Julia Roberts: „Nikt nie musi być idealny. Z wiekiem człowiek nabiera dystansu”
Julia Roberts stała się najbardziej dochodową gwiazdą filmową wszech czasów, ale sława jej nie zmieniła
- Sylwia Arlak
Jest posiadaczką najsłynniejszego uśmiechu w Hollywood, a jej kariera trwa niemal nieprzerwanie od 30 lat. Przez całe lata dziewięćdziesiąte i połowę lat dwutysięcznych Julia Roberts była najlepiej opłacaną aktorką. W 2003 roku, jako pierwsza kobieta na świecie, zainkasowała rekordową kwotę 25 milionów dolarów za rolę w filmie „Uśmiechu Mony Lizy”. Z kolei scena w wannie (z filmu„Pretty Woman”), gdy grana przez nią bohaterka zanurza się pod wodę i śpiewa piosenkę Prince’a, jest uważana za jedną z dziesięciu najbardziej kultowych scen w historii kina. Aż trudno uwierzyć, że jako dziecko Roberts planowała zostać weterynarzem.
Julia Roberts: dzieciństwo, kariera
Pierwsze doświadczenia aktorskie zbierała już jako dziecko, występując w lokalnych teatrach w rodzinnej Atlancie. Choć jej rodzice byli zawodowymi aktorami, mała Julia nie myślała o tym zawodzie. Widziała na własne oczy, ile wymaga wyrzeczeń. Żeby utrzymać rodzinę, Walter Roberts chwytał się wielu zajęć, a kłopoty finansowe coraz bardziej oddalały go od żony. W końcu, gdy Julia miała zaledwie trzy lata, doszło do rozwodu. Niedługo później jej matka, Betty Lou, ponownie wyszła za mąż. Ojczym Julii, krytyk teatralny Michael Motes, był uzależniony od alkoholu i znęcał się nad rodziną. Biologiczny ojciec aktorki, z którym była mocno związana, zmarł, gdy ta miała dziesięć lat.
Julia uciekła do Nowego Jorku i mimo że uważała się za mało zdolną, poszła za głosem serca. Podpisała kontrakt z agencją modelek i zapisała się na zajęcia aktorskie. Na pierwsze sukcesy nie musiała długo czekać, ale prawdziwą rozpoznawalność zdobyła po tym, jak zagrała główną rolę w komedii romantycznej z lat 90. „Pretty Woman” (produkcja zarobiła zawrotną sumę 464 milionów dolarów na całym świecie) i drugoplanową w „Stalowych Magnoliach”. Oba filmy przyniosły jej nominacje do Oscara, a nagrodę Akademii zdobyła za pierwszoplanową rolę w filmie „Erin Brockovich”. Kolejną nominację przyniósł jej występ w dramacie „Sierpień w hrabstwie Osage”. Filmy z jej udziałem (na ten moment) zarobiły niewyobrażalną sumę trzech miliardów dolarów tylko w samej Ameryce. Tym samym Roberts stała się najbardziej dochodową gwiazdą filmową wszech czasów.
Czytaj też: Drzwi do Hollywood otworzyła jej rola prostytutki. Julia Roberts obchodzi 52 urodziny!
Media rozpisywały się o jej kolejnych rolach i kolejnych związkach. Spotykała się m.in. z aktorem Liamem Neesonem, Matthew Perrym i Kieferem Sutherlandem. Z tym ostatnim była nawet zaręczona, ale na trzy dni przez planowym ślubem Roberts rzuciła ukochanego. Mówiło się, że Sutherland zdradził ją ze striptizerką. W 1993 r. poślubiła piosenkarza country Lyle Lovetta, jednak i tym razem nie miała szczęścia. Małżeństwo przetrwało zaledwie dwa lata. On wiecznie koncertował z dala od domu, ona nie schodziła z planów filmowych.
Zobacz także
Pierwsza oświadczyła się przyszłemu mężowi
Podczas pracy na planie filmu „Mexican”, w którym zagrała z Bradem Pittem, Julia poznała operatora Danny’ego Modera. Choć umawiała się w tym czasie z aktorem Benjaminem Brattem, a Danny wciąż formalnie był żonaty (on i Vera Steimberg byli w separacji), oboje wiedzieli, że z siebie nie zrezygnują. Kiedy Moder sfinalizował rozwód, Roberts wzięła sprawy w swoje ręce i pierwsza mu się oświadczyła.
Czytaj też: Julia Roberts i Daniel Moder są razem od 18 lat! Ale tę miłość musiała sobie wywalczyć
Małżeństwo doczekało się trójki dzieci i bardzo ceni sobie prywatne życie. Wspólnie wożą dzieci do szkoły i na zajęcia dodatkowe, pomagają w odrabianiu lekcji, gotują. „Zależy mi na tym, abyśmy wszyscy jak najczęściej jadali wspólne śniadania i kolacje. Dzięki temu możemy przeprowadzać fantastyczne rozmowy, zaczynać razem dzień i go kończyć” – mówiła Roberts w rozmowie z magazynem „InStyle”. Odkąd została matką, rzadziej pojawia się na ekranie. Po urodzeniu bliźniaków przez trzy lata w ogóle nie przyjmowała żadnych propozycji. O tym, jak sławna jest ich mama, dzieci dowiedziały się dopiero na urodzinach kolegi. Pojawienie się jej na przyjęciu zatamowało ruch w okolicy.
Wielokrotnie mówiła w wywiadach, ile ma szczęścia. „Długo czekałam na miłość życia, choć nieustannie byłam zakochana na ekranie. Jako aktorka byłam samolubnym stworzeniem, dla którego jedynym priorytetem było własne dobro i kariera. Wszystko zmieniło się, gdy poznałam i pokochałam mojego męża – Danny'ego Modera. Wiesz, kiedy kochasz? Kiedy szczęście drugiej osoby jest dla ciebie ważniejsze od własnego i gdy jesteś w stanie dla niej się zmienić. Z miłości. Mnie się to udało” – podkreślała w jednym z nich.
Botoks? To nie dla niej
Rekordowo wiele razy (bo aż pięciokrotnie) wygrywała w rankingach „najpiękniejszych kobiet świata”. Po raz pierwszy nagrodzono ją, gdy miała 23 lata, zaraz po sukcesie „Pretty Woman”, a ostatnim razem, gdy skończyła 50 lat. „Nie mam pojęcia, czemu znów ja. Mam usta wielkości bramy do garażu i mogłabym jeść w poprzek bagietkę, do tego tyłek jak końskie siodło” – komentowała wówczas aktorka.
Wydaje się, że Roberts ma – niespotykany, jak na standardy Hollywood – dystans do samej siebie. W 1993 roku pojawiła się na czerwonym dywanie, dumnie pokazując owłosione pachy. W 2012 roku, kiedy w reklamie podkładu bez jej zgody zrobiono przesadny retusz jej twarzy, wpadła w szał. Sprzeciwia się modzie na botoks, publikując zdjęcia bez makijażu. „Nikt nie musi być idealny. Z wiekiem człowiek nabiera dystansu” – podkreślała w jednym z wywiadów, a w innym dodała: „Próbowałam botoksu raz i wyglądałam, jakbym była zaskoczona cały czas, przez kilka miesięcy. To nie było dla mnie pozytywne przeżycie… Mam troje dzieci, które powinny wiedzieć, co w danym momencie czuję. Moja twarz to pokazuje. Nie chcę osądzać nikogo, ale to nie dla mnie. Nie chcę być osobą, która nie może odwrócić głowy lub poruszać ustami. Pewnie, jeśli chcesz mieć podbródek na czole, nie będę cię oceniać. Jeśli to przyniesie ci radość, jestem za”.
Zamiast skupiać na sobie, Roberts działa na rzecz potrzebujących. Od lat angażuje się w działania UNICEF-u, jeżdżąc po świecie i namawiając do pomocy głodującym dzieciom. Wspierała organizację amfAR, która ma na celu ograniczenie globalnej epidemii AIDS dzięki innowacyjnym badaniom. „Jestem tylko aktorką i staram się dokonywać właściwych wyborów w życiu i w sztuce” – tłumaczyła. Wzięła udział w kampanii domu Gucci dotyczącej praw kobiet i ostro potępiła Harveya Weinsteina, wyzywając go od skorumpowanych potworów. Nie protestowała jednak przeciwko nierównym gażom kobiet i mężczyzn w Hollywood, bo jej zdaniem nawet te najniższe są zdecydowanie za wysokie. Na stałe wpisała 10 procent z każdego honorarium na cele charytatywne.
Ma twardy charakter. Nigdy nie wystąpiła w filmie nago, a kiedy grała w bieliźnie, kazała rozebrać się także całej ekipie. Na pytanie, „dlaczego tak unika scen erotycznych?”, odpowiedziała: „Bo nie chcę, żeby nauczyciel algebry zobaczył mój goły tyłek”.
Czytaj też: Czy istnieje rola, której Meryl Streep nie potrafi zagrać? Odkrywamy tajemnice aktorki!