Reklama

Wiadomość o śmierci Antoniego Gucwińskiego obiegła media w środę 8. grudnia. Legendarny dyrektor wrocławskiego zoo i prowadzący program „Z kamerą wśród zwierząt” zmarł w szpitalu. Informację podał prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk. Jaka była przyczyna zgonu 89-latka? Na ten temat wypowiedziała się jego małżonka. Prawdopodobnie doszło do zakażenia koronawirusem...

Reklama

Hanna Gucwińska o ostatnich chwilach męża. Zmarł w trakcie jej rozmowy z lekarzem

Jak wynika ze słów małżonki zmarłego, miał on przez kilka dni poważne problemy z oddychaniem. Zapewniał ją jednak, że czuje się dobrze. Gdy sytuacja pogorszyła się i skontaktował się z lekarzem rodzinnym, ten zalecił natychmiastową hospitalizację. Niestety, mimo podjęcia działań przez medyków, Antoni Gucwiński nie przeżył.

„Jestem w wielkim szoku. Nadal do mnie nie dociera, co się stało. Mąż wczoraj trafił do szpitala, bo miał wielkie problemy z oddychaniem. Zabrała go karetka. Dzisiaj już jego stan był ciężki. I kiedy przed chwilą rozmawiałam z lekarzem ze szpitala, to w trakcie rozmowy mąż umarł”, zwierzała się w rozmowie z wroclaw.naszemiasto.pl.

Czytaj także: Poruszające słowa Hanny Gucwińskiej: „Gdy rozmawiałam z lekarzem, mąż umarł”

KRZYSZTOF HOROSZKIEWICZ/East News

Hanna Gucwińska o przyczynie śmierci męża

Z kolei dziennikarze „Super expressu” zapytali wprost, czy przyczyną śmierć 89-latka było zakażenie koronawirusem.

„Tak, chyba tak. Ale jeszcze nie mam oficjalnej informacji na ten temat. Mąż źle się czuł już od kilku dni. Nie oddychał normalnie. Ale jak pytałam, czy wszystko w porządku, to mnie okłamywał, że czuje się świetnie. Znam go - nie chciał mnie martwić. Ale ja i tak przeczuwałam, że coś jest nie tak. A z dnia na dzień było coraz gorzej z oddychaniem. W niedzielę rozmawiał przez telefon z lekarzem rodzinnym. I ten jak tylko usłyszał głos Antoniego, to od razu kazał mu dzwonić po karetkę pogotowia”, ujawniła Hanna Gucwińska.

I dodała, że póki co nie jest w stanie nawet zaplanować pogrzebu małżonka. Z uwagi na pandemię ciało zmarłego będzie przez długi czas przebywało w chłodni.

„Jeszcze nie. Usłyszałam, że ciało będzie dość długo leżało w chłodni. To chyba z uwagi na pandemię, a Antoni chyba był zarażony koronawirusem... Nie wiem”, stwierdziła.

Ustalanie oficjalnej przyczyny śmierci Antoniego Gucwińskiego wciąż trwa.

Reklama

Czytaj także: Ich karierę zniszczył skandal. Tak dziś wygląda życie Hanny i Antoniego Gucwińskich

KRZYSZTOF HOROSZKIEWICZ/East News
Reklama
Reklama
Reklama