Jacek Rozenek bał się, że nie podoła ojcostwu
„Dopiero życie z dzieckiem uczy nas roli rodzica”
Aktor filmowy, telewizyjny, teatralny i dubbingowy. Na swoim życiowym koncie ma również rolę taty, którą uważa w swoim życiu za priorytetową. Aktor w wywiadzie z Plejada.pl opowiedział, jak wyglądały początki jego tacierzyństwa i jak obecnie układają się jego relacje z synami w patchworkowej rodzinie.
Jacek Rozenek o byciu tatą
Rodzicielska sytuacja Jacka Rozenka od kilku lat jest utrudniona. Aktor jest ojcem trzech synów z dwóch małżeństw: Adriana, z małżeństwa z Katarzyną Litwiniuk oraz Stanisława i Tadeusza, z małżeństwa z Małgorzatą Rozenek. Oba związki rozpadły się, a aktor z żadnym z dzieci nie mieszka na stałe. Zapytany o to, jakim jest dzisiaj ojcem, odpowiedział: „O to trzeba by zapytać moich synów. Nie mam kryteriów oceny swojego ojcostwa. W sercu czuję, że chyba dobrym. (…) Moi synowie mają do mnie szacunek. Są zasady, w stosunku do których przestrzegania jestem twardy, ale nie ma ich więcej niż cztery. Do reszty nie przykładam tak dużej wagi. Rzadko, ale się zdarza, ich nieprzestrzeganie. Wtedy zawsze siadamy do rozmowy. Nasze stosunki są mocno nastawione na dialog. Nie wiem, jak mam siebie określić jako ojca. Wydaje mi się, że jestem twardo-miękki”.
Zobacz też: Syn Małgorzaty Rozenek-Majdan o swojej orientacji. Stanisław odpowiedział internaucie
Jacek Rozenek o debiucie w roli ojca
Kiedy aktor został ojcem po raz pierwszy, był jeszcze młodym chłopakiem, miał 23 lata i o rodzicielstwie nie wiedział nic. Czuł się do tej roli bardzo nieprzygotowany.
„Bałem się bardzo ojcostwa. Bałem się, że nie podołam. Szukałem wskazówek i rad, ale nie znalazłem żadnych sensownych. Nie wierzę w przygotowanie do rodzicielstwa poprzez czytanie. Oczywiście są typy osobowości, którym potrzebny jest taki rodzaj przygotowania, ale to tak naprawdę niczego nie wyjaśnia. Dopiero życie z dzieckiem uczy nas roli rodzica”, powiedział dla Plejady.
Najstarszy syn Jacka Rozenka, Adrian, jest już, jak to określił aktor „sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem”, ale w przypadku Stanislawa i Tadeusza, dzieci z drugiego małżeństwa, Małgorzata i Jacek Rozenek musieli dojść do porozumienia w kwestii podziału opieki. Dodatkowo w życiu chłopców zagościł na stałe inny mężczyzna, obecny mąż ich mamy, Radosław Majdan. Do kwestii organizacyjnych, doszły więc jeszcze te dotyczące zasad postępowania w rodzinie patchworkowej. Aktor zwierzył się w Plejadzie, że wszystko przebiegło bez większych problemów i w pełnym porozumieniu z obu stron:
„U mnie było z obu stron pełne porozumienie, co do tego, jak chłopcy mają być wychowywani, gdzie mają mieszkać. Wszystko przebiegło bezkonfliktowo. Naprawdę. Nie zawsze było łatwe. Czasem było trudne logistycznie. Oboje z Małgorzatą dużo pracowaliśmy, ale uzupełnialiśmy się - kiedy ja miałem wolne chwile, przejmowałem chłopców. Kiedy z kolei ja miałem więcej pracy, ona zabierała ich do siebie. Wszystko było perfekcyjnie zorganizowane. Nie mogę nawet pół złego słowa powiedzieć na temat mojej byłej żony. Z Radosławem, oczywiście, że się lubimy. To naprawdę świetny facet. Moi synowie oddają mi hołd i cześć, jako ojcu. Musiałbym być chory, żeby pomyśleć, że jest coś nie tak”.
Malgorzata i Jacek Rozenek w 2012 roku
Przeczytaj także: Małgorzata Rozenek-Majdan pokazała niepublikowane zdjęcia z kliniki. Tak starała się o ciążę