Reklama

31 sierpnia 1997 roku, w wieku zaledwie 36 lat, odeszła księżna Diana. Pogrzeb odbył się 6 września w Opactwie Westminsterskim, a królową ludzkich serc opłakiwały miliony ludzi na całym świecie... „W przejmującej ciszy, odmierzanej tylko pojedynczymi uderzeniami dzwonu, Londyn pożegnał swoją królową”, pisały media. Bez wątpienia śmierć księżnej Walii była największym ciosem dla jej dwóch synów: 15-letniego wówczas księcia Williama i 13-letniego księcia Harry'ego. Chłopcy podczas pogrzebu szli za trumną własnej mamy obok swojego ojca, księcia Karola, a także dziadka, księcia Filipa i młodszego brata Diany. Mąż królowej Elżbiety II nie mógł patrzeć na cierpienie swoich wnuków. Zdobył się na gest, którym postąpił wbrew królewskiemu protokołowi.

Reklama

Ważny gest księcia Filipa na pogrzebie Diany

Światło dzienne ujrzał nowy dokument o życiu księcia Filipa. „Filip: książę, mąż, ojciec” opowiada o małżonku monarchini, przestawia jego prawdziwe oblicze. Twórcy oddali głos jego bliskim, skupili się na dostępnych materiałach, wywiadach. Dzięki temu fani brytyjskiej rodziny królewskiej mogą dowiedzieć się wielu interesujących faktów, a także spojrzeć na niego w zupełnie inny sposób. Książę Filip był żartownisiem, miał silny charakter, jasne poglądy i stanowił największą, niezastąpioną podporę w każdej sytuacji dla królowej Elżbiety II. Brytyjczycy go uwielbiali.

Jeden z przyjaciół księcia, Martin Palmer w publikowanym materiale opowiedział o tym, co wydarzyło się podczas pogrzebu księżnej Diany. Królową Ludzkich Serc opłakiwała najbliższa rodzina, politycy, artyści, fani na całym świecie... Za trumną szło kilku mężczyzn: książę Karol, książę Filip, synowie Diany i brat. Szli ze spuszczonymi głowami, w ciszy.

Czytaj też: Tę miłość przerwała tragiczna śmierć na morzu. Oto historia księżniczki Karoliny z Monako i Stefana Casiraghiego

Rex Features/East News

Książę Filip, książę William, książę Harry, książę Karol i brat księżnej Diany, Charles na ostatnim pożegnaniu Królowej Ludzkich Serc

Cavan Pawson / Evening Standard /EAST NEWS

Książę Filip i książę William na uroczystości pożegnalnej księżnej Diany, 1997 rok

Pogrzeb księżnej Diany był traumatycznym przeżyciem dla jej synów

„Moja mama dopiero co zmarła, a ja musiałem iść za jej trumną, otoczony tysiącami patrzących na mnie ludzi, a kolejne miliony oglądały to w telewizji. Moim zdaniem żadne dziecko nie powinno być poproszone o zrobienie czegoś takiego, bez względu na okoliczności. Sądzę, że taka sytuacja dzisiaj już by się nie powtórzyła”, zwierzał się po latach książę Harry w wywiadzie dla amerykańskiego Newsweeka. Dla nastoletnich synów Diany to było traumatyczne przeżycie.

W tym trudnym czasie, książę Filip nie mógł się powstrzymać. Widział rozpacz wnuków. Tamtego dnia jego serce również rozpadło się na kawałki. By dać odczuć im swoje wsparcie, w chwili pożegnania Diany, położył dłoń na ramieniu Williama. Przypomnijmy, że rodzina królewska unika publicznego okazywania uczuć i z reguły ukrywa swoje emocje. Najbliżsi biorą przykład z królowej Elżbiety II. W tamtej chwili książę Filip o tym nie myślał.

„Powiedział mi, że delikatnie dotknął pleców księcia Williama, żeby go pocieszyć. Było tak tylko dlatego, że myślał, że kamery tego nie uchwycą. W tamtym momencie był po prostu dziadkiem, który chce pomóc wnukowi”, wspominał jego przyjaciel w dokumencie.

Reklama

Zobacz także: Wielka Brytania. Elżbieta II jest fizycznie za słaba na kolejną z uwielbianych przez nią rzeczy

Tim Rooke / Rex Features/EAST NEWS
EASTY NEWS/REX FEATURES/DAVID HARTLEY
Reklama
Reklama
Reklama