Kazimierz Kaczor o ostatniej rozmowie z Franciszkiem Pieczką. Zdradził mu swój sekret
Obu panów łączyło wspólne hobby
Wspaniali aktorzy i serdeczni przyjaciele. Jednak poza drogą zawodową i niewątpliwym talentem Kazimierza Kaczora i Franciszka Pieczkę łączyło coś jeszcze – hobby. Obaj panowie bardzo lubili grywać razem w szachy, co często czynili w czasie przerw w teatralnej garderobie. Na krótko przed śmiercią serialowy Gustlik odbył ciekawą rozmowę ze wieloletnim kolegą, w której podzielił się z nim swoim sekretem.
Franciszek Pieczka – śmierć
W pamięci widzów zapisał się przede wszystkim jako Gustlik z „Czterech pancernych i psa”. Na swoim koncie Franciszek Pieczka miał ponad sto filmowych ról, a także wiele lat spędzonych na deskach teatralnych. Mogliśmy go oglądać także w „Ranczu” czy jako tytułowego bohatera „Żywota Mateusza”. Przez ponad pół wieku był związany z Teatrem Polskiego Radia, w ramach którego wcielił się w ponad pięćset ról.
Choć Franciszek Pieczka słynął także ze wspaniałego głosu, podkreślał, że aktor nie powinien mieć tego świadomości. „Głos dała Bozia. Oczywiście nie wolno mieć, jako aktor, świadomości pięknego głosu. Bo wtedy tylko zaczyna się nim czarować, a prawdy życiowej ani za grosz”, wyjaśnił w jednej z archiwalnych audycji. Wybitny artysta zmarł 23 września 2022 roku w wieku 94 lat. „Bez niego bylibyśmy smutniejsi”, podkreślał dyrektor Teatru Polskiego Radia, Janusz Kukuła.
Czytaj też: Maciej Szaciłło zareagował na wpis Moniki Mrozowskiej. Były mąż nie ukrywa emocji
Kazimierz Kaczor, pogrzeb Franciszka Pieczki, wrzesień 2022 rok
Franciszek Pieczka, 90 lat Barbary Krafftówny, 2018 rok
Kazimierz Kaczor o Franciszku Pieczce. Łączyła ich wieloletnia przyjaźń
Kazimierz Kaczor, wybitny aktor filmowy, telewizyjny i teatralny, był wieloletnim przyjacielem Franciszka Pieczki. Łączyła ich nie tylko gra aktorska i niewątpliwy talent, ale także wspólne hobby. Obaj panowie bardzo lubili grać w szachy, czemu oddawali się w czasie przerw w teatralnej garderobie. Z czasem zaczęli także grywać z komputerem, co szczególnie polubił Franciszek Pieczka, który później zwierzał się koledze ze swoich wirtualnych sukcesów.
W rozmowie z Małgorzatą Domagalik w programie „Niech gadają” Kazimierz Kaczor opowiedział o swojej przyjaźni z Franciszkiem Pieczką oraz o ich ostatniej rozmowie, która miała miejsce na kilka dni przed śmiercią serialowego Gustlika. „Franio kupił sobie komputer i grał z komputerem w szachy. Ostatnia nasza rozmowa na parę dni, jak postanowił nas opuścić, wyglądała tak: „Wiesz co Kaziu, a ja mu tego gońca stawiam i wtedy robię mu tak, żeby on nie miał dużo czasu do namysłu. Bo jak on się namyśli to mi da radę, ale jak przykręcę mu troszkę, to popełni błąd. A jak popełni błąd, to ja go już mam”, opowiadał, tłumacząc, że „przykręceniem” miało być zmniejszenie umiejętności gry komputera.
Kazimierz Kaczor w wielu teatrach dzielił garderobę z Franciszkiem Pieczką, od wielu lat się również przyjaźnili. Na antenie Programu 1 Polskiego Radia wypowiedział się o przyjacielu we wzruszających słowach, nie dowierzając, że odszedł. „Był naszą podporą, był naszym filarem, był przyjacielem. Był wzorem na scenie, a poza teatrem najserdeczniejszym człowiekiem i takim bardzo opiekuńczym. Nie wierzę i nie przyjmuję do wiadomości, że Frania już nie ma”, mówił aktor Annie Stempniak.
Zobacz także: Majka Jeżowska w przeszłości doświadczyła przemocy ze strony byłego męża
Marian Dziędziel, Kazimierz Kaczor, Franciszek Pieczka, 85. urodziny Franciszka Pieczki, 27.04.2013 rok