz bardziej cierpieć. Kolejne dolegliwości, takie jak niedowład prawej ręki i nogi, wywołały plotki na dworze królewskim o zbliżającej się śmierci władcy. Honorat Visconti, czyli nuncjusz papieski pisał: „wydawało się, że Jego Królewska Mość z powodu choroby nogi nie pożyje już długo. Na szczęście wyleczył się z tej dolegliwości”.

Zygmunt III Waza nie poddawał się i podczas chodzenia pomagała mu laska. Jednak nie dało się wtedy ukryć, że coraz częściej spędzał każdy dzień w łóżku. Kiedy wydawało się, że stan zdrowia władcy poprawi się, ponieważ wracał on powoli do normalnego życia. Niestety w 1631 roku zmarła jego żona, Konstancja Habsburg. Kiedy była ona mocno schorowana, wzięła udział w procesji Bożego Ciała. Ten dzień był upalny i tak negatywnie wpłynął na kobietę, że gdy wróciła na dwór, dostała udaru, który doprowadził do jej zgonu. Ta informacja załamała króla. Na domiar złego, główny lekarz zdiagnozował u Zygmunta III Wazy podagrę- obecnie zwana dną moczanową. Właśnie wtedy ból był tak nasilony, że zaproponowano władcy przypalanie ran rozgrzanym żelazem. Król zgodził się na tę propozycję, wolał takie cierpienie niż kolejne ataki podagry. Ulga jednak nie trwała długo.

Zobacz także: Meghan Markle oburzona słowami Mariah Carey. „Odebrałam to jako obelgę”

Piotr Mecik/Forum

Król Zygmunt III Waza, reprodukcja

Śmierć króla w nieustających bólach

Według kolejnych źródeł, do serii nieszczęść, doszły również problemy z drogami żółciowymi. Z tego powodu król do swojej diety dodał duże ilości oślego mleka. Według Karoliny Stojek- Sawickiej, która w książce „Plagi królewskie” napisała, że kiedy Zygmunt III Waza wszedł w sześćdziesiąty rok życia, coraz bardziej tracił siły.

W roku 1632, Zygmunt III Waza, praktycznie nie wychodził z łóżka, co doprowadziło do plotek o rzekomej śmierci władcy. Pod koniec życia, podczas uczty, wypił wino, które spowodowało ogromny ból brzucha. Medycy, którzy byli przy królu podali mu leki przeczyszczające. Niestety następnego dnia, znaleźli sparaliżowanego króla w łóżku. Prawdopodobnie przyczyną był wylew krwi do mózgu. Zygmunt III Waza przez kolejne dni leżał w sypialni, przywiązany pod opieką medyków. Po wielu staraniach, władca zmarł. Jednak przed śmiercią wskazał swojego następcę, którym był Władysław IV Waza.

Czytaj również: Szaleństwo i tajemnicza śmierć homoseksualnego władcy Bawarii… Co tak naprawdę stało się z Ludwikiem II?

Piotr Mecik/Forum
Reklama

Król Zygmunt III Waza, reprodukcja

Reklama
Reklama
Reklama