Jerzy Urban był jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w polskich mediach. Jakie skandale mu towarzyszyły?
„Jestem symbolem kłamstwa, który ma odruch mówienia prawdy", opowiadał o sobie
Jerzy Urban nie żyje. Te słowa mogliśmy przeczytać w mediach społecznościowych tygodnika „NIE”, którego był redaktorem naczelnym. Był również publicystą, dziennikarzem, politykiem oraz twórcą cenzury i propagandy w PRL-u. Zmarł w wieku 89 lat. Z trzecią żoną Małgorzatą, z którą przeżyli razem 30 lat, otwarcie mówili o zdradach i kochankach. Jerzy Urban słynął ze skandalicznych, ostrych wypowiedzi. Oraz dystansu i ironii. Żartował nawet ze swojej śmierci. Kim był i jakie skandale towarzyszyły jednej z najbardziej kontrowersyjnych postaci polskich mediów? „Nie chciałbym niczego zmieniać w swojej historii. Być człowiekiem inaczej wyglądającym, urodzonym w lepszym miejscu. Jestem przyzwyczajony do swojej osobowości”, mówił w 2002 roku w rozmowie z VIVĄ!
Skandale Jerzego Urbana
Był nie tylko redaktorem naczelnym tygodnika „NIE”, lecz także zagorzałym krytykiem Kościoła. Zawsze mówił to, co myślał, przez co narażał się wielu osobom. Przypomnijmy, że w 2002 roku tekst pod tytułem ,,Obwoźne sado-maso”, w którym odnosił się m.in. do postaci papieża, wywołał ogromne emocje. W konsekwencji Jerzy Urban dostał wyrok skazujący. ,,Nie rób widowiska z ludzkiej agonii, powściągnij więc chętkę, żeby paść na stanowisku. Choruj z godnością, gasnący starcze, albo kończ waść, wstydu oszczędź", czytaliśmy w felietonie. Dodatkowo za obrazę Jana Pawła II, sąd skazał go na grzywnę w wysokości 20 tysięcy złotych.
,,W kościele księdza Popiełuszki urządzane są seanse nienawiści. (...) Wyznawcy sfanatyzowanego ks. Popiełuszki nie potrzebują argumentów, dociekań, dyskusji, nie chcą poznawać, spierać się, zastanawiać i dochodzić do jakichś przekonań. Chodzi tylko o zbiorowe wylanie emocji. Ks. Jerzy Popiełuszko jest więc organizatorem sesji politycznej wścieklizny", pisał w swoim tekście ,,Tu i Teraz” w 1984 roku, który był bezpardonowym atakiem na kapłana. To właśnie on wywołał ogromny skandal w całej Polsce.
A jaki stosunek do tego księdza miał Jerzy Urban? W rozmowie z VIVĄ! została o to zapytany. ,,Procentuje też nienawiścią wobec Pana. Spora grupa ludzi uważa, że swoimi ówczesnymi wystąpieniami, odnoszącymi do działalności księdza Jerzego Popiełuszki, pomagał Pan stworzyć wrogą atmosferę wokół niego. Ona później ułatwiła oficerom SB podjęcie decyzji o jego zamordowaniu. Był Pan częścią aparatu propagandy”. W odpowiedzi usłyszeliśmy: ,,wtedy nie tyle formułowałem zarzuty, co je cytowałem. A moje słowa sprzed morderstwa były niesłusznie oceniane z jego perspektywy”. ,,To retoryka. Pan żyje, a ksiądz Popiełuszko nie”, dodawał Piotr Najsztub. ,,Ja nie tylko go nie zabiłem, ale też bardzo tę śmierć przeżyłem. Jestem i byłem przekonany, że ten mord był skierowany politycznie przeciw ekipie Jaruzelskiego”, odpowiedział wówczas.
Za swoje głośne i kontrowersyjne wypowiedzi w latach 1981-1989, gdy był rzecznikiem rządu, profesor Ryszard Bender nawał go ,,Goebbelsem stanu wojennego”. Sprawę musieli wyjaśniać w sądzie, który ostatecznie uznał, że profesor miał prawo nazwać tak Jerzego Urbana. Dodatkowo o redaktorze naczelnym tygodnika „NIE” znowu zrobiło się głośno za sprawą afery Rywina. To właśnie ten polityk i publicysta ujawnił kulisy całej sprawy. Opowiedział również wiele sekretów, które miały dotyczyć ówczesnych elit rządzących. „I tak powiedziałem więcej, niż wiem”, właśnie tak zakończył swoje zeznania.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dzieliły ich ponad dwie dekady, byli parą skandalistów. Oto historia Jerzego Urbana i Małgorzaty Daniszewskiej
Kim był i jakie tajemnice skrywał Jerzy Urban?
W 2012 roku twórca cenzury oraz propagandy w PRL-u zamieścił na okładce swojego popularnego pisma grafikę, która przedstawiała Jezusa Chrystusa. Na jego twarzy mogliśmy wówczas ujrzeć zdziwienie. Dodatkowo był on wpisany w drogowy znak zakazu. Na ten obrazek nie mogło patrzeć sześć osób, które wniosły skargę do mokotowskiej prokuratury. Twierdziły wtedy, że okładka obraża ich uczucia religijne. Koniec końców Jerzy Urban został uniewinniony przez stołeczny sąd rejonowy. Co ciekawe, prokuratura chciała odwołać się od tego wyroku, jednak spóźniła się ze złożeniem wniosku, a w 2021 roku skargę nadzwyczajną w tej sprawie do Sądu Najwyższego postanowił złożyć sam minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro.
W roku 2015 i 2017 Jerzy Urban został zaproszony do studia programu „Skandaliści” w Polsat News. Tam również nie zabrakło emocji. W pierwszym odcinku mogliśmy zobaczyć go nie tylko przebranego za biskupa, lecz także palącego na wizji papierosa! Wtedy do KRRiT zaczęło wpływać wiele skarg.
W 2004 roku majątek redaktora naczelnego tygodnika „NIE” oszacowano na 120 milionów złotych. Tygodnik „Wprost” umieścił go na 98. miejscu wśród 100 najbogatszych Polaków.
CZYTAJ TEŻ: Razem, choć osobno... Historia miłości Wisławy Szymborskiej i Kornela Filipowicza