Wróciły demony przeszłości. To nie pierwszy raz, gdy Harry mierzy się z problemami psychicznymi
„Wmawiałem sobie, że wszystko gra”
Według The Globe gwałtowne zmiany w życiu księcia Harry'ego doprowadziły go na skraj załamania. Zdaniem tabloidu stan księcia był na tyle poważny, że książę potrzebował pomocy specjalistów i ostatecznie trafił do szpitala psychiatrycznego. Skąd takie doniesienia? Wydawałoby się, że wnuk królowej zaczął teraz życie, o którym od dawna marzył. Przeprowadzka do USA, pożegnanie się z królewskim dworem, nieskuteczne próby podjęcia pracy, odnalezienie się w roli męża i ojca... Książę w ostatnim czasie stanął przed wieloma wyzwaniami. Czy faktycznie nadmiar zmian doprowadził do tego, że książę Harry przeszedł załamanie nerwowe? Nie jest to pierwszy raz, kiedy wracają demony przeszłości...
Książę Harry przeszedł załamanie nerwowe?
Informację o problemach psychicznych księcia Harry'ego podał The Globe. Według magazynu, mąż księżnej Meghan nie poradził sobie z gwałtownymi zmianami w życiu. W doniesieniach dziennik powołuje się na tajemnicze źródło z otoczenia Sussexów: „Meghan zmusiła go, by porzucił rodzinę, najbliższych i swój własny kraj, by robić karierę w Hollywood. Dla niego wszystko zmieniło się w koszmar. Czuje się zagubiony i samotny. W Stanach Zjednoczonych nie ma żadnych przyjaciół, a jedyni ludzie, których widuje to celebryci”, mówi informator gazety. Faktycznie, ostatnie dwa lata nie były dla niego łatwe. Książę był rozdarty między dwoma światami - z jednej strony chciał wieść prywatne życie, a z drugiej pełnił królewskie funkcje, które wymagały od niego życia na świeczniku. Ostatecznie podjął z żoną decyzję o rezygnacji z królewskich obowiązków i wydawałoby się, że wreszcie będzie mógł odetchnąć z ulgą. Niestety, nie wszystko ułożyło się po jego myśli.
Małżeństwo Sussex zaczęło szukać swojego miejsca na ziemi i... celu, który mogliby obrać. Media rozpisywały się o ich decyzji, kwestionowano ich wybory, osądzano o nadużywanie królewskich tytułów, krytykowano za szastanie pieniędzmi. Ostatecznie Harry i Meghan osiedli w Los Angeles, ale wciąż nie mają tam własnej posiadłości. Książę w przeciwieństwie do małżonki ma większe problemy z dostosowaniem się do nowego życia. Dla Meghan świat Hollywood zdaje się być drugim domem - szybko odnalazła się w sytuacji, znalazła nową pracę, odnajduje się też w roli matki. Harry przyzwyczajony do królewskiego dworu, ochrony i nieograniczonych środków, teraz musiał całkowicie przewartościować swoje życie. Dotychczas nie było mu łatwo - godzenie królewskich obowiązków z chęcią zachowania prywatności nie szło mu najlepiej. Do tego doszedł opisywany przez media konflikt z bratem, niezbyt udane relacje Kate z Meghan. Fani zaczęli martwić się, że książę znów popadnie w depresję.
Większość Brytyjczyków do dziś pamięta, jak bardzo przeżył stratę matki. „Mały chłopiec w czarnym garniturze idący za trumną matki - na tle tłumu żałobników, obok ojca i brata, a jednak osamotniony w swej rozpaczy. Widok koperty z odręcznym, podkreślonym napisem Mamusia, zatkniętej na wieńcu białych róż rozdzierał serce”, pisze Katie Nicholl w biografii o Harrym. Początkowo małemu księciu starano się zapewnić prywatność, by mógł dojść do siebie po stracie ukochanej mamy.
Niestety złość i nieprzepracowana emocjonalnie strata matki sprawiły, że Harry zaczął radzić sobie z tragicznymi wspomnieniami, uciekając w świat imprez i alkoholu. Spektakularna przemiana nastąpiła, gdy w końcu podjął decyzję o tym, co chce robić dalej. Wojsko dało mu lekcję życia - nauczył się czym jest wykonywanie obowiązków i odpowiedzialność. I tak książę powoli zaczął szukać swojego celu w życiu, niestety, gdy już zaczęło mu się układać, pojawiły się pierwsze problemu.
Harry stanął przed ważną decyzją w kwestii kariery wojskowej - był kapitanem, a kolejnym krokiem byłoby uzyskanie stopnia majora, czyli powrót do college'u. Ale teoria nie do końca go interesowała. Jego najbliżsi zaczęli mieć obawy, co do przyszłości księcia: „Wiedzieli, że książę, choć tego nie okazuje, jest rozdarty w kwestii opuszczenia służb powietrznych. Uwielbiał latać helikopterem, rozkoszował się rutyną żołnierskiego życia i kochał anonimowość, jaka mu towarzyszyła. Dwukrotnie wrócił z wojny jako bohater i nikomu nie zależało na tym, aby znów błądził”, pisze Katie Nicholl. Wnuk królowej powoli zaczął tracić życiowy cel, przechodził trudne chwile. „Sam już nie wiem, co jest normalne, chyba nigdy nie wiedziałem”, powiedział w jednym z wywiadów. „Jakby było mnie trzech: jeden w mundurze, jeden to książę Harry, a jeden to moje życie prywatne”, dodał.
„Sam już nie wiem, co jest normalne, chyba nigdy nie wiedziałem”
Śmierć matki odcisnęła na nim trwałe piętno i na zawsze pozostawiła pustkę w jego życiu. Odejście z armii, kolejne rozstania, poszukiwania partnerki, ciągłe imprezy i brak poczucia celu w życiu sprawiły, że znów odczuwał samotność. Ogromnym wsparciem w tym trudnym czasie okazała się być księżna Kate, która pomogła mu wypełnić część emocjonalnej pustki. Bez codziennej wojskowej musztry, musiał sam odnaleźć cel. I tak powstały rozrywki Invictus Games. Choć „zawodowe” życie Harry'ego nabrało wówczas sensu, to w prywatnym wciąż nie radził sobie najlepiej. Krótkie i szybko kończące się romanse były tylko formą zabawy i stanowiły poszukiwania tej jedynej.
„Chyba wszyscy tak mają. Przychodzi czas, kiedy myślisz: Teraz jest odpowiednia chwila, albo: Kiedy indziej - różnie może być. Ale moim zdaniem nic na siłę. Oczywiście chciałbym mieć już dzieci, ale to stopniowy proces (...). Byłoby wspaniale mieć obok siebie kogoś, kto stawiłby czoła wraz ze mną, ale wszystko po kolei, co będzie to będzie”, powiedział w rozmowie z królewską korespondentką Sky News, Rhiannon Mills. Od razu dał jednak do zrozumienia, że nie jest gotowy na to, by zostać księciem na pełen etat: „To byłoby wspaniałe, ale obaj z Williamem uważamy, że musimy również zarabiać, pracować z normalnymi ludźmi, żeby pozostać przy zdrowych zmysłach”.
Byłoby wspaniale mieć obok siebie kogoś, kto stawiłby czoła wraz ze mną
Przez większość swojego życia Harry unikał odpowiedzi na pytania dotyczące zmarłej mamy. Dopiero w przededniu dwudziestej rocznicy śmierci Diany, Harry poczuł się na siłach, by stawić czoła tragedii, która wywarła tak ogromny wpływ na jego życie. Dotychczas panowało przekonanie, że członkowie rodziny królewskiej nie powinni poruszać tematu zdrowia psychicznego, ale Harry, Kate i William postanowili to zmienić. W rozmowie z Bryony Gordonem dla The Daily Telegraph w 2017 roku książę Harry powiedział wprost: „Radziłem sobie tak, że chowałem głowę w piasek i nie chciałem myśleć o mamie, bo po co mi to było? Myślałem sobie: to tylko Cię zdołuje, a jej nie przywróci z powrotem. Nie dopuszczałem do głosu żadnych emocji”.
Radziłem sobie tak, że chowałem głowę w piasek i nie chciałem myśleć o mamie
Przyznał wówczas, że kilkakrotnie znalazł się na skraju załamania nerwowego. Długo nie mógł poradzić sobie ze stratą matki, ale także z gniewiem i wściekłością, która powoli zaczynała wyniszczać go od środka. „Każdemu jest ciężko. Nie jesteśmy robotami, tylko ludźmi”, wyznał w The Daily Telegraph, odsłaniając swoje prawdziwe oblicze. W końcu postanowił zapanować nad swoimi emocjami i poprosił o pomoc - udał się do specjalisty. Jak cytuje Harry'ego Katie Nicholl w swojej książce: „Najlepiej i najłatwiej pogadać z psychiatrą. Robiłem to kilka razy, więcej niż kilka. (...). To wielka ulga zrzucić to, co nam leży na wątrobie”, wyznał książę.
Mówienie o matce i to w tak otwarty sposób wymagało od niego ogromnej odwagi. Książę powiedział wprost, że długo dochodził do siebie, ale ta walka z samym sobą wciąż trwa i jeszcze nie jest w miejscu, w którym chciałby być: „Po raz pierwszy płakałem na pogrzebie, a od tamtej pory może raz. Sporo bólu jeszcze nie znalazło ujścia”, wyznał.
Sporo bólu jeszcze nie znalazło ujścia
Związek z Meghan Markle okazał się być przełomowy. W końcu książę znalazł osobę, która daje mu wsparcie i akceptuje to, jaki jest. Jak przyznał w jednym z wywiadów, niemal od samego początku wiedział, że jest tą jedyną. Gdy brali ślub, z pewnością nie przypuszczali, że tak potoczy się ich życie. Ciągła krytyka, nieustanne poszukiwanie wspólnej drogi - w końcu podjęli decyzję o odejściu z rodziny królewskiej. Zaczęli wieść zwykłe życie z dala od królewskiego protokołu. Ale nowa rzeczywistość, w której znalazł się książę, przyzwyczajony do służby, ochrony i życia w dostatku, okazała się być nieco inna, niż sobie wyobrażał.
„Większość swojego życia spędziłem na wmawianiu sobie, że mam się dobrze. Utrata mamy w wieku 12 lat i tłumienie emocji przez ostatnich 20 lat odcisnęło piętno nie tylko na moim prywatnym życiu, ale też zawodowym”, mówił w wywiadzie dla The Daily Telegraph przed laty. Przyznał wówczas, że jego serce i duszę pokrzepiło wsparcie najbliższych, zwłaszcza obecność księcia Williama, księżnej Kate i pomoc terapeuty. Dziś na takie wsparcie może liczyć, ale jedynie na odległość. Czy jest to wystarczające?
Według The Globe gwałtowne zmiany w życiu księcia doprowadziły go na skraj załamania. Zdaniem tabloidu stan księcia był na tyle poważny i wymagał pomocy specjalistów, więc Harry trafił do szpitala psychiatrycznego. „Meghan zmusiła go, by porzucił rodzinę, najbliższych i swój własny kraj, by robić karierę w Hollywood. Dla niego wszystko zmieniło się w koszmar. Czuje się zagubiony i samotny. W Stanach Zjednoczonych nie ma żadnych przyjaciół, a jedyni ludzie, których widuje to celebryci”, mówi informator magazynu. Czy faktycznie książę Harry przechodzi załamanie? Niedawno wraz z żoną zapowiedział, że kończą współpracę z niektórymi gazetami, ale wciąż zamierzają udzielać komentarzy wybranym przedstawicielom prasy. Na razie pozostaje nam więc czekać na oficjalne oświadczenie w tej sprawie i życzyć Harry'emu dużo spokoju i zdrowia w tym trudnym dla jego rodziny czasie.