Dzieli ich ponad 20 lat, a łączy joga i miłość. Oto ich niezwykła historia Julii Pogrebińskiej i Johna Scotta
„Nasza przeszłość nas nie hamuje. Ruszamy razem odkrywać nowe rzeczy”
Ich związek wzbudzał prawdziwą sensację. Dlaczego? Ona – piękna młoda aktorka, Polka z Kazachstanu. On – światowej sławy nauczyciel ashtanga jogi. Julia Pogrebińska zdobyła serca widzów brawurowymi rolami w filmie „W ukryciu” i serialu „Wataha”. John Scott uczył się jogi u samego Pattabhi Joisa, został nauczycielem Stinga i Madonny. Choć dzieli ich ponad 20 lat, połączyła wspólna pasja i... miłość. W 2017 roku stanęli na ślubnym kobiercu. Spełniają swoje pasje, podróżują, tworzą jedność i po prostu są szczęśliwi. To jest najważniejsze! Jak wygląda ich historia? Jak poznali się Julia Pogrebińska i John Scott?
Julia Pogrebińska i John Scott: jedno spotkanie zmieniło ich życie
To spotkanie było im pisane. Zaledwie kilka godzin zmieniło na zawsze ich życie. Julia Pogrebińska i John Scott poznali się w 2013 roku. Pochodzący z Nowej Zelandii jogin po raz pierwszy odwiedził wówczas Polskę. Wcześniej przez kilka lat mieszkał w Indiach. Tam zdobywał wiedzę od największych mistrzów, a na swoim koncie ma także książkę „Ashtanga Yoga”. W swojej dziedzinie jest uznawany za guru. „Polacy są fajni. Przyjacielscy, otwarci, szczerzy. Nawet rozmowy telefoniczne nie są tu krótkie, tylko długie, co oznacza, że Polacy mają czas dla siebie nawzajem”, mówił w archiwalnym wywiadzie VIVY! John Scott.
Tak się złożyło, że Julia Pogrebińska uczestniczyła w warsztatach, które prowadził jogin. „Julia przyszła trzeciego dnia. Pierwszego dnia zawsze gram w „imiona”, żeby wszystkich poznać. To bardzo ważne, żeby ludzie na warsztatach nie czuli się anonimowo. Jak przychodzi ktoś nowy, natychmiast to zauważam”, opowiadał nam w 2017 roku jogin. Aktorka przyznała, że się nie wybierała na zajęcia, ponieważ uważała, że nie jest jeszcze na to gotowa. Ale joga zawsze stanowiła pole jej zainteresowań, dlatego ciekawość okazała się silniejsza. Na warsztaty wkroczyła w dość nietypowym jak na jogę stroju, na co od razu zwrócił uwagę John. Podczas zajęć wydarzyło się coś, czegoś sami nie potrafią opisać. To było po prostu przeznaczenie.
Polecamy też: Magdalenę Różczkę i Jana Holoubka połączyło wyjątkowe uczucie. Są jedną z najbardziej tajemniczych par!
„Przyszłam na teorię... w dżinsach i butelką kombuchy pod pachą. Tymczasem wszyscy byli w legginsach, z matami. Czułam się tak, jakbym trafiła nie do tych drzwi. Przeżyłam szok, bo John od razu podszedł do mnie. Zapytał, jak mam na imię, czemu mnie nie było na porannych zajęciach i dlaczego nie jestem przebrana?! Na początku wydawał mi się bardzo srogi”, relacjonowała Julia Pogrebińska w wywiadzie VIVY!.
John Scott w sesji VIVY! 2017 rok:
Czym Julia Pogrebińska urzekła Johna Scotta?
Ukochany aktorki nie ukrywa, że zrobiła na nim ogromne wrażenie! „Była piękna. Inna. Bardzo interesująca. Kolorowa. I wyglądała, jakby przyszła na te warsztaty kompletnym przypadkiem”, mówił John. „To, co mnie w Julii od początku pociągało, to to, że wiedziała, kim jest, i było jej z tym dobrze”, wyznał Katarzynie Sielickiej. Aktorka została, zaimponowała jej wiedza ukochanego i to w jaki sposób ją przekazuje swoim uczniom. „Dostrzegłam coś, co mnie cały czas zaskakuje – on się cały czas zmienia. Czasem jest jak dziecko, czasem jak chłopiec, czasem jak mędrzec. Zauroczyły mnie te jego wszystkie barwy, zaintrygowały”, mówiła.
CZYTAJ TAKŻE: Marcin i Maria Prokop: „Nasz związek od samego początku przypomina dwa magnesy o tych samych biegunach”
W krótkim czasie sobie sprawę, że nie mogą się dłużej oszukiwać. Po prostu chcieli być razem! Od tamtej pory są nierozłączni, wiele ich łączy i wciąż odkrywają siebie na nowo. To niesamowite porozumienie dusz. Oboje mogli bez obaw wkroczyć w ten związek, byli wolni, niczego nie musieli przerywać, tłumaczyć się. Nie zwracali również uwagi na to, że dzieli ich 20 lat różnicy. „Byliśmy gotowi na ten związek. Widziałam, że John jest doświadczonym nauczycielem, różnica wieku między nami jest zauważalna. Najgorzej, kiedy masz faceta, który nigdy nie dorósł. John jest facetem, który dorósł, ale zachował w sobie coś z chłopca. Ma swoją filozofię życia, wie, czym jest joga, i potrafi odpowiedzieć na takie pytania, na które nie ma łatwych odpowiedzi. To mnie cały czas intryguje. A czasem John jest totalnym dzieciakiem”, wyznała Julia Pogrebińska.
John Scott i Julia Pogrebińska w sesji VIVY!
Tak zakochani pozowali przed naszym obiektywem w 2017 roku:
Aktorka mówi głównie po angielsku, z kolei John próbuje mówić po polsku. Dla niej przyleciał do Polski, chociaż to był dla niego zupełnie obcy kraj. Nic nie mogło stanąć na drodze tej miłości. John Scott świetnie odnalazł się w kraju nad Wisłą. „Nowy język to jak nowy kod, który pozwala na zdobycie większej ilości informacji w świecie. Przyjeżdżamy do Chin i nie mamy dostępu do kodu Chińczyków. Jedynym wspólnym kodem jest joga i poprzez nią się porozumiewamy. Uwielbiam, jak John wchodzi do knajpy i z wysiłkiem wymawia: „Kawę na wynos, proszę!”. I cieszy się, kiedy osoba za ladą go rozumie. To był poważny krok, że przyjechał do Polski dla mnie, nie znając kompletnie języka, wszystkiego się ucząc na nowo. Bardzo to doceniam”, podkreślała aktorka.
Julia Pogrebińska i John Scott - miłość od pierwszego wejrzenia
W momencie, w którym zostali parą, John miał zaplanowane warsztaty na całym świecie na kolejne dwa lata. Musieli nad tym zapanować, połączyć dwa życia. Aktorka wciąż chciała grać. Julia Pogrebińska to kobieta wielu talentów. Zanim zaczęła swoją przygodę ze sceną, zajmowała się kulturoznawstwem, tańcem. Zawsze chciała być aktorką, a jednocześnie rozwijać się duchowo. „Szukanie siebie zajęło mi sporo czasu. Ale teraz mam w życiu wszystkie elementy, które mnie spełniają. Kiedyś sobie powiedziałam, że po czterdziestce nie chcę już być tylko aktorką. Chcę dalej wykonywać swój zawód, rozwijać się, ale nie chcę być od niego zależna. Chcę grać dlatego, że to kocham, że jest to moja pasja. To jest zupełnie inna motywacja”, mówiła w VIVIE! w 2017 roku.
ZOBACZ TAKŻE: Z początku byli przyjaciółmi, później połączyła ich miłość. Oto niezwykła historia Adama Sztaby i Agnieszki Dranikowskiej
Para jest dla siebie ogromnym wsparciem. „Mogłoby się wydawać, że nasze życia są zupełnie różne. Ja jestem aktorką, czyli w moim świecie energię eksponuje się na zewnątrz. A w świecie Johna koncentrujesz się bardziej na tym, co w środku. Joga kieruje cię do wewnątrz, bardzo doceniasz to, co masz, i nie szukasz tego, czego nie masz. Czasem, jak jesteśmy w Chinach, gdzie John jest bardzo znany i na warsztatach ciągle robią mu zdjęcia, chcą rozmawiać, to ja jestem obok, choć John nigdy nie daje mi odczuć, że jestem w cieniu. Trzyma mnie za rękę, przytula. A gdy ja jestem na planie, to jest odwrotnie. Więc to wszystko jest płynne i się zmienia”, mówiła kilka lat temu Julia Pogrebińska.
Ślub Julii Pogrebińskiej i Johna Scotta. Tak wyglądał ich wielki dzień
Zakochani pobrali się 19 sierpnia 2017 roku. „Z największą przyjemnością ogłaszamy małżeństwo Johna Scotta z panną Julią Pogrebińską. John, urodzony w Nowej Zelandii i jego wybranka Julia z Warszawy, wzięli ślub cywilny tego popołudnia w obecności rodziny i przyjaciół. Była to ceremonia w stylu szkockim, według przekazywanej z pokolenia na pokolenie od XVI wieku tradycji”, napisał jogin.
Zdjęcia, które pojawiły się w sieci zapierały dech w piersiach. Cała uroczystość była zachowana w szkockim stylu. Julia Pogrebińska pojawiła się w pięknej sukni z trenem, a jej ukochany pojawił się w kilcie. Para składała sobie przysięgę w dwóch językach. Zarówno aktorka jak i jej ukochany mają szkockie korzenie. „Moi rodzice byli Szkotami. Urodziłem się w Nowej Zelandii, ale moją ojczyzną jest Szkocja. Rodzice już odeszli. Jednym z moich ulubionych filmów jest „Braveheart”. Waleczne serce jest rebeliantem. Jogin też jest rebeliantem. Kiedy jestem w Szkocji, czuję to, szczególnie kiedy noszę kilt. Kiedy rodzice odeszli, moja siostra i ja zabraliśmy ich prochy na jedną z wysp, gdzie moi rodzice dorastali. Wypłynęliśmy małą łódką w morze i rozsypaliśmy prochy, które w wodzie połączyły się. Padał deszcz. Piliśmy whisky i brandy, żeby nie smucić się, tylko celebrować ten moment. W Szkocji mamy klany. Ja się nazywam John Scott. Mottem mojego klanu jest AMO – kocham”, wyjaśniał John Scott w rozmowie z VIVĄ! W 2017 roku.
Niesamowitą historią swojego pochodzenia podzieliła się także aktorka. „Grantowie z kolei to rodzina, z której ja pochodzę. Mój prapradziadek pochodził ze Szkocji, ale połowę życia spędził na Syberii. Zakładał linie telegraficzne z Syberii do Chin. Wykonał pierwszą mapę pustyni Gobi, przez którą przemaszerował, mając drewnianą nogę. Spotkał moją praprababcię Varvarę, z którą ożenił się w Irkucku i zabrał ją do Szkocji”, opowiadała gwiazda.
Zakochani nie ukrywali, że decyzję o ślubie podjęli bardzo szybko. John Scott podkreślał, że mówienie o ukochanej „moja dziewczyna” od początku wydawało się mało pojemne. John już miał na swoim koncie jedno małżeństwo i doczekał się dzieci.
Energia między nami ma podwójną moc, bo jest nas dwoje
„Bo jak naprawdę wiesz, że chcesz z kimś być, to nie ma na co czekać. To jest moje drugie małżeństwo. Moja pierwsza żona też ponownie wyszła za mąż. Dla moich dzieci to też jest ważne, że choć rodzice już nie są razem, oboje są szczęśliwi. To daje im większe poczucie bezpieczeństwa", mówił John w rozmowie z Katarzyną Sielicką. Na ślubie pary pojawiła się córka Johna, wraz ze swoim chłopakiem. Nie zabrakło bliskich pary i przyjaciół. „Gdy spotkałem Julię, miałem swój ciężki bagaż. Ale kiedy znasz siebie i wiesz, kim jesteś, i akceptujesz to, to cię nie ciągnie w dół. Nasza przeszłość nas nie hamuje. Ruszamy razem odkrywać nowe rzeczy”, dodawał w 2017 roku John.
Julia Pogrebińska i John Scott o małżeństwie i miłości
Para idealnie się uzupełnia. Są jak jing i jang. „Julia może być bardzo łagodna, wtedy ja jestem bardzo mocny. I to się zmienia. Ja jestem zachwycony, że ta relacja jest nieograniczona. To jest radość, bez zazdrości. Kiedy widzę, że Julia się śmieje, kiedy na przykład jest na planie, to jej radość mi się udziela. Kiedy ja jestem na zajęciach, ona cieszy się, że może to ze mną dzielić. Energia między nami ma podwójną moc, bo jest nas dwoje”, mówił mąż Julii Pogrebińskiej.
W 2017 roku para nie ukrywała, że gdy myśli o domu, swojej bazie, miejscu na ziemi – mają w myślach Polskę. „Chcemy mieć tutaj swoje gniazdo. W lecie chciałbym spędzać tu więcej czasu, jesień wolałbym spędzać w Szkocji i pracować”, mówiła nam kilka lat temu aktorka.
Jak dziś wygląda życie Julii Pogrebińskiej i Johna Scotta?
Julia Pogrebińska i John Scott osiągnęli równowagę w wielu dziedzinach. „Współczesny świat często wymaga od nas, by ciągle się wspinać i pracować na najwyższych obrotach. Czasem ludzie biorą na siebie ogromną ilość pracy, bo mają świadomość, że za chwilę dobra passa może się skończyć. I potem zdarzają się momenty kompletnego wypalenia. W tym nie ma żadnego balansu, żadnej równowagi”, mówiła aktorka.
Dziś ich życie to ciągłe podróże. Są szczęśliwi idąc przez życie u swojego boku, spełniają się. John Scott naucza i prowadzi zajęcia na całym świecie – Indie, Chiny, Włochy, Anglia. Aktorka także uczy, zrobiła kursy, zdobywa wiedzę od ukochanego, inspiruje się tym, co robi i szuka swojego sposobu nauczania, ponieważ John nie chce, by inni go kopiowali.
Małżonkowie wspólnie przekazują wiedzę na temat jogi, medytacji... Tworzą piękną przestrzeń do głębokiej podróży w głąb ciała, oddechu i umysłu. Łączą się z wewnętrzym "ja" porzez asany-oddechy-dźwięki... Aktorka często swoimi przemyśleniami dzieli się z obserwatorami w mediach społecznościowych i zachęca ich do tego, by wsłuchali się w siebie. „Są dwie jogi. Modna joga i joga. Joga jest, była i będzie. Moda zniknie, tak jak aerobik Jane Fondy. Ludzie potrzebują jogi i nawet jak moda zniknie, joga zostanie. W życiu musi być jakaś forma dyscyplinująca, praktyka, której się trzymasz. Ja sam, kiedy zaczynałem, nie przechodziłem przez drzwi z napisem „duchowość”, tylko przez drzwi z napisem „zdrowie i fitness”, wyznał John Scott w rozmowie VIVY! w 2017 roku.
Urodziny Julii Pogrebińskiej
Kilka dni temu Julia Pogrebińska świętowała urodziny. Ukochany złożył jej wyjątkowe życzenia. "Przyjmujesz i ucieleśniasz życie jako Bogini, twoje urodziny są przypomnieniem dla wszystkich, że każdy dzień jest urodzinami, każdy dzień przebudzeniem do cudów życia... Twój głos, twoja muzyka, twój taniec są świadectwem życia, twoim marzeniem, rozkwitasz w najpiękniejszy KWIAT ŻYCIA. Jesteś prawdziwą, wyjątkową reprezentacją Boskości. Świętujmy