Grób Krzysztofa Krawczyka skrywa niezwykłą tajemnicę. Chodzi o nieżyjących rodziców artysty
Sekret wyjawił menedżer zmarłego artysty
Rodzina Krzysztofa Krawczyka zrobiła wszystko, by artysta doczekał się nagrobka do szóstego miesiąca mijającego od jego śmierci. Od kilkunastu dni na cmentarzu w podłódzkich Grotnikach można więc już obserwować pomnik, którego kształt przypomina scenę. Okazuje się, że symboli ważnych dla zmarłego wokalisty jest znacznie więcej…
Tajemnica grobu Krzysztofa Krawczyka
Wiele miesięcy starań i pracy kosztowało żonę i agenta Krzysztofa Krawczyka, by stworzyć mu pomnik idealny. Dziś projekt księdza Krzysztofa Niespodziańskiego znajduje się już w centralnej części cmentarza w Grotnikach.
Wcześniej wiele mówiło się o symbolicznych kolorach nagrobka – jedna część płyty – czerwona – przypominała o miłości, druga – zielona – miała kojarzyć się ze spokojem. Uwagę zwracały też wyryte w kamieniu cytaty z piosenek wokalisty…
Niewiele osób wiedziało jednak, że bliscy projektowali grób tak, by przypominał te, w których zostali pochowani rodzice Krzysztofa Krawczyka. Tym samym czerwony krzyż wygląda niemal tak samo jak na pomniku ojca artysty – Januarego, a płyta jest zbliżona do tej, pod którą leży mama piosenkarza – Lucyna.
Zobacz też: Miejsce pochówku Krzysztofa Krawczyka nie będzie przypadkowe. Powstanie tam mauzoleum
Z grobem taty związana jest z resztą pewna anegdota. „Po jego śmierci znalazł się w trudnej sytuacji, czyli postawienia nagrobka, który by oddawał charakter ojca, a jednocześnie symbolizował synowską miłość do niego. I pewnego dnia przejeżdżał, gdzieś daleko w Polsce, koło zakładu kamieniarskiego. Zajrzał tam w poszukiwaniu nagrobka. I jeden spełniał jego wyobrażenia. Ale kamieniarz uparł się, że nagrobek już jest sprzedany. Krzysztof wrócił do domu zmartwiony. W nocy nie wytrzymał i specjalnie pojechał do tego oddalonego o 200 km od domu Krzysztofa zakładu, i przebił cenę dziesięciokrotnie. W ciągu kilku dni tamten nagrobek stanął w miejscu pochówku Januarego Krawczyka”, opowiedział Andrzej Kosmala Super Expressowi.
Jak pomnik Krzysztofa Krawczyka ocenia jego żona?
Przypomnijmy, co Ewa Krawczyk mówiła o miejscu pochówku męża na początku października. „Jestem bardzo zadowolona z pomnika, ponieważ ulubionymi naszymi kolorami były zieleń – symbol nadziei, natury, a czerwony – miłości, miłości do mnie i miłości do Pana Boga. Krzyż z koroną cierniową to największy symbol wiary”, mówiła ukochana artysty portalowi SE.pl.
Dodała jednak też, że pewnie nie wszyscy będą zachwycać się nagrobkiem tak jak ona. Dlaczego? „Niektórym pomnik nie będzie się podobał, bo nikt się taki nie urodził, kto by wszystkim dogodził. Rozmawialiśmy z Krzysztofem o tym, jak ma wyglądać ten pomnik. Tak go sobie wyobrażaliśmy. Krzyś nie chciałby, żeby ten grobowiec był w centrum. Kochał ludzi, ludzie go pokochali, nie chciał się wyróżniać”, dodała wdowa po artyście.
Czy Waszym zdaniem wygląd pomnika rzeczywiście jest tak ważny?