Jan Englert padł ofiarą oszustów. Teatr Narodowy wydał oświadczenie: „Nic takiego nie miało miejsca"
To kolejny taki przypadek...
W ostatnich latach zwiększyła się liczba oszustw, w których wykorzystywane są wizerunki osób znanych. Często mowa o reklamach, które pojawiają się w internecie, choć ich bohaterowie, nigdy nie wyrazili na nie zgody… Niestety podobny przypadek spotkał Jana Englerta.
Jan Englert – fałszywa reklama. Ostrzeżenie
Aktor i dyrektor Teatru Narodowego padł kilka dni temu ofiarą oszustów. Jak czytamy w oświadczeniu wysłanym do TVN24, podjął już odpowiednie kroki prawne w tej sprawie.
Co dokładnie się stało? „Zawiadamiamy, że w internecie pojawiły się treści z bezprawnym wykorzystaniem nazwiska i wizerunku Jana Englerta, dyrektora artystycznego Teatru Narodowego – FAŁSZYWY wywiad oraz reklamy", napisali przedstawiciele Teatru w swoim piśmie.
Czytelnicy mieli móc przeczytać rozmowę aktora i znanego dziennikarza, w której ten pierwszy opowiadać miał o swoim zdrowiu. Tyle, że nigdy nic takiego nie miało miejsca. „Wspomniany wyżej i dotyczący spraw zdrowotnych wywiad pana Marcina Prokopa z Janem Englertem nigdy się nie odbył. Pojawiające się tam informacje – opis katastrofalnego stanu zdrowia Jana Englerta i związany z nim pobyt w szpitalu – są kłamstwem", przekazano.
CZYTAJ TEŻ: Kinga Rusin w ostrych słowach o skazanych prawomocnie Wąsiku i Kamińskim
W reklamie sugerowano też, że aktor jest po konsultacji z lekarzem Krzysztofem Bieleckim. Ale i to nie jest prawda. „Jan Englert nie zna doktora Krzysztofa Bieleckiego, nie spotkał się z nim, a doktor Bielecki nie polecał Janowi Englertowi ratującego życie leku na nadciśnienie. W reklamach nakłaniających odbiorców do zakupu ww. leku bezprawnie wykorzystano nazwisko i wizerunek Jana Englerta", przekazano portalowi TVN24.
Gwiazdy w fałszywych reklamach
Wcześniej w podobny sposób zostały oszukane Magda Gessler, Monika Olejnik, Małgorzata Socha, Agnieszka Chylińska czy Robert Makłowicz.
Wizerunek kucharza miał zostać użyty bezprawnie w reklamie napoju energetycznego. Co więcej, za pomocą nowoczesnych technik, użyto też sztucznie wygenerowanego głosu pana Roberta. To spotkało się z jego jednoznacznym sprzeciwem. „Oświadczam, że nie mam z tym nic wspólnego, że wykorzystano moje zdania i mój głos bez mojej wiedzy. Jest to tym bardziej przykre, że zrobiono to w kontekście produktu, którego nie używam i raczej nie polecałbym go dla dzieci i młodzieży. To ważne”, pisał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie tylko Filip Chajzer. Kto jeszcze pojawi się w nowej edycji Tańca z Gwiazdami?