Reklama

Podczas wojny uratowała 2,5 tys. żydowskich dzieci, ale nigdy nie pozwoliła nazwać się bohaterką, co najwyżej działaczką. Zawsze podkreślała, że wszystko, czego dokonała dla Żydów, było pracą zespołową, nie robiła tego sama. Pomaganie dostała w genach - jej ojciec był lekarzem, który leczył najbiedniejszych. Powtarzała po nim, że "ludzi należy dzielić na dobrych i złych. Rasa, pochodzenie, religia, wykształcenie, majątek – nie mają żadnego znaczenia". Jak wyglądało dzieciństwo i młodość Ireny Sendlerowej, zanim przyszło jej się zmierzyć z największym w jej życiu wyzwaniem ratowania żydowskich dzieci z getta? Jaka była prywatnie i kogo kochała? „Miałam trudne, biedne dzieciństwo, tragiczną młodość, a teraz mam ciężką starość” – mówiła kiedyś o swoim życiu. Irena Sendlerowa zmarła 12 maja 2008 roku.

Reklama

Irena Sendlerowa: jak wyglądało jej dzieciństwo

Irena Sendlerowa przyszła na świat 15 lutego 1910 roku w Warszawie. W ciągu dwóch pierwszych lat życia zachorowała na koklusz, co skłoniło jej rodziców do wyprowadzki ze stolicy do Otwocka, które uchodziło wówczas za podmiejskie uzdrowisko. Tam ojciec Ireny, z zawodu lekarz, rozpoczął prywatną praktykę i przyjmował w swoim gabinecie głównie biedną ludność żydowską i chłopów w potrzebie. Później zaangażował się w większą działalność społeczną. Biografowie Ireny Sendlerowej podkreślają na każdym kroku, że niesienie pomocy było dla niej czymś bardzo naturalnym, bo przez pierwsze lata życia mogła obserwować, jak każdego dnia robił to jej ojciec. Ona sama pytana o tatę, mówiła, że mało go znała. Stanisław Krzyżanowski zmarł bowiem, gdy jego jedyna córka miała siedem lat. W jej pamięci zachował się jednak jako kochający, ciepły i rozpieszczający ją rodzic. Uważała, że miała lepsze relacje z nim, niż z mamą, Janiną Krzyżanowską.

Pozostało jej po ojcu kilka wyraźniejszych wspomnień z dzieciństwa, jedno z nich Irena Sendlerowa przytaczała w ten sposób: „Kiedyś mój ojciec bryczką podjechał pod bramę, wysiadł i zobaczył taką scenę, że ja się z dziećmi bawię w ogródku, a za płotem stoją żydowskie dzieci i tak zaglądają, nie znają polskiego, do głowy im nie przyjdzie wejść za bramę i bawić się z polskimi dziećmi. Mi to do polskiej głowy też nie przyszło. Ojciec zobaczył tę scenę i pyta: »A dlaczego te dzieci stoją i wy się z nimi nie bawicie?«. Spojrzałam wielkimi oczami. Miałam pięć lat i nie miałam jeszcze poczucia jakiegoś socjalizmu. I mój ojciec powiedział: »W tej chwili weź te dzieci i zawsze się z nimi baw«. I wie pan, co z tych zabaw wyszło? – opowiadała Andrzejowi Wolfowi, który ją filmował. – Że ja mówiłam świetnie w jidysz, a one mówiły po polsku” (cytat za Anna Bikont, "Sendlerowa. W ukryciu").

Zobacz także: Najważniejsze daty i informacje. Oto co musicie wiedzieć o II wojnie światowej

Irena Sendlerowa broniła jedynej Żydówki w klasie

Stanisław Krzyżanowski zaraził się od swoich pacjentów tyfusem plamistym i zmarł w 1917 roku. Trzy lata później Janina Krzyżanowska wyjechała z córką do rodziny swojego wuja, do Piotrkowa Trybunalskiego. Tam utrzymywała siebie i Irenę prowadząc gospodarstwo i szydełkując. Dziewczynka miała wtedy 10 lat, ale wpajany przez ojca socjalizm i pomoc bliźniemu już wtedy sprawiły, że bardzo szybko od myśli przechodziła do czynów. W szkole w Piotrkowie regularnie stawała w obronie jedynej Żydówki w klasie - Natalki, której inne dzieci nie dawały spokoju do tego stopnia, że pewnego razu Irena weszła z nimi w bójkę - po tym jak pierwsze zaatkowały Natalkę.

„Matki pobitych przeze mnie dziewcząt dały rozgłos temu wydarzeniu na całe miasto (­Piotrków miał wówczas tylko 30 tys. mieszkańców), wszyscy się znali, więc »szeptano« po kątach. Skoro na 20 uczennic jedna tylko stanęła w obronie Żydówki, to ona też jest na pewno Żydówką. W szkole dzieci z młodszych klas podczas przerw biegały za mną, śpiewając »Żydóweczko, chodź na bez, nie pójdę ja, bo by mama mnie wybiła, żem na Szabes nie była«. Trzykrotnie wzywano Matkę do szkoły, strofując ją, jak to źle córkę chowa”, wspominała czasy szkoły podstawowej Irena.

Irena Sendlerowa: edukacja, młodość

W 1927 roku, po egzaminach maturalnych, podjęła decyzję o studiowaniu prawa na Uniwerystecie Warszawskim. Na początku zatrzymała się w mieszkaniu rodziny ze strony matki, którzy byli nacjonalistami. Wrażliwa społecznie i wyznająca lewicowe poglądy Irena prawdopodobnie nie czuła się wśród nich komfortowo. Na szczęście dzięki wsparciu wujków, już wkrótce mogła się wyprowadzić do oddzielnego mieszkania spółdzielczego na Woli i zamieszkać tam z matką.

Po dwóch latach studiowania prawa, zmieniła kierunek na polonistykę. W międzyczasie stała się członkiem Związku Polskiej Młodzieży Demokratycznej, która była lewicowo-piłsudczykowską organizacją studencką. Wraz z innymi studentami wstawiała się za kolegami z domów robotniczych i chłopskich, żeby obniżono im czesne za studia. Natura społecznika Ireny Sendlerowej dawała o sobie znać za każdym razem, kiedy kogokolwiek dotykały nierówności społeczne. W latach 30. zaczęło dochodzić do antysemickich wydarzeń na Uniwersytecie, a studenci zostali poddani tzw. ławkowemu getto. Kiedy Żydzi mieli siedzieć po jednej stronie, a Polacy po drugiej, ona zawsze siadała w grupie tych pierwszych.

"Nie wytrzymując kiedyś nerwowo napisu w indeksie – >>Prawa strona aryjska

Czytaj także: Przejmujące wspomnienia Wandy Traczyk-Stawskiej: „Wiedziałam, ze zaraz granat mnie rozerwie”

Dzieci uratowane przez Irenę Sendler. Zdjęcie z 1943 r.

PAP/DPA

Irena Sendlerowa: edukatora i działaczka

W tym czasie jej wujek, brat matki - Edmund Grzybowski pomaga jej znaleźć pracę w dziale prawnym Sekcji Pomocy Matce i Dziec­ku przy Obywatelskim Komitecie Pomocy Bezrobotnym. Ta praca będzie wstępem i przygotowaniem Ireny do późniejszego ratowania Żydów z getta. Poradnia miała za zadanie pomagać samotnym matkom z nieślubnymi dziećmi, a rodzajów pomocy, które można im było zaoferować było wiele: od jedzenia, wyprawki dla dzieci, przez znajdowanie lekarzy, którzy byliby w stanie leczyć za darmo, aż do pomagania w procesach sądowych z ojcami wyrzekającymi się potomstwa.

Irena pracowała w dziale prawnym, ale nie dla niej była praca za biurkiem. Częściej można ją było znaleźć przemierzającą najbiedniejsze ulice Warszawy, gdzie rozmawiała z kobietami w nędzy i próbowała pomóc im od ręki. Jak pisała w swojej książce pt. "Sendlerowa. W ukryciu" Anna Bikont, Irena Sendlerowa bardzo szybko stała się pracownikiem socjalnym i psychoterapeutą dla wszystkich potrzebujących kobiet. Ona sama z kolei pisała, że chciała „podnieść matki na wyższy poziom moralny”, co za tym szło, pokazanie im innej strony macierzyństwa. Tej mniej agresywnej, niedbałej, a bardziej świadomej. Bardzo dużą rolę odegrała również jako edukatorka seksualna - uświadamiała bowiem kobiety, jak mogą zapobiegać niechcianej ciąży i chorobom wenerycznym.

Irena Sendlerowa miałą wtedy dopiero dwadzieścia cztery lata, ale biła z niej pewność siebie, odwaga i brawura doświadczonej kobiety. "Jesteśmy w latach trzydziestych XX wieku, o kobietach z nieślubnymi dziećmi mówi się „upadłe”, a ona, panienka z dobrego domu, uczy, jak się leczyć z chorób wenerycznych i jak się zabezpieczyć przed ciążą. Jest typem pracowitej, dobrze zorganizowanej buntowniczki – właściwy zestaw cech dla rzadkiego i bezcennego gatunku społeczników", pisała o niej w swojej książce Anna Bikont.

Zobacz: Dwieście tysięcy zabitych, 25 tysięcy rannych… Powstanie Warszawskie w szokujących liczbach!

Kogo kochała? Związki Ireny Sendlerowej

"Śliczna, smukła, pełna inicjatywy", tak opisała Irenę jej znajoma z lat nastoletnich, Aniela Uziembło. W Sekcji wołali za nią "Żmijka", bo uwijała się ze wszystkim szybko i zwinnie, a do tego nie brakowało jej ciętego języka. Umiała postawić na swoim i walczyć o rzeczy dla niej ważne. Taką też poznał ją jej pierwszy mąż, Mieczysław Sendler. Jeszcze na studiach dostała wróżbę od pewnej Cyganki, że wyjdzie za mąż trzy razy, ale mężów będzie miała dwóch. Okazało się, że przepowiednia się sprawdziła.

Mieczysława Sendlera poznała jeszcze w czasach szkoły średniej, kiedy oboje udzielali się w harcerstwie. Pobrali się będąc młodymi studentami - Mieczysław studiował wtedy filologię klasyczną. Sakramentalne "tak" powiedzieli sobie w kościele św. ­Jakuba 24 października 1931 roku. Oboje mieli wtedy po 21 lat. Bardzo możliwe, że w wypadku Ireny decyzja o małżeństwie wyniknęła z wielkiej potrzeby usamodzielnienia się i uwolnienia spod opiekuńczych skrzydeł mamy, z którą wciąz dzieliły to samo mieszkanie. Córka miała żal do matki, że ta nie puściła jej na studia do Paryża, kiedy otrzymała taką szansę dzięki wujowstwu - zaoferowali jej bowiem sfinansowanie edukacji za granicą.

O wybranku Ireny Sendlerowej wiadomo niewiele. Anna Bikont użyła do jego opisania wojskowej notatki, którą sporządzono na temat Mieczysława Sendlera, a brzmiała ona: „Dość rzutki. Zdyscyplinowany i karny. Inteligencja dość duża, umysł żywy. W pracy sumienny, obowiązkowy”. Nowożeńcy po ślubie przenieśli się do oddzielnego mieszkania, ale nie było to daleko od mamy Ireny. Panie pozostawały w stałym kontakcie. Ich małżeńska codzienność nie potrwała długo, bo tylko kilka lat, aż do 1938 roku, kiedy Mieczysław Sendler wyjechał pracować do Poznania. Irena została wtedy w Warszawie, a rok później jej męża zmobilizowano do wojska. Podczas kampanii wrześniowej dostał się do niewoli. Zobaczyli się wtedy na krótko przed jego pięć i pół rocznym pobytem w obozie jenieckim w Woldenbergu.

W czasach studenckich, będąc już mężatką, poznała swojego drugiego męża. Stefan Zgrzembski, a właściwie Adam Celnikier był Żydem, wówczas również w związku małżeńskim. Panie były z resztą dobrymi koleżankami, znały się ze studiów. Irena rozwiodła się z Mieczysławem w 1947 roku i jeszcze w tym samym roku poślubiła Stefana. W kolejnych latach wydali na świat troje dzieci: Janinę, Andrzeja i Adama. Janina, tak jak matka, studiowała polonistykę, a dziś kultywuje pamięć o mamie. Andrzej był wcześniakiem, zmarł kilkanaście dni po urodzeniu. Adam zmarł w 1999 roku na serce.

"Ojciec wyprowadził się z domu, gdy miałam dziesięć lat. Zmarł w 1961 roku", opowiadała Janina Zgrzembska w rozmowie z Anną Mieszkowską. Trzeci ślub Ireny Sendlerowej odbył się z jej pierwszym mężem. Mieczysław Sendler po rozwodzie ponownie się ożenił; kiedy jednak na jego drodze zjawiła się jego pierwsza miłość, Irena, był już wdowcem. Byli małżonkowie wzięli drugi ślub w 1961 roku, jednak i ten związek nie przetrwał, tak jak tego oczekiwali. Po dekadzie rozwiedli się, jednak pozostali przyjaciółmi do końca życia.

Irena Sendlerowa, Warszawa, 2007 r.

PAP/Andrzej Rybczyński
Reklama

Źródła: Anna Bikont, "Sendlerowa. W ukryciu", Wyd. Czarne, culture.pl, kobieta.onet.pl, wikipedia.pl, Anna Mieszkowska "Prawdziwa historia Ireny Sendlerowej", wyd. Marginesy

Reklama
Reklama
Reklama