Reklama

Wraca kultowy teleturniej „Milionerzy”, a wraz z nim Hubert Urbański. Jak prezenter radził sobie przez ostatnie lata?

Reklama

„To program mojego życia, więc odpowiedź może być tylko jedna. Oczywiście, że bym się zgodził, gdyby pojawiła się propozycja poprowadzenia kolejnego sezonu „Milionerów””, mówił Hubert Urbański w rozmowie z viva.pl w grudniu 2016 roku o poprowadzeniu kolejnego sezonu teleturnieju „Milionerzy”. I tak też się stało. Program wraca na antenę po sześciu latach przerwy. Premierę zaplanowano na wiosnę 2017 roku.

Wzloty i upadki

Jak przez ten czas, gdy nie było „Milionerów”, radził sobie Hubert Urbański? Jego życie było pełne wzlotów i upadków. Przez lata był na topie, nagle wypadł za burtę. Gdy w 2011 roku kultowy teleturniej został zdjęty z ramówki, Urbański przeniósł się do TVP, gdzie prowadził „Bitwę na głosy”, „The Voice of Poland” i - przez kilka miesięcy - „Pytanie na śniadanie”, czyli flagowe programy telewizji publicznej.

Jednak z dnia na dzień dla słynnego prezentera zabrakło pracy w jakiejkolwiek telewizji.

„Nie wiem nawet, jak to działa, że jestem, a potem mnie nie ma. Pracuję w TVN i nagle nie ma tam dla mnie pracy. Pracuję w TVP2 i któregoś dnia tam też nie ma dla mnie pracy. Bez żadnego racjonalnego uzasadnienia”, mówił dziennikarz w „Newsweeku” w 2013 roku.

W 2014 roku Hubert Urbański zaczął współpracę z RMF FM, gdzie do dzisiaj prowadzi loterię „Trafiona 10-tka”. Przez rok pracował też w TTV przy programie „Handlarze”, jednak program nie odniósł sukcesu i współpracę zakończono.

Polecamy też: Hubert Urbański: „Nie jestem ani surowy, ani wysmażony”. Co mu pomogło zostać „Agentem”?

Rozwód z żoną, wywiad dla „Newsweeka”

Do problemów zawodowych dołączyły te prywatne. Najpierw Hubert Urbański przeżywał ciężkie chwile, gdy zmarł jego ojciec. Chwilę później przestało mu się układać w małżeństwie, aż w końcu w październiku 2013 roku prezenter po czterech latach razem rozwiódł się z drugą żoną, trenerką śpiewu, Julią Chmielnik. W mediach zawrzało, gdy we wspomnianym wywiadzie w „Newsweeku” porównał ją do Hannibala Lectera.

„Kiedy poznałem moją byłą żonę, byłem wiele lat po rozwodzie, dzieci dorastały, żyłem sam. I kiedy myślałem, że dobrze jest tak, jak jest, nagle się zakochałem. Nigdy nie byłem religijny, ale kiedy moja była żona poprosiła o ślub kościelny, ku zdumieniu wszystkich, którzy mnie znali, powiedziałem „tak”. I ożeniłem się z kobietą, która przed ołtarzem przyrzekała, że będzie ze mną na dobre i na złe, a w najtrudniejszym chyba momencie mojego życia powiedziała: „Mam tego dosyć, radź sobie sam”.

(…)

To jest takie uczucie, jakby się człowiek zderzył z rozpędzonym pociągiem. A do tego złość na siebie, że się tego wcześniej nie widziało. To jest tak, jakbyś nagle obudziła się obok swojego męża, spojrzała mu w oczy i zobaczyła w nich kogoś obcego, takiego Hannibala Lectera. Uświadamiasz sobie wtedy z przerażeniem, że on cały czas tam był”.

Para wspólnie wychowywała dwójkę dzieci, córki Stefanię (2009) i Danutę (2011). Prezenter ma też dwie dorosłe córki z pierwszego małżeństwa: Mariannę (1990) i Krystynę (1994).

Chwilę po wywiadzie w „Newsweeku” na łamach „VIVY!” znajomi Julii Chmielnik sugerowali, że powodem ataku na byłą żonę była depresja prezentera, o której sam po raz pierwszy wspomniał 14 lat temu w wywiadzie dla miesięcznika „Elle”. W końcu Hubert Urbański zniknął z mediów, rzadko pokazywał się publicznie.

Zrobiło się o nim głośno dopiero w 2016 roku, gdy wystąpił w roli agenta w produkcji TVN-u o tym samym tytule. Drugi sezon programu zostanie wyemitowany 14 lutego.

Kim jest Hubert Urbański?

51-letni Hubert Urbański to aktor, dziennikarz i prezenter telewizyjny. Po skończeniu liceum zdecydował się na filologię indyjską na Uniwersytecie Warszawskim, po roku przeniósł się na aktorstwo do PWST w Warszawie. Porzucił uczelnię w 1994 roku i zaczął pracę w Radiu ZET. Później przeniósł się do Radia Kolor i do TOK FM. Stąd trafił do telewizji. Pracował w TVP i Polsacie aż wylądował w TVN-ie. Zaczął od prowadzenia reality show z Michałem Wiśniewskim, „Jestem jaki jestem”. Prowadził też „Taniec z gwiazdami” i słynnych „Milionerów”. Teleturniej święcił triumfy w latach 1999-2003 i 2008-2010. Choć pytanie za milion przez te wszystkie lata odczytano dwanaście razy, tylko jedna osoba wygrała najwyższą nagrodę. Miało to miejsce w odcinku z 28 marca 2010 roku.

Polecamy też: To już pewne! „Milionerzy” wracają na antenę. Hubert Urbański komentuje: To program mojego życia

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama