Książę Józef Poniatowski - był nie tylko hulaką i uwodzicielem, ale też wspaniałym dowódcą, bohaterem
Mówiono do niego pieszczotliwie Pepi albo Prince charmant – Czarujący książę.
Książę Józef Poniatowski był jedną z najbarwniejszych postaci w naszej historii. Mówiono do niego Pepi, był piękny, każda panna chciała mieć z nim romans. Miał ogromne powodzenie, nigdy się jednak nie ożenił. Słynął z hucznych zabaw w warszawskim „Pałacu pod Blachą”, gdzie zbierała się bogata „złota młodzież”. Szokował Warszawę, gdy pędził na koniu i skakał nad głowami przechodniów albo warszawskich przekupek. Ale, gdy trzeba było bić się za ojczyznę, zawsze się stawiał.
Zobacz też: Jako Stephanie Forrester podbiła serca fanów. Tak wygląda dziś życie Susan Flannery
Był świetnym żołnierzem, utalentowanym, charyzmatycznym dowódcą, żołnierze go uwielbiali. Jego talent docenił Bóg wojny – Napoleon Bonaparte mianując go marszałkiem Francji. W Warszawie książę Józef Poniatowski ma pomnik przez Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu oraz most zwany popularnie Poniatowszczakiem. Jak wyglądało życie księcia Józefa Poniatowskiego, jak tworzyła się jego legenda?
Książę Józef Poniatowski, bratanek króla Stasia
Książę Józef Poniatowski urodził się 7 maja 1763 roku, w Wiedniu. Jego rodzicami byli Andrzej Poniatowski, brat króla Stanisława Augusta oraz Teresa z czesko-autriackiego rodu Kinskich. Książę Józef był wychowany w niemieckojęzycznym środowisku, jego mama była damą dworu cesarzowej Marii Teresy. Ale jako dziecko rozmawiał z rodzicami także po polsku i po francusku. Ojciec wcześniej zmarł, wychowywała go matka, która go uwielbiała i rozpieszczała. Nie wiadomo, co byłoby z Pepim, gdyby nie stryj – król Stanisław August Poniatowski. To on zajął się edukacją księcia, kazał uczyć go polskiej historii, literatury, gramatyki. Efekty tej nauki nie były olśniewające. W księdze gości Uniwersytetu Jagiellońskiego, który odwiedził w 1784 roku widnieje podpis: „Jusef xiążę Poniatowski”, widać więc, że z polską ortografią był na bakier. Zobacz też: Wielka miłość zakończona ogromną tragedią. Oto niezwykła historia Uli Dudziak i Jerzego Kosińskiego
Poniatowski marzył o karierze wojskowej, doskonale jeździł konno i świetnie fechtował. Wstąpił do armii austriackiej, która była wtedy nowoczesna i dobrze zorganizowana. Zawsze miał fantazję, w 1784 roku młodzieńczy zakład sprowokował go do przepłynięcia konno wezbranej Łaby. Na szczęście nic mu się nie stało. Podobno napotkana Cyganka przepowiedziała mu wtedy: „poradziłeś sobie z Łabą, ale Elstera Cię pokona”. Nikt długo nie rozumiał tej wróżby.
Książę, obrońca Konstytucji 3 Maja
Nie wahał się, gdy w 1789 roku, już po pierwszym rozbiorze, na życzenie króla i sejmu został wezwany do służby w polskim wojsku. Książę był gorącym orędownikiem Konstytucji 3 Maja, reform państwa polskiego i polskiej armii, która była w rozsypce. Chciał ją unowocześnić, zdawał sobie sprawę, że staje na czele najbardziej bezbronnej armii w ówczesnej Europie, pisał do króla: „Tylko kilka pułków jest dobrych, lecz i tych wojskiem nazwać jeszcze nie można”. .Konstytucji przysiągł bronić całym swoim życiem i tak zrobił. W obronie Konstytucji i sejmu 4-letniego wziął udział w wojnie polsko-rosyjskiej w 1792 roku. Nigdy nie została ona wypowiedziana wprost, ale w praktyce oznaczała zbrojną interwencję Rosji. Pretekstem było m.in. rzekome obrażenie majestatu Katarzyny II przez Sejm 4-letni.
Książę Józef Poniatowski podczas tej wojny odniósł wspaniałe zwycięstwo w bitwie pod Zieleńcami w czerwcu 1792 roku. Było to pierwsze zwycięstwo polskiej armii od czasów Wiktorii Pod Wiedniem. Król Stanisław August Poniatowski ustanowił z tej okazji order Virtuti Militari i wręczył go jako pierwszym Poniatowskiemu i Tadeuszowi Kościuszce.
Książę Poniatowski: wolę zginąć niż oddychać hańbą
Relacje między księciem Józefem Poniatowskim a jego stryjem popsuły się, gdy okazało się że król przystąpił do konfederacji Targowickiej. Poniatowski miał wtedy powiedzieć: „ Na taką nikczemność nie byłem przygotowany” oraz że „raczej należało bić się do zgonu, niż oddychać hańbą”. Był przeciwny jakiemukolwiek porozumieniu z Katarzyną II, wzywał swojego stryja by wrócił do kraju, stanął na czele armii i bił się do końca. Tak się nie stało, wojna zakończyła się II rozbiorem Polski. Książę Józef wyjechał z kraju, ale wrócił na Insurekcję Kościuszkowską. Gdy zjawił się Tadeusz Kościuszko spytał go: „Czego sobie życzysz książę?”. Poniatowski miał odpowiedzieć, „chce służyć prostym żołnierzom”. Bo nie zależało mu na tytułach, a na walce dla dobra ojczyzny. Walczył dzielnie, choć nie był tam lubiany, podobno Kościuszko zazdrościł mu uwielbienia ze strony żołnierzy, inni generałowie patrzyli na niego krzywo jako na kuzyna pogardzanego przez nich króla Stanisława Augusta.
Książę Poniatowski i złota młodzież z Pałacu pod Blachą
Od młodości uchodził za jednego z najprzystojniejszych mężczyzn w ówczesnej Europie. Mówiono do niego pieszczotliwie Pepi albo Prince charmant – czarujący książę. W Warszawie po upadku insurekcji i III rozbiorze przeżył paroletni okres nicnierobienia i zabaw. Hulanki w warszawskim Pałacu pod Blachą przeszły do legendy ( ten imponujący pałac znajduje się u podnóża Zamku Królewskiego). Bawiła się tam tzw. warszawska złota młodzież, czyli głównie bogata arystokracja. Książę potrafił nago przejechać po mieście budząc zgorszenie i sensację. Skakał na koniu przez głowy przechodniów i warszawskich przekupek.
Wprowadził modę na tzw. kabriolet – lekki, wysoki powóz, który powoziło się jak rydwanem na stojąco. Książę zaprzęgał swój kabriolet w osiem koni i pędził po ulicach Warszawy. Można to sobie wyobrazić popłoch jaki musiał przy tym wywoływać! Wielu nie podobało się jego zachowanie, szyderczo pisał o nim Jan Ursyn Niemcewicz w słynnym „Powrocie posła”. Uchodził wtedy za jednego z bezmyślnych arystokratów, którzy za nic mają losy ojczyzny, i myśli tylko o sobie. Zobacz też: Marcelo Mazzarello grał Rocky’ego w Zbuntowanym aniele. Tak dziś wygląda jego życie
Kobiety za nim szalały. Czy był rzeczywiście taki piękny? Miał ciemne włosy i oczy, nie był wysoki ale doskonale zbudowany, pisano że ma „wytworne kształty”. Na pewno miał dużo szarmu i uroku.
Książę i jego kochanki
Książę Pepi mimo wielkiego powodzenia nigdy się nie ożenił. Wiele kobiet marzyło, żeby mieć z nim romans. Pierwszą miłością Poniatowskiego była Karolina Thun, młodsza od niego o 6 lat. W liście do siostry pisał, że marzy o poślubieniu „kobiety miłej, której charakter byłby mi doskonale znany, która mogłaby mi być przyjaciółką, której zawdzięczałbym szczęście i którą sam mógłbym uczynić szczęśliwą. Karolina zdaje mi się posiadać większą część tych zalet". Wkrótce jednak panna Thun została żoną lorda Richarda Guilforda. Niektórzy historycy przypuszczają, że na drodze do małżeństwa swojego bratanka stanął król Stanisław, który szukał dla niego lepszej partii. Książę Józef romansował ze śpiewaczką Małgorzatą Sitańskieją i jej siostrą - tancerką - Dorotą Sitańską. Kiedy w sierpniową noc 1794 roku Prusacy zaatakowali Warszawę, księcia nie było wśród żołnierzy, bo spędzał noc u kochanki. Ale kiedy rano wrócił na służbę, zebrał swój korpus i jeszcze tego samego dnia odebrał Prusakom to, co zdobyli.
Ze związku z Małgorzatą miał syna Józefa Szczęsnego Chmielnickiego. Drugiego syna, także Józefa miał z piękną Zofią Czosnowską, z domu Potocką.
Henrietta była jego kochanką i tyranem
Przez lata pozostawał pod silnym wpływem kobiety, z która podobno nie był w żaden sposób uczuciowo związany. A jednak była jego przyjaciółką, kochanką i utrzymanką. Była to Henrietta de Vauban, starsza od Józefa o dziesięć lat. Poznali się z Brukseli, przyjechali do Pałacu pod Blachą z Wiednia. Warszawa plotkowała o tej tajemniczej damie, która nigdzie nie chodziła, a kazała sobie przedstawiać wszystkie panny, które gościły u księcia. Była bezwzględnym zarządcą jego domostwa i dworu, miała też ogromny wpływ na jego życie. Była „brunetką z płcią śniadawą, z pewnymi czarnymi cętkami, rozrzuconymi po twarzy. Czy to były piegi, czy tylko takie znamiona drobniuchne, powiedzieć nie można. [...] Otóż pani ta tak owładnęła naszego bohatera, że ze szponów jej aż do śmierci wyrwać się nie potrafił. Nie był panem ani swego domu, ani czasu i nie mógł zaprosić do siebie, kogo by mu się podobało. Intraty jego pobierała, rozrządzała nimi, a bywać mu wolno było tylko tam, gdzie ona pozwoliła. [...] ( cytuję za mówiąwieki.pl) Poniatowski żył wystawnie, należał do niego nie tylko Pałac pod Blachą, ale też Pałac w Jabłonnie, utrzymywał w nich własny dwór, kilkadziesiąt osób, nic dziwnego, że miał kłopoty z wierzycielami.
Bóg mi powierzył honor Polaków
Wiele razy namawiany był do pracy na dworze cara Aleksandra I, ale nigdy się na to nie zgodził. Nawet za cenę umorzenia długów. W 1807 roku związał swoje życie z Napoleonem, to u jego boku postanowił walczyć o niepodległość ojczyzny. Napoleon bardzo go cenił, jako żołnierza i dowódcę, uczynił go ministrem wojny. W 1809 r., podczas wojny z Austrią, książę Józef Poniatowski wykazał się ogromnym talentem wojskowym i zmysłem strategicznym. Zwycięska kampania przyniosła wymierne efekty w postaci poszeszenia granic księstwa warszawskiego. Książę znowu był uwielbiany, pisano że w jego charakterze „łączyły się najszlachetniejsze uczucia i najbardziej ujmujące przymioty”. Przed wyprawą na Rosję namawiał Napoleona, by szedł przez Ukrainę, południową, cieplejszą stroną. Cesarz go nie posłuchał, kompania skończyła się tragicznie. Ale Poniatowski, kuszony przez innych przywódców, pozostał przy Napoleonie do końca. Poczucie honoru i lojalności okazało się silniejsze od kalkulacji. Zobacz też: Dla niej się rozwiódł, a później oskarżył ją o najcięższe zbrodnie. Oto historia Henryka VIII i Anny Boleyn
Zginął w bitwie pod Lipskiem W jej trakcie został mianowany marszałkiem Francji, co było jedynym takim wyróżnieniem dla cudzoziemca. Ale czuł, co go czeka. Błagany przez sztab by się poddał miał powiedzieć: „Trzeba umierać mężnie”. 19 października 1813 roku wykonał ostatni rozkaz – osłaniał odwrót armii francuskiej mając przed sobą wysadzony most na rzece Elsterze. Gdy już nie było odwrotu, skoczył z koniem do rzeki, miał powiedzieć a: „Bóg mi powierzył honor Polaków, Bogu tylko go oddam”. Zginął, być może ostrzelany przypadkowo przez Francuzów, może było to samobójstwo. Sprawdziła się przepowiednia Cyganki, że zginie od Elstery, co na początku książę i jego znajomi utożsamiali z ptakiem–sroką.
Książę Józef Poniatowski ma w Polsce barwną legendę hulaki i utracjusza, który szedł z balu do walki. Człowieka odważnego, brawurowego. W filmach grali go m.in. Stanisław Zaczyk, Daniel Olbrychski, Marek Kondrat