Reklama

Z miejsca zaskarbił sobie sympatię widzów. Praca to jego pasja – projektuje domy i wnętrza. Wkłada w to całe serce. Ma zmysł talent i jest prawdziwym profesjonalistą. Nic dziwnego, że dziś Krzysztof Miruć jest jednym z najpopularniejszych, cenionych projektantów i architektów w Polsce. Na przestrzeni lat przeszedł niezwykłą metamorfozę. Jak wyglądał w przeszłości?

Reklama

Krzysztof Miruć – architekt z pasją

Z wykształcenia jest architektem. Najpierw studiował na Politechnice Warszawskiej, potem zdobywał wiedzę na Ecole d’Architecture de Paris-la-Villette. „Wielki wpływ wywarł na mnie brat mojego ojca, który był właśnie architektem. Już po podstawówce poszedłem do liceum plastycznego, a potem na Politechnikę Warszawską. Miałem też epizod ze studiami we Francji, gdzie spędziłem półtora roku”, mówi Krzysztof Miruć w rozmowie z Katarzyną Piątkowską dla Viva! Man.

Widzowie poznali go dzięki programom „Garaż marzeń”, „Zgłoś Remont” czy „Weekendowa Metamorfoza”. Architekt i projektant zdobył uznanie za sprawą swojego niezwykłego stylu, wyczucia, a także charyzmy. Dba o każdy, najdrobniejszy szczegół. Podchodzi profesjonalnie do każdego projektu, a wyróżniają go nowoczesne i klasyczne wnętrza.

Krzysztof Miruć dzieli się z obserwatorami efektami końcowymi swoich prac. Sam mieszka w wyjątkowym miejscu, domu, który należał kiedyś do Jerzego Połomskiego. Stworzył w nim niepowtarzalny klimat. „To był jego letni dom, który ja przerobiłem na całoroczny, i spędzam tu tyle czasu, ile tylko się da. Zależało mi, żeby mieć odskocznię od tętniącego życiem miasta. I od tego, jak ja żyję. A uwierz mi, nie zdejmuję wrotek. Dlatego potrzebowałem takiego miejsca jak »Połomka«”, mówił w Viva! Man.
Zobacz też: Międzynarodowy sukces Grażyny Kulczyk. Ze szczytu w Davos wróciła z prestiżową nagrodą

Podlewski/AKPA

Krzysztof Miruć, Jesienna ramówka TVN; sierpień 2023

Krzysztof Miruć - tak wyglądał w przeszłości

Od czasu do czasu projektant zamieszcza w sieci prywatne kadry i chętnie publikuje zdjęcia z przeszłości. Jakiś czas temu pokazał swoją fotografię sprzed 20 lat. Uwagę fanów zwróciła bujna fryzura projektanta. Dla porównania Krzysztof Miruć zamieścił jedno z aktualnych zdjęć, gdzie nie ma włosów. „Rok 2004....i ..2022 ZDJĘCIA bez komentarza.... Czekam na Wasze... hahhahaha”, napisał z humorem. Pod postem zaroiło się wówczas od zachwytów i ciepłych słów. „Krzysiu, lepiej Ci bez włosów. Jesteś przystojny”, „Zdecydowanie teraz. Dojrzalszy i przystojniejszy”, „W 2004 roku wyglądałeś jak Nicolas Cage”, „Lepiej bez”, „Mega!”, czytamy.

Innym razem zamieścił kadry z czasów szkolnych. „Dziś mój przyjaciel Dawid przesłał mi zdjęcia... z czasów Liceum Plastycznego w Supraślu. To był piękny okres.. I miałem włosy... no ale każdy wtedy miał. Haha”, pisał projektant. Pod innym kadrem dodał: „To zjecie z czasów gdy nie było internetu i telefonów komórkowych, gdy słuchało się THE DOORS, a wieczory spędzało się w gronie kumpli z liceum [...] TO BYŁY PIĘKNE CZASY... [...]”.

Czytaj też: Należy do dziennikarki TVP, trudno go rozpoznać. Tak dziś wygląda dworek ze Złotopolskich

Igor Dziedzicki
Reklama

Krzysztof Miruć i jego ulubione rzeźby w ogrodzie

Reklama
Reklama
Reklama