Fot. Radosław NAWROCKI / Forum
historie miłosne

U jego boku pokonała nowotwór piersi. Poruszająca historia Joanny Górskiej i Roberta Szulca

Spotkali się przypadkiem. Los połączył ich po dwunastu latach

Marcjanna Maryszewska 11 maja 2023 18:04
Fot. Radosław NAWROCKI / Forum

Joanna Górska, niegdyś związana ze stacją Polsat, ma za sobą wiele koszmarnych chwil. Choroba nowotworowa zaskoczyła ją w momencie, kiedy jej życie powoli wychodziło na prostą... "Myślałam, że skoro wszystko złe, co mogło się wydarzyć w moim życiu, już się wydarzyło, to teraz będzie spokojnie" — mówiła w jednym z wywiadów. W heroicznej walce wspierał ją życiowy partner, Robert Szulc. Poznajcie historię ich pięknej miłości.

Joanna Górska i Robert Szulc — historia miłości

Gdy ich drogi skrzyżowały się po raz pierwszy nie przypuszczali, jak wyjątkową niespodziankę szykuje dla nich los. Był czerwiec 2001 roku, a każde z nich układało swoje życie we własnym zakresie — Robert był po ślubie, z ówczesną żoną wychowywali syna. Joanna również była w związku, choć tej relacji daleko było do ideału, a mężczyzna nie brał jej problemów na poważnie ... 

CZYTAJ TAKŻE: „Pocałowałam go i... uciekłam”. Miłości Roberta Stockingera oraz Aleksandry Szwed kibicowała cała Polska

"Poznaliśmy się na Mazurach, na wielkiej imprezie, na której bawiły się tysiące ludzi. Ja robiłam z niej relację do radia, Robert był jednym z organizatorów" — opowiadała dziennikarka w rozmowie z Galą. Przy okazji  krótkiej pogawędki nieoczekiwanie wspomniała mu o swojej sytuacji rodzinnej. Jej ojciec został bowiem niesłusznie oskarżony o jedną z afer gospodarczych w przeszłości. Proces odcisnął ogromne piętno na Joannie. "Podczas zwyczajnej rozmowy opowiedziałam mu o tym, co przeżywa moja rodzina. Nie wiem, dlaczego zwierzyłam się akurat jemu, z nikim wcześniej o tym nie rozmawiałam. Robert zainteresował się tematem, radził mi, co zrobić. Zupełnie inaczej niż mój ówczesny chłopak, który powiedział wprost: „To nie mój problem, tylko twój”, dodała.

Sama rozmowa z Robertem zasiała w głowie dziennikarki pewne ziarnko niepewności. Jakiś czas później stanęła na ślubnym kobiercu i doczekała się narodzin syna — lecz wcale nie była szczęścia. Nadzieja na lepszą przyszłość pojawiła się dopiero dwanaście lat później, kiedy los ponownie pchnął ją w stronę mężczyzny — jak wkrótce miało się okazać — jej życia.

ZOBACZ: Razem na przekór wszystkim. Oto historia miłości Małgorzaty Rozenek-Majdan i Radosława Majdana

"Już wtedy wiedziałam, że chciałabym być z takim mężczyzną. Los zetknął nas z sobą ponownie w Warszawie, po 12 latach. Szukałam do poranka kogoś, kto się wspina po górach i mógłby opowiedzieć o swojej pasji. Przyjaciółka powiedziała, żebym zaprosiła do studia Roberta, który właśnie zdobył najwyższy szczyt obu Ameryk", wspominała Joanna Górska. Dalej wszystko potoczyło się w ekspresowym tempie. Połączyły ich trudne doświadczenia, trwają przy sobie na dobre i na złe... A złego życie w ostatnich latach wcale im nie szczędziło.

Joanna Górska — u boku ukochanego zwyciężyła walkę z nowotworem

"Myślałam, że skoro wszystko złe, co mogło się wydarzyć w moim życiu, już się wydarzyło, to teraz będzie spokojnie, normalnie. Zdążyłam powiedzieć: „Panie Boże, dziękuję, że sobie o mnie przypomniałeś”. I wtedy pojawił się „dziad" — mówiła dziennikarka w Gali. Dziadem nazywa chorobę — nowotwór piersi, z którym przyszło zmierzyć się jej niespodziewanie kilka lat temu. Dramatyczne informacje spadły na nią niczym grom z jasnego nieba. Chwile zwątpienia przetrwała głównie dzięki ukochanemu. Robert mocno walczył o to, aby jego partnerka nie zadręczała swojej głowy czarnymi myślami.

"Prawdziwa miłość nie może być powierzchowna. Jeśli zna się tego, kogo się kocha, to po prostu wie się, kiedy podawać chusteczki, a kiedy powiedzieć: „dość”, żeby rozpacz nie zniszczyła chęci życia. Ponieważ myślenie Joasi stawało się negatywne, kiedy na przykład czytała internetowe fora o raku, pilnowałem, żeby tego nie robiła" — wspominał w rozmowie dla portalu Zwierciadło. Joanna wielokrotnie podkreślała, jak bardzo jest wdzięczna za jego poświęcenie.

ZOBACZ WIDEO: Martyna Wojciechowska z córką uratowały życie bliskiej osobie: „To był głęboki wstrząs”

W Onecie z kolei przyznał, że bardzo przeżył chorobę ukochanej, choć robił wszystko, aby nie okazywać przy niej słabości. "Trzymałem to wszystko w garści i pamiętam, że kiedy moja mama dowiedziała się o diagnozie Asi, powiedziała „całe szczęście, że ma ciebie”. Każdy widział mnie jako silnego faceta. To fakt, udało mi się nad wszystkim zapanować, ale to nie zmienia faktu, że nawet najsilniejsi ludzie potrzebują w takiej sytuacji wsparcia. Zdarzały się chwile, kiedy zmęczenie i emocje się kumulowały. Robiłem wszystko, żeby nie pokazać Joasi swojej słabości, próbowałem wtedy iść pobiegać albo na szybki spacer i to pomagało".

Joanna Górska, Robert Szulc, Łódź, 28.10.2022

Fot. Radosław NAWROCKI / Forum

"Robert wziął na siebie właściwie wszystko, ja mogłam się skupić na zdrowieniu. To było dla mnie bardzo ważne! U lekarzy graliśmy w złego i dobrego policjanta, Robert się kłócił, ja przepraszałam… czasem inaczej się nie dało. Robert ogarniał też domowe życie, zawoził Kacpra do szkoły i na treningi. Wcześniej była ze mnie Zosia Samosia, myślałam, że sama najlepiej wszystko załatwię, sama dam sobie radę", kontynuowała w tym samym wywiadzie.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Ich historia jest niezwykła. Marian Opania i jego żona są razem już od ponad 60 lat

Choroba Joanny nie wystawiła ich związku na próbę, choć napięcia i kłótnie miały miejsce dużo częściej, niż wcześniej. Wiedzieli natomiast, że przetrwają wszystko, tylko jeśli będą razem. Dla partnera życiowego dziennikarki była to szczególnie istotna lekcja. "Podczas tych miesięcy dowiedziałem się, jak bardzo Joasia potrzebuje, żebym okazywał jej uczucia, choć przecież jest dzielną kobietą. Taką moją siłaczką! Przez lata nieraz widziałem, jak podejmowała się trudnych zadań, szła do przodu i nie potrzebowała nikogo do pomocy. Ale kiedy zachorowała, okazało się, że jednocześnie jest bardzo krucha i potrzebuje czułości, miłości oraz empatii" — wspominał w Zwierciadle Robert.

Swoje zmagania opisali w książce „Dziad! On silny, my silniejsi. O naszej walce z rakiem”. Każde osobno, z własnej perspektywy. Choć głęboko wierzą, że najgorsze mają już za sobą, nie tracą czujności. My tymczasem życzymy dużo zdrowia i szczęścia!  

Joanna Górska, Robert Szulc, Łódź, 28.10.2022

Fot. Radosław NAWROCKI / Forum

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.