Reklama

Ich dzieci to już nastolatkowie, którzy mają własne zdanie na temat wielu spraw. Ilona Wrońska i Leszek Lichota postawili na edukację domową – ich dzieci nie chodzą do szkoły od dawna. Według aktorki, jej dzieci same są odpowiedzialne za edukację i bezgranicznie im ufa.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Doczekali się dzieci, wciąż nie myślą o ślubie. Leszek Lichota i Ilona Wrońska konsekwentnie chronią swoją prywatność

Dzieci Ilony Wrońskiej i Leszka Lichoty nie chodzą do szkoły

Para aktorów wspólnie wychowuje syna Kajetana i córkę Nataszę. Podejmując decyzję o ich edukacji, wspólnie zdecydowali, że wybierają tę domową po zakończeniu szkoły podstawowej w wersji stacjonarnej. W rozmowie z Plejadą Ilona Wrońska opowiedziała, dlaczego wraz z ojcem dzieci podjęli taką decyzję. Ma być ona całkowicie przemyślana.

Krzysztof Jarosz / Forum

Leszek Lichota, Ilona Wrońska, Warszawa, 20.05.2010. Klub Loft44. Uroczysta premiera albumu oraz wystawa Pier(w)si w Polsce

"Natasza i Kajtek po ósmej klasie mieli epizod szkolny, jednak zdecydowali się wrócić do edukacji domowej. Po ośmiu latach w takim trybie są przyzwyczajeni do zarządzania swoim czasem. Jeśli idziesz do szkoły, musisz się podporządkować wielu rzeczom, a oni przez te lata edukacji domowej mieli dużo wolności. Trudno więc jest zaakceptować fakt, że nagle nie ma się czasu na swoje pasje, bo dochodzą prace domowe, przygotowania do testów i sprawdzianów. To pochłaniacz czasu, który oni chcą spożytkować inaczej" – wyjaśnia aktorka.

Decyzja o edukacji domowej jest przemyślana

Wrońska w wywiadzie podkreśliła, że nie ma żadnych obaw o edukację swoich dzieci. Co do aktualnego systemu edukacji, pokusiła się o stwierdzenie, że jest on według niej przestarzały i absolutnie niedostosowany do współczesnych czasów.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wdowa po „Znachorze” w szczerych słowach o nowej odsłonie produkcji. „Film na pewno będzie inny”

"Natasza jest w trzeciej klasie liceum ogólnokształcącego, a Kajtek w drugiej. To już młodzież, która sama ogarnia większość swoich spraw i bierze odpowiedzialność za naukę. Kontakt z rówieśnikami w szkole wpłynął na nich jak najbardziej pozytywnie, zyskali nowe znajomości. Problem tkwi jednak w systemie nauczania, który jest przestarzały i niedopasowany do dzisiejszych potrzeb" – tłumaczyła.

ADAM JANKOWSKI/REPORTER

Leszek Lichota, Ilona Wrońska, 2019

Reklama

Kiedy wraz z Leszkiem Lichotą podejmowali decyzję o edukacji domowej dzieci, byli jedynymi osobami w szkole, które się na to zdecydowały. Potem ten system nauki wybrało wielu kolejnych rodziców. Jak widać, dobre się on sprawdza.

Reklama
Reklama
Reklama