Reklama

"Dirty Dancing" to jeden z najlepszych filmów wszech czasów. Główne postaci, Baby i Johnny doczekali się licznych legend wokół siebie. Grający ich Jennifer Grey i Patrick Swayze mieli nietypową relację. Niektórzy mówili, że się nie lubili, inni, że łączyła ich przyjaźń. Jak było naprawdę? Co po latach Jennifer Grey mówiła o pracy na planie ze Swayze?

Reklama

Co tak naprawdę łączyło Jennifer Grey i Patricka Swayze?

Początki ich relacji nie były łatwe. Aktorzy za sobą nie przepadali. Do tego stopnia, że emocje przekładali na pracę. Na planie zdjęciowym niejednokrotnie dochodziło między nimi do napięć. Jennifer Grey i Patrick Swayze poznali się na planie Czerwonego świtu z 1984 roku. Aktorka wspominała pracę przy produkcji z niezadowoleniem. Patrick Swayze notorycznie spóźniał się na plan, a w dodatku był typem dowcipnisia. Jennifer nie patrzyła na to przychylnie. Uważała, że aktor jest zbyt pewny siebie i lekceważy współpracowników. „Zachowywał się jak macho, a ja nie mogłam tego znieść. Myślałam sobie: "Niech ten facet już przestanie", opowiadała.

Aaron Rapoport/Corbis/ Getty Images

Nie wiedziała, że trzy lata później spotkają się ponownie. Kiedy dowiedziała się, że kolega po fachu ma pojawić się na castingu do Dirty Dancig całkowicie się załamała. Postanowiła wyprosić u producentów, by nie dawali mu angażu. Wtedy Swayze przeprosił ją za to, w jaki sposób potraktował ją podczas ostatniej współpracy. „Miał łzy w oczach, ja miałam łzy w oczach, choć z innego powodu. Pomyślałam, że próbuje mnie przekabacić, on stwierdził: Moglibyśmy zrobić razem coś wspaniałego (…). Wiedziałam, że jest pozamiatane”, opowiadała w The View. Początkowo miała wątpliwości, czy jego słowa są szczere. Gdy wrócili na salę miała już pewność. Wybaczyła mu.

Okazało się, że podczas castingu nie było mu równych i to właśnie on dostał rolę Johnny'ego Castle'a. Gdy wchodzili na plan, od razu pojawiały się emocje. „Nie byliśmy naturalną parą. A to, że musieliśmy taką grać, powodowało napięcia. Bo zwykle, gdy ktoś do ciebie nie pasuje, oboje idziecie w swoją stronę. My musieliśmy być razem. To doprowadziło do powstania czegoś w rodzaju synergii lub tarcia”, opowiadała w rozmowie z People.

W kolejnym wywiadzie zdradziła, co powiedziałaby dziś koledze. Aktor odszedł 14 września 2009 roku. „Gdybym mogła teraz powiedzieć coś Patrickowi, powiedziałabym: »Tak mi przykro, że nie potrafiłam cię po prostu docenić i cieszyć się twoim towarzystwem, zamiast życzyć sobie, żebyś był bardziej taki, jakim chciałam, żebyś był«", podkreślała w People.

ZOBACZ TAKŻE: Michał i Marcela Koterscy o drugim i... trzecim dziecku! Padł też temat terapii dla par. Uratowała ich związek

Jennifer Grey i Patrick Swayze, 11.04.1988

Bob Riha, Jr./Getty Images
Aaron Rapoport/Corbis/Getty Images

Patrick Swayze w "Road House"

Jak wyglądało życie uczuciowe Jennifer Grey?

Filmowa Baby nie poddała się urokowi Patricka. Dlaczego? Oboje tworzyli wówczas szczęśliwe związki. Swayze miał żonę, którą bardzo kochał. Natomiast Jennifer Grey w tamtym czasie była w relacji z Matthew Broderickiem. „Mogę mówić tylko za siebie. Naprawdę byłam w nim zakochana. I był po prostu geniuszem, mądrym, zabawnym, uroczym. Nie wiem. Było w nim po prostu coś tak „żydowskiego w Nowym Jorku”, że po prostu czułam się jak… w domu”, wyznała aktorka. Jej relacja z Matthew niestety nie trwała długo. Aktorka stwierdziła, że była wtedy za młoda na tak poważną relację.

Dodawała również, że kolejnym powodem, który przyczynił się do zakończenia związku był wypadek samochodowy, w którym oboje uczestniczyli. Młoda para zderzyła się czołowo z samochodem, w którym jechała matka z córką. Obie kobiety zginęły, a Jennifer i Matthew nie odnieśli żadnych poważnych obrażeń. „Zdarzyło się kilka bardzo, bardzo ciężkich rzeczy, które na zawsze zmieniły moje życie”, opowiadała aktorka w wywiadzie dla magazynu People.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Syn Doroty Szelągowskiej zmienił nazwisko. Nie do wiary, co było powodem tej decyzji

Z czasem filmowa Baby wyszła za mąż za Clarka Gregga w 2001 roku. Jednak w 2020 roku ogłosili, że rozstają się po dziewiętnastu latach małżeństwa. „Wierzę, że druga połowa życia kobiety jest najlepsza. Nigdy nie czułam tego, co teraz czuję”, wyznała aktorka.

Powstanie nowa część „Dirty Dancing"?

Jakiś czas temu okazało się, że film doczeka się kontynuacji, a premiera zaplanowana jest na 2024 rok. Z uwagi na strajki aktorów w Hollywood możliwe, że premiera zostanie przesunięta. Za reżyserię odpowiedzialny będzie Jonathan Levine, którego celem było ponowne obsadzenie Jennifer Grey w roli Frances "Baby" Houseman. „Oryginalny „Dirty Dancing" zawsze był jednym z moich ulubionych filmów, ale nigdy nie wyobrażałem sobie, że wyreżyseruję sequel. Uczestnicząc w powstawaniu scenariusza, zakochałem się jednak w postaciach (nowych i starych), w mieście Catskills z lat 90. i muzyce, która będzie oscylować między piosenkami z oryginalnego filmu, a hip-hopem z lat 90. A wszystkim, którym „Dirty Dancing" kojarzy się z czasami dorastania i młodością, obiecuję, że nie zrujnujemy wam dzieciństwa. Podejdziemy do niego z ambicją, ale przede wszystkim z miłością", napisał reżyser.

„Film istnieje w dialogu z oryginałem. Chcemy przedstawić tę historię zupełnie nowemu pokoleniu. Oznacza to, że nieobecność Johnny'ego kładzie się cieniem na całej historii, więc to historia coming-of-age, ale także w pewnym sensie coming-of-age dla postaci Baby", czytamy.

Póki co nie pojawiły się kolejne informacje o filmie. Czekacie na sequel kultowej produkcji?

Jennifer Grey, 04.05.2022

Cindy Ord/Getty Images
Reklama

Jennifer Grey, 04.05.2022. Late night with Seth Meyers

Lloyd Bishop/NBC/NBCU Photo Bank via Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama