Reklama

Minęło już 51 lat, odkąd Krzysztof Baranowski samotnie przepłynął Atlantyk. Już w tym roku żeglarz planuje powtórzyć to osiągnięcie. Jak się okazało, nie uzgodnił tej decyzji z żoną. Dlaczego? Mąż Bogumiły Wander w ostatnim wywiadzie opowiedział o planach na przyszłość i obecnym stanie zdrowia ukochanej.

Reklama

Krzysztof Baranowski o rejsie dookoła świata i stanie zdrowia żony

Krzysztof Baranowski planował powtórzyć podróż w pięćdziesiątą rocznicę od pierwszego rejsu. Zaczął się nawet przygotowywać. Zdał między innymi test kwalifikacyjny, a nawet wyremontował jacht. Jego plany pokrzyżowała wojna w Ukrainie. „Byłoby nieetyczne i niestosowne zajmować się regatami, skoro tam giną ludzie", przyznał w rozmowie z Faktem. Żeglarz dodał również, że to może być jego ostatnia szansa, aby wziąć udział w rejsie, ponieważ w tym roku skończy 85 lat. Zapewnił też, że jego żona nie zauważy jego nieobecności. „Pomyślałem, że mogę sobie zrobić urlop, bo czy jestem w kraju, czy mnie nie ma, to dla niej to nie robi żadnej różnicy”, mówił w kolejnym wywiadzie.

Krzysztof Baranowski ma jednak plan działania w przypadku, gdyby coś się stało z Bogumiłą Wander. „Jakby coś się Bogusi stało, zmierzam do najbliższego portu, wsiadam w samolot i wracam. Boję się tego rejsu, jak cholera. Chyba każdy, by się bał, bo w Zatoce Adeńskiej w Afryce można spotkać piratów, a z kolei na zachodnim Atlantyku na jachty napadają orki, obgryzając im płetwy sterowe", opowiadał w Życiu na Gorąco. Żeglarz już w lipcu planuje wyruszyć z portu.

CZYTAJ TEŻ: Dawid Podsiadło gorzko rozliczył się z ojcem w piosence. Zastępował mu go brat

Olga Majrowska

Bogumiła Wander — choroba i obecny stan zdrowia

Przypomnijmy, że kilka lat temu u Bogumiły Wander zdiagnozowano chorobę Alzheimera. Niestety cztery lata temu jej stan zdrowia się pogorszył. W konsekwencji ulubienica widzów straciła kontakt z rzeczywistością. W trosce o prezenterkę, mąż przekazał ją pod opiekę specjalistów. Dziennikarka może jednak liczyć na wsparcie ze strony ukochanego. Krzysztof Baranowski cały czas przy niej czuwa. „Sytuacja Bogusi jest dramatyczna od czterech lat. Jest na specyficznych lekach. Nie wiem, czy jest z nią lepiej, czy gorzej, po prostu trzeba czekać. Ale może nie ma tych utrapień codziennych? Może ten jej świat jest spokojny? A może nawet na swój sposób szczęśliwy?", opowiadał w Życiu na Gorąco.

Zakochanym życzymy dużo zdrowia i wszystkiego, co najlepsze.

Reklama

CZYTAJ RÓWNIEŻ: W ostatnich chwilach mogła liczyć na jego wsparcie. Syn Gabrieli Kownackiej był przy niej do samego końca

Piotr Porebsky / Metaluna
Reklama
Reklama
Reklama