Reklama

Krzysztof Skiba to legenda polskiej muzyki. Lider zespołu Big Cyc miał bardzo udane nie tylko życie zawodowe, ale również to prywatne. Muzyk doczekał się dwóch synów, a niedawno po raz drugi stanął na ślubnym kobiercu. Jak się okazuje, na uroczystości zabrakło młodszego z nich... Tytus Skiba, który kilka miesięcy temu dokonał głośnego coming outu, ponownie otworzył się na temat relacji ze sławnym ojcem.

Reklama

Krzysztof Skiba — życie prywatne

Artysta i lider zespołu Big Cyc króluje w branży muzycznej już od ponad 30 lat. W tym czasie grupa wydała blisko 19. albumów, nagrała również czołówkę do serialu „Świat według Kiepskich”. Praca jest dla Krzysztofa Skiby największą pasją — muzyk nie próżnuje i spełnia się na wielu różnych płaszczyznach zawodowych. Stworzył między innymi własny program komediowy, a także pisze felietony, których zbiór jakiś czas temu wydał w formie książki.

Krzysztof Skiba, Dzień Dobry TVN, 2022

Pawel Wodzynski/Dzien Dobry TVN/East News

Prywatnie przez wiele lat związany był z Renatą. Choć ich małżeństwo nie przetrwało, doczekali się dwójki dorosłych już synów: 36-letniego Tymoteusza oraz 26-letniego Tytusa. O młodszym z nich zrobiło się głośno pod koniec 2022 roku, gdy to udzielił odważnego wywiadu. Na łamach magazynu Replika dokonał publicznego coming outu jako osoba biseksualna.

CZYTAJ TAKŻE: Nigdy nie miały tematów tabu, mają ogniste temperamenty. Tak mówią o sobie Basia Kurdej-Szatan i jej mama

Od kiedy zacząłem czuć pociąg seksualny, emocjonalny czy romantyczny do innych osób, to i do dziewczyn, i do chłopaków. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek było inaczej. Wydawało mi się, że może każda osoba w moim wieku czuje tak samo i niedługo mi „przejdzie” […]. Prędko zdałem sobie jednak sprawę, że to, że podobają mi się faceci, nie jest powszechnie akceptowaną normą i że nie każdemu to się podoba. W wieku mniej więcej 15 lat zacząłem grzebać w internecie i znalazłem swoją „szufladkę”. Wtedy zrobiłem coming out przed samym sobą – jestem bi”, mówił w rozmowie z Repliką.

Tytus Skiba poszedł w ślady ojca. Jest nie tylko utalentowany muzycznie, ale również założył własną formację punkową Danziger. Przy okazji rozmowy po raz pierwszy zdradził, jakie relacje łączą go ze sławnym tatą.

Tytus Skiba — coming out przed rodzicami

O jego biseksualizmie dowiedziała się najpierw mama Renata. Tytus przez długi czas przedstawiał swojego chłopaka jako kolegę, jednak kobieta domyślała się, że może łączyć ich coś więcej. Partner jej syna pochodził bowiem z Trójmiasta, a gdy przyjeżdżał, często zostawał na noc. Dopiero po jakimś czasie zapytała młodszego syna, czy mogą poinformować o tym również ojca oraz brata. Tytus mógł liczyć na pełne wsparcie najbliższych. „Dobrze, że [ojciec — przyp. red.] ma takie nastawienie, a nie inne. Gdybym miał za ojca Jarka Jakimowicza, byłoby mi znacznie gorzej”, żartował młody muzyk na łamach magazynu.

Parę tygodni później Tytus Skiba był gościem Rafała Gębury w programie 7 metrów pod ziemią. Tytus Skiba rozwinął temat reakcji taty i przyznał, że czuł się nieco zawiedziony jego postawą. "Postawa mojego taty była trochę rozczarowująca. W zasadzie nigdy do mnie nie przyszedł i nie zainicjował tego typu rozmowy, nigdy na ten temat nie gadaliśmy. Nie wiem, z czego to wynikało, mogę tylko podejrzewać. Może to kwestia pokoleniowa?", zastanawiał się na głos.

ZOBACZ TAKŻE: Ukrywała przed nim swoje problemy, jest jej największym wsparciem. Taką relację ma Fabienne Wiśniewska z tatą

I dodał, że nigdy nie mieli zbyt wiele wspólnych tematów — poza muzyką, polityką, czy kulturą... To wtedy ojciec i syn czuli się najswobodniej w swoim towarzystwie. O szczerych, emocjonalnych rozmowach nie było nawet mowy. Dla dorastającego muzyka był to ogromny cios.

"Z tatą nigdy nie miałem pogłębionych relacji. Przez pewien czas rozmawialiśmy dużo, na temat różnych rzeczy, mieliśmy wspólne tematy, rozmawialiśmy o muzyce, o literaturze, o polityce. Ale nigdy nie rozmawialiśmy na jakieś głębsze tematy [...], na temat uczuć, nie rozmawialiśmy o emocjach, czy takich "mocarnych" życiowych sprawach" — podsumowywał z żalem.

Tytus Skiba — relacje z ojcem

W wywiadzie dla Repliki mężczyzna otworzył się na temat swojej relacji z tatą. Ta z kolei, jak sam przyznał, nigdy nie należała do najłatwiejszych... Ze względu na charakter swojej pracy lider zespołu Big Cyc nie spędzał z synem zbyt wiele czasu.

„Ze względu na specyfikę jego pracy zdecydowanie był ojcem z gatunku nieobecnych. Cały czas wyjazdy i koncerty, a dom był tylko kolejnym przystankiem na tej nigdy niezatrzymującej się karuzeli występów. Nie byliśmy nigdy jakoś wyjątkowo zżyci. Zdarzały się wspólne wakacje, wspólne wyjazdy na koncerty, bo jednak dzięki muzyce złapaliśmy kontakt, ale mimo wszystko do teraz nie mamy jakichś wyjątkowo zażyłych relacji. Mogłoby być lepiej, ale mogłoby być i gorzej. Nie jest to łatwa relacja”, podsumował Tytus Skiba.

Krzysztof Skiba, Tytus Skiba, Festiwal Dobrego Humoru 2008, 14.10.2008

Gałązka / AKPA

Parę dni później na to gorzkie wyznanie zareagował Krzysztof Skiba. Swój długi wpis rozpoczął od serdecznych słów wsparcia dla biseksualnego syna oraz jego wyznania na łamach Repliki. Przyznał również, że faktycznie charakter jego pracy nie sprzyjał ojcostwu, czego dziś jest doskonale świadomy. Jednak nie zgadza się z komentarzami, jakoby jego bycie ojcem nieobecnym miałoby mieć wpływ na orientację seksualną Tytusa — wiele internautów obarczyło go bowiem odpowiedzialnością za "odmienność" młodego mężczyzny.

"Nawet gdybym był ojcem, który non stop opiekuje się i przebywa z synem 24 godziny na dobę, nie miałoby to ŻADNEGO wpływu na jego orientację seksualną [...] Kocham swojego syna takim, jakim jest. Mam przykrą świadomość niedoboru ojcostwa w jego życiu. Mam nadzieję, że mimo tego będzie szczęśliwy ze swoim chłopakiem, czy swoją dziewczyną i stworzy jeszcze wiele ciekawych piosenek. Tytus trzymaj się" — napisał lider zespołu Big Cyc w mediach społecznościowych.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Relacje Michała Olszańskiego z synem nie zawsze były łatwe. Z czasem udało im się je naprawić

Wiele osób pozostawało jednak podejrzliwych w kwestii relacji muzyka z jego młodszym synem. Dopiero ostatnie wydarzenia rzuciły na nią zupełnie nowe światło...

Reklama

Kilka dni temu miał miejsce ślub Krzysztofa Skiby i jego sporo młodszej partnerki Karoliny — na zdjęciach z uroczystości próbowano dopatrzyć się obecności Tytusa. Na próżno. W końcu 26-latek zabrał głos i postanowił skomentować zaistniałą sytuację. Okazuje się, że nie tylko jego nazwisko nie znalazło się na liście gości, ale również od dawna nie rozmawia z tatą... "Nie byłem obecny. Nie mam z ojcem kontaktu od niemal 1,5 roku. Nie dostałem zaproszenia" — oświadczył w rozmowie z portalem ShowNews.

Reklama
Reklama
Reklama