Poruszające wyznanie Hanny Lis o aborcji. „Moje obie ciąże były zagrożone, występowało zagrożenie życia matki. Wybór był natychmiastowy”
Jej słowa poruszyły setki kobiet. Hanna Lis na fali ostatnich protestów dotyczących zaostrzenia ustawy aborcyjnej zamieściła na Instagramie wpis, w którym ujawnił swój stosunek do usuwania ciąży i zdobyła się na intymne wyznanie o swoich ciążach.
Polecamy także: TYLKO U NAS! Hanna Lis o córkach: „Julkę prawie straciłam w trzecim miesiącu, Anię w piątym. To cud, że je urodziłam”
Hanna Lis o aborcji i zaostrzeniu prawa dotyczącego usuwania ciąży
Hanna Lis ujawniła, że choć wspiera kobiety, które uważają, że powinny mieć prawo wyboru dotyczące podjęcia decyzja o aborcji, sama nie opowiada się za liberalizacją obecnie obowiązującej ustawy.
„Pytacie mnie, jak to możliwe, że wzywając kobiety do tego, aby wyszły na ulice i upomniały się o swoje prawa, zarazem otwarcie mowię, iż jestem przeciwna liberalizacji obecnej ustawy aborycyjnej/antyaborcyjnej (jak kto woli). Pytacie, a czasami oskarżacie. Otóż świat nie jest czarno-biały. Jestem matką dwóch fantastycznych młodych kobiet. Od początku mojej świadomości ich istnienia były dla mnie ludźmi, a nie „zygotą”, czy „zlepkiem komórek”, napisała dziennikarka na Instagramie.
Polecamy też: Małżeństwo Hanny i Tomasza Lisów przechodzi kryzys? Te słowa dziennikarki rozwiały wszelkie wątpliwości
Hanna Lis o zagrożonych ciążach i swoich córkach
Żona Tomasza Lis zdobyła się również na intymne wyznanie, dotyczące swoich obydwu ciąż. Hanna Lis powróciła do tego, o czym mówiła w wywiadzie dla „VIVY!” w sierpniu 2017 roku.
„Obie ciąże były zagrożone, w obu występowało „zagrożenie zdrowia”, a bywało, że i życia matki, czyli niżej podpisanej. Mój wybór był natychmiastowy i dla mnie oczywisty. I tu przechodzimy do sedna sprawy: MÓJ WYBÓR. Chciałabym w naszej Polsce móc przekonywać kobiety, że: aborcja jest najgorszym wyborem, przyjmując jednocześnie do wiadomości to, że niekiedy bywa JEDYNYM wyborem”, podkreśliła z mocą prezenterka.
Następnie jasno określiła swój stosunek do antykoncepcji, co jej zdaniem jest kwestią kluczową w debacie publicznej na temat obecnie obowiązującego prawa.
Hanna Lis o antykoncepcji, gwałcie i prawie wyboru kobiet
„Chciałabym, żeby w naszej Polsce środki antykoncepcyjne były tanie/bezpłatne i powszechnie dostępne. Będąc przeciwnikiem aborcji, chciałabym jednak, aby to nie państwo, tej czy innej maści rząd, ale żeby matka decydowała o tym, czy jest na siłach urodzić dziecko, o którym wie, że skazane jest na smierć w ogromnym cierpieniu (pamiętamy przecież casus pana Chazana i jego „obronę” konania dziecka bez czaszki w „świętych” męczarniach). Będąc przeciwnikiem aborcji, nigdy nie zgodzę się na to, aby o tym czy ofiara gwałtu (czternasto czy czterdziestoletnia) jest w stanie podołać ciąży decydował ten czy inny minister. Chciałabym, krótko mówiąc, żyć w Polsce debaty, a nie zakazów. W Polsce dialogu, a nie bezrefleksyjnej, ideologicznej naparzanki. Szanujmy się, rozmawiajmy, nie dajmy się wepchnąć w schematy myślowe. Kto jak nie my, Kobiety?”, zakończyła swój wpis Hanna Lis.
Zgadzacie się z jej stanowiskiem?
Zobacz też: Hanna Lis pokazała się bez makijażu, a fani... są zachwyceni! Jak wygląda?