Katarzyna Chrzanowska walczy o zdrowie. Ostatnie dwa miesiące była w śpiączce...
Dopiero teraz napisała dokładnie, co się stało
W połowie kwietnia Katarzyna Chrzanowska udostępniła na Facebooku niepokojący wpis. Po kilku miesiącach nieodzywania się w sieci, poinformowała, że znajduje się w jednym z hiszpańskich szpitali. „Od stycznia jestem przykuta do łóżka”, pisała, ale nie ujawniła wtedy, co jest powodem tak długiego leczenia. Teraz przerwała milczenie i wyjaśniła, że przez powikłania po koronawirusie musiała zostać intubowana.
Katarzyna Chrzanowska o koronawirusie. Dlaczego trafiła do kliniki?
Kilka chwil temu na Facebooku gwiazdy serialu Adam i Ewa pojawił się wpis, z którego dowiadujemy się, jak krok po kroku wyglądało życie aktorki od stycznia 2022 roku do teraz. Niestety cały ten czas ulubienica widzów spędziła pod nadzorem lekarzy, którzy walczyli i walczą o jej zdrowie. Od czego się zaczęło? „Otóż zaczęłam chorować ok 20 stycznia. Córka zrobiła mi test okazało się że Covid. Zostałam w łóżku .przez pierwsze trzy dni było bardzo ok. Byłam słaba ale w końcu mogłam się wyspać. Czwartego dnia poczułam się już całkiem dobrze wyszłam trochę na taras było piękne słońce. Niestety następny dzień był już inny. Byłam tak słaba ,że nie opuszczałam łóżka. Nigdy nie zapomnę bo cała piątka moich psów chorowała że mną nie chciały nawet wychodzić na spacery. Były bardzo przejęte, nie rozumiały ,że nie wstaje i nie idziemy na spacer…”, zaczęła długi wpis Katarzyna Chrzanowska.
„Było cały czas źle, kaszel i słabość odcięły mnie zupełnie od życia. Broniłam się przed szpitalem bo wydawało mi się, że wyjdę z tego i to tylko kwestia czasu. To moje córki z Polski wezwały lekarza do domu .po przesłuchaniu moich płuc usłyszałam : natychmiast do szpitala. Ok 20 Rafa zawiózł mnie na ostry dyżur. Tam postawiono diagnozę ; obustronne, covidowe zapalenie płuc. Nie palę, żyje zdrowo więc to zabrzmiało dla mnie trochę niewiarygodnie. Potwierdzono ten Covid więc wszystko jasne. Wirus dobrał się do moich płuc”, napisała dalej i dodała, że jest w klinice aż do teraz.
Żeby mogła pokonać powikłania, potrzebna była jednak intubacja. Tej aktorka też nie chciała się poddać, ale jej stan się pogarszał. „Maria del Mar – bo tak nazywa się moja lekarka prowadząca - zaczęła mówić o konieczności intubacji. Broniłam się powiedziałam, że wyjdę z tego sama . Potrzebuje więcej czasu. W związku z tym bez mojej zgody leżałam jeszcze z pogarszającym się stanem. Cały czas dziewczyny i Rafa byli w kontakcie z lekarzem. W końcu Maria postawiła sprawę jasno jeśli mnie nie uśpią nie mam szans na przeżycie. Dostałam telefon od córek i usłyszałam jak załamującym głosem prosiły mnie. Mamo zrób to dla nas . Nie byłam do końca świadoma tak wielkiego zagrożenia ,kiedy mi to powiedziały, zawołałam Marie i mówię ok nie traćmy czasu proszę mnie uśpić”, czytamy dalej. Personel szpitala w Maladze zrobił wszystko, by gwiazda bezpiecznie wybudziła się ze śpiączki. Ale i tak powrót do rzeczywistości był dla niej trudny…
Czytaj także: Ich małżeństwo przerwał tragiczny wypadek. Oto historia miłości Katarzyny Chrzanowskiej i Piotra Niemkiewicza
Katarzyna Chrzanowska – życie w szpitalu po intubacji, rokowania
Aktualnie gwiazda serialu Adam i Ewa nie wie, jak wiele nocy spędzi jeszcze w klinice. Jest to jednak konieczne, bo do osiągnięcia przez nią ponownie samodzielności długa droga. Aktorka powtarza, że miała wiele szczęścia. „Nie chcę myśleć kiedy wyjdę, bo bym zwariowała. Najważniejsze, że przeżyłam i mam córki obok. Dziś czekam jak mi wyjmą rurkę z gardła i zakończę trochotomię. Każdy dzień to mały postęp ,a cała tutejsza ekipa cieszy się razem ze mną każdy przychodzi i powtarza, było ze mną bardzo źle i to też traktują jak swój sukces, że mnie z tego cholerstwa wyciągnęli”, napisała na Facebooku.
W innym wpisie datowanym na 17 kwietnia szczegółowo opisała proces wybudzania ze śpiączki i nauki świata na nowo. „Uśpili mnie na dwa miesiące. Byłam w dwóch światach. Ten że snu był całkiem przyjemny, udało się mnie wybudzić, bo wiele ludzi nie wraca. Wróciłam. Dzięki moim córkom. Pielęgniarki mi powiedziały ,że przychodziły codziennie mówiły do mnie robiły masaże. .Nic nie słyszałam, ale podświadomość nagrała wszystko na twardym dysku. To co nasz mózg może wyprodukować jest niezwykłe”, czytamy.
Ulubienica publiczności postawiła już pierwsze kroki i wraca jej poprawna i prędka zdolność mowy. Wszystko wskazuje na to, że stan 58-latki jest coraz lepszy. Wierzymy, że już niedługo Katarzyna Chrzanowska wróci do swojego domu. Dużo zdrowia!
Zobacz też: Córki Katarzyny Chrzanowskiej skończyły 30 lat. Co dziś robią Stefania i Celina?
Katarzyna Chrzanowska, 2002