Reklama

Za nami wielkie emocje finału 66. Konkursu Piosenki Eurowizji. Koncerty realizowane w Turynie zapamiętamy dzięki świetnemu rezultatowi Krystiana Ochmana i ze względu na historyczną, trzecią już wygraną Ukrainy. Tym razem poruszającą piosenką z mocnym przekazem zwyciężył zespół Kalush Orchestra. Co o nim wiemy? Jak głosowali polscy widzowie i polskie jury? Niestety to ostatnie wzbudziło zbyt wiele podejrzeń organizatorów konkursu. Szybko wyciągnięto konsekwencje.

Reklama

Eurowizja 2022 – wygrywa Ukraina z piosenką Stefania. Co wiemy o grupie Kalush Orchestra?

Chwilę po pierwszej w nocy polskiego czasu poznaliśmy wyniki Eurowizji 2022. Miażdżącą przewagą głosów laureatami okazała się ukraińska grupa Kalush Orchestra z piosenką Stefiania. Zespół zdobył 192 punkty w głosowaniu jury i aż 439 punktów w głosowaniu publiczności, co dało razem 631 punktów. Warto dodać, że tak wysoki wynik od telewidzów to ponad 90% wszystkich punktów, który dany kraj może otrzymać z televotingu. Polacy oglądający konkurs – jak większość – przyznali naszym wschodnim sąsiadom maksymalną notę, czyli 12 punktów.

Drugie miejsce na Eurowizji 2022 zdobyła Wielka Brytania, trzecie Hiszpania, czwarte Szwecja, a piąte Serbia.

EBU / CORINNE CUMMING

Był rok 2018, gdy zespół Kalush stworzył jego frontman Oleh Psiuk. Do rapera dołączyli chwilę później tancerz Wład Kuroczka i muzyk Ihor Dydenczuk, znany z grupy Go_A. Ostatnio trio uzupełnili jeszcze Tymofij Muzyczuk, Witalij Dużyk i Dżoni Diwnyj, a cały projekt nazwano ostatecznie Kalush Orchestra. Muzycy tworzą ukraiński folk połączony z rapem. Należy podkreślić, że zespół nie wygrał ukraińskich preselekcji do Eurowizji. W swoim kraju zajął drugie miejsce, ale pojechał do Turynu, bo laureatka Alina Pash, została zdyskwalifikowana za złamanie regulaminu. Chodziło o podrabianie dokumentów związanych z tym, że nie wjeżdżała w ostatnim czasie na teren Rosji.

Zwycięska piosenka Stefania to rodzaj listu wyrażającego tęsknotę za matką. Matką Stefanią, której wykonawca zawdzięcza wiele w życiu. W trakcie utworu wyliczane jest, co owa mama dała dobrego swojemu dziecku oraz pada prośba, by jeszcze raz zaśpiewała mu kołysankę, tak jak w dzieciństwie. Melodyjny refren łączy się z hip-hopowymi wstawkami, a wzruszająca oprawa występu pomagała zdecydowanie trafić do widzów z przekazem. Zobacz finałowy występ Ukrainy.

Czytaj także: Eurowizja 2022: Michał Szpak szczerze o występie Krystiana Ochmana

EBU/SARAH LOUISE BENNETT
EBU/SARAH LOUISE BENNETT

Krystian Ochman – wynik Eurowizji 2022. Kto przyznał mu punkty?

Podczas finałowego koncertu świetnie wypadł polski reprezentant Krystian Ochman, który wykonał w sobotę piosenkę River. Choć bukmacherzy obstawiali, że ukończy konkurs na szóstym miejscu, ostatecznie zajął lokatę dwunastą. Złożyły się na to głosy jury, które uplasowało Polaka na miejscu 14 i smsy publiczności – dokładnie 105 punktów, dające 9. miejsce u widzów.

Najwyższą notę - 12 pkt - przyznali nam telewidzowie z Ukrainy, 10 punktów publiczność z Irlandii i Wielkiej Brytanii, 8 Niemcy, 7 Czechy i Belgia, 6 Holandia, 5 Szwecja oraz Norwegia, 4 Islandia, Austria, Francja, Czarnogóra, Dania, 3 – Australia, Cypr, Włochy, 2 – Malta i po jednym punkcie z televotingu od Malty, Szwajcarii, Izraela i Hiszpanii.

Jeśli chodzi o zdanie jurorów to najwięcej punktów (z 43 zdobytych w sumie) Polsce dała Grecja (10 pkt). Mniejsze punkty przyznali nam też: Francja, UK, Izrael, San Marino, Malta, Azerbejdżan, Gruzja i Północna Macedonia. Wiele osób zauważyło, że komisja złożona z profesjonalistów ukraińskich nie przekazała Krystianowi Ochmanowi ani jednego punktu.

Zobacz, jak Polak prezentował się na scenie w Turynie.

CZYTAJ TAKŻE: Jaki jest Krystian Ochman prywatnie? Ma szansę wygrać Eurowizję, dorabiał jako ratownik. Tak wyglądała jego droga na szczyt!

EBU / ANDRES PUTTING

Jury manipulowało wynikami Eurowizji 2022? Głosy z Polski anulowane

Europejska Unia Nadawców bardzo dba o prawidłowy przebieg Eurowizji. W jej zasadach zapisane jest, że jurorzy w poszczególnych krajach muszą głosować zgodnie ze swoimi gustam, bez konsultowania się z innymi osobami i bez pokazywania sobie wzajemnie swoich not. Prawdopodobnie organizatorzy konkursu mieli podejrzenia, że w sześciu krajach tak się niestety nie stało. „W analizie głosowania jury przeprowadzonego przez Europejską Unię Nadawców (EBU) po drugiej próbie generalnej drugiego półfinału Konkursu Piosenki Eurowizji 2022, w wynikach sześciu krajów zidentyfikowano pewne nieregularne wzorce głosowania”, napisano w oświadczeniu.

Co to oznacza? Noty od jurorów z sześciu państw – Czarnogóry, San Marino, Rumunii, Gruzji, Azerbejdżanu a także Polski – nie zostały zaakceptowane przez organizatora konkursu. Zastąpiły je punkty, które obliczono za pomocą specjalnego algorytmu przygotowanego na tego rodzaju ewentualność. „Aby zachować zgodność z instrukcjami głosowania w konkursie, EBU współpracowała ze swoim partnerem głosującym, aby obliczyć zastępczy łączny wynik dla każdego z rzeczonych krajów zarówno w drugim półfinale, jak i w wielkim finale (wynik obliczono na podstawie wyników innych krajów o podobnej charakterystyce głosowania)”, wyjaśniono w komunikacie.

„EBU bardzo poważnie traktuje wszelkie podejrzenia odnośnie próby manipulowania głosowaniem podczas Konkursu Piosenki Eurowizji i ma prawo usunąć takie głosy zgodnie z Oficjalnymi Instrukcjami Głosowania, niezależnie od tego, czy takie głosy mogą wpłynąć na wyniki i/lub wynik głosowania”, napisano. Nie wiadomo, czy krajów, które podejrzewa się o złamania zasad głosowania nie czekają różnego rodzaju sankcje. Sprawa będzie na pewno długo wyjaśniana.

Na ten moment na oficjalnej stronie Eurowizji brakuje imion i nazwisk osób, które zasiadały w komisjach we wspomnianych państwach, w tym w Polsce. Nie wiemy więc, jacy polscy artyści i ludzie związani z kulturą mieli zostać oskarżeni o próbę ustawienia końcowego wyniki konkursu.

Reklama

Przed nami pełne wyjaśnienie sprawy. Na ten moment wszyscy obserwatorzy opierają się jedynie na jednym komunikacie EBU. Mamy nadzieję, że wkrótce usłyszymy konkretne wyjaśnienia również ze strony polskiego nadawcy.

EBU/SARAH LOUISE BENNETT
Reklama
Reklama
Reklama