Reklama

Odeszła nagle, na skutek wstrząsu anafilaktycznego po ukąszeniu przez osę. Mimo natychmiastowej pomocy medycznej, Ewy Sałackiej nie udało się uratować. Uwielbiana przez miliony aktorka, znana z takich produkcji, jak „Och, Karol”, „Sztuka kochania” czy „Ciemna strona Wenus”, osierociła 12-letnią wówczas córkę Matyldę oraz pozostawiła pogrążonego w żałobie męża Witolda. Wielu do dziś nie może uwierzyć w to, że już jej nie ma... Aktorka 3 maja świętowałaby 65. urodziny.

Reklama

Ewa Sałacka we wspomnieniach przyjaciół: studia, pierwszy chłopak

Na ekranie otrzymywała role wampów, namiętnych kochanek i femme fatale. Przed kamerą była profesjonalistką, nie bała się prezentować kobiecych wdzięków, które rozpalały wyobraźnię mężczyzn i wzbudzały zazdrość wśród kobiet. Nie do końca jej się jednak to podobało, została zaszufladkowana i czekała na tę rolę, która pokazałaby jej aktorski kunszt.

„Stale mam poczucie, że zagrałam role lepsze i gorsze, ale nie zagrałam jeszcze roli życiowej, która by mnie w pełni usatysfakcjonowała. Mogę jej nigdy nie zagrać, ale przecież muszę mieć nadzieję, że ją kiedyś dostanę”, podkreślała w jednym z wywiadów.

Emocje wzbudzało również jej życie prywatne. Tym bardziej że – jak wspominała jej koleżanka ze szkoły Filmowej w Łodzi – była kobietą niezwykle atrakcyjną, uosobieniem seksapilu. Wzbudzała zachwyt i podziw. Mężczyźni chcieli dla niej porzucać rodziny, kobiety rwały sobie włosy z głowy. Dlaczego? „Gdy szła ulicą, wszyscy zatrzymywali się, by na nią popatrzeć. Była najpiękniejszą dziewczyną na uczelni. I wspaniałym człowiekiem”, wspomina koleżankę ze studiów Małgorzata Potocka (cytaty za Pomponik.pl).

Mimo niewątpliwej urody długo nie mogła znaleźć szczęścia. W trakcie studiów – poza tarapatami miłosnymi – miewała również kłopoty z wykładowcami. Zwierzała się w wywiadach, że nie była najbardziej pilną studentką. „Ciągle był dylemat, czy już Sałacką wyrzucić, czy może jeszcze nie. No i jakoś dotrwałam do końca”, żartowała.

To właśnie na studiach poznała swoją pierwszą sympatię. A cieszyła się wśród kolegów wielkim powodzeniem. „Faceci wariowali na jej punkcie, ale ona nie była łamaczką męskich serc, w miłości była bardzo oddana”, podkreśla Małgorzata Potocka. Jej pierwszym chłopakiem był Dariusz Wolski, student wydziału operatorskiego. Jednak gdy zdecydował się wyjechać do USA i przerwać studia, związek dobiegł końca. Kariera mężczyzny rozwinęła się jednak za oceanem do tego stopnia, że realizował zdjęcia do Hollywoodzkich produkcji, takich jak „Piraci z Karaibów” czy „Karmazynowy przypływ”.

Zobacz też: Jak dziś wygląda córka Ewy Sałackiej, Matylda Kirstein? Przypomina sławną mamę

Ewa Sałacka: życie prywatne. Małżeństwo z Krzysztofem Krauze

A Ewa Sałacka? Pocieszenie znalazła w ramionach nieznanego wówczas i stawiającego pierwsze kroki w kinematografii Krzysztofa Krauzego. Był od niej starszy o cztery lata, jednak zapałali do siebie gorącym uczuciem. Na tyle mocnym, że zdecydowali się na ślub, który miał miejsce w 1979 roku. Aktorka była jego drugą żoną. Znajomi nie mieli wątpliwości, że dobrali się doskonale, wydawali się dla siebie stworzeni. „Skazani na sukces”, mówili o nich. Dwa lata później ich kariery zaczęły nabierać rumieńców. Krzysztof Krauze zrealizował pierwsze filmy krótkometrażowe oraz animowane, Ewa Sałacka stawiała natomiast pierwsze kroki jako aktorka. Gdy w sierpniu 1981 roku wyjeżdżali na wakacje do mamy reżysera do Wiednia, nie sądzili, że ich życie zmieni się niemal całkowicie.

PIOTR FOTEK/REPORTER

Tak Ewa Sałacka wyglądała w lutym 2006 roku, na kilka miesięcy przed tragiczną śmiercią

Pobyt przedłużył się z uwagi na turbulencje w placówce, w której aktorka była wówczas zatrudniona.

„Ewa po szkole została zaangażowana do Teatru Rozmaitości u Andrzeja Jareckiego. Mieli wrócić we wrześniu, bo zaczynał się sezon. Ale Jarecki zadzwonił do mnie, że jest jakiś konflikt, nie można się dogadać w sprawie nowego repertuaru, więc Ewa, jeśli chce, może przedłużyć pobyt o miesiąc czy dwa”, wyjaśniała w jednym z wywiadów Barbara Sałacka, matka aktorki, zawodowo reżyserka telewizyjna.

Niestety, przedłużenie wyjazdu okazało się fatalne w skutkach. Utknęli za granicą, gdy w grudniu został wprowadzony stan wojenny. Ewa Sałacka była kompletnie odcięta od ukochanych rodziców i nie wiedziała, co dzieje się w kraju.

„Był to bardzo nerwowy okres w moim życiu. Nie wiedziałam, co dzieje się z rodzicami. Stewardesa przekazała mi wiadomość o śmierci ukochanej babci. Papieros dawał mi chwilowe ukojenie. W torbie zawsze nosiłam aż dwie paczki, żeby mi nie zabrakło. Miałam brzydką cerę, słabą kondycję, czułam się przemęczona”, wspominała dramatyczne chwile.

Przenieśli się do Paryża, mieszkali u aktorki Małgorzaty Zajączkowskiej. Między Ewą Sałacką i Krzysztofem Krauze coś zaczęło się zmieniać. Ona próbowała podbić świat modelingu, on zatrudniał się na budowach. Uczucie przygasło. Wreszcie mogli wrócić do kraju: tyle że właściwie już osobno. Był rok 1983.

Aktorka podjęła pracę w jednym z teatrów w Radomiu. Dzięki temu uzyskała angaż w „Sztuce kochania” Jacka Bromskiego, która miała premierę w 1989 roku. Pięć lat wcześniej uwikłała się w romans ze znanym w środowisku ginekologiem, który zostawił dla niej żonę (znaną aktorkę) oraz dwójkę dzieci. Relacja trwała zaledwie dwa lata. Skruszony lekarz wrócił do żony. Przyjęła go.

Na salonach mówiło się później o bliskiej relacji Ewy Sałackiej ze Zbigniewem Wodeckim (był wówczas żonaty i nie chciał się rozwodzić). Wreszcie los się do niej uśmiechnął i poznała mężczyznę swojego życia...

Zobacz też: Córka Ewy Sałackiej wspomina zmarłą mamę. Chce, aby pamięć o niej trwała jak najdłużej

Ewa Sałacka i Witold Kirstein - historia miłości

On – uznany stomatolog i chirurg szczękowy tuż po rozstaniu z partnerką. Ona – doświadczona przez życie, z dorobkiem artystycznym, szukająca swojego miejsca. Kobieta po przejściach i mężczyzna z przeszłością. Ale to właśnie Witold Kirstein okazał się miłością życia Ewy Sałackiej. Przy nim znalazła bezpieczną przystań i zbudowali razem dom. Co ciekawe, miał obserwować wziętą gwiazdę małego i dużego ekranu przez kilka lat. Było mu łatwo, bo... był jej sąsiadem! Początkowo jednak aktorka nie zwracała na niego większej uwagi, ich kontakty były sporadyczne i ograniczały się do zdawkowej wymiany uprzejmości.

Miłość dopadła ich nagle. Sami byli zaskoczeni siłą uczucia. Okazało się, że nie mogą bez siebie żyć. Zaczęli pokazywać się razem na salonach, spotykali się ze znajomymi i rodziną. Zapraszali ich również do siebie. W 1994 stanęli na ślubnym kobiercu, by sformalizować związek. Tym bardziej że kilka miesięcy później powitali na świecie upragnione dziecko: córkę Matyldę.

„Oczywiście chciałabym coś zrobić w swoim zawodzie, ale dzisiaj już musiałaby to być naprawdę interesująca propozycja. Teraz nie zrezygnowałabym dla niewielkiej roli z innych planów, nawet z wakacji”, podkreślała w wywiadzie tuż po tym, jak urodziła córkę.

Zawodowo związała się z PR-em w firmie zajmującej się dystrybucją filmów, której koniec końców została szefową. Coraz rzadziej grała. Ale to jej w ogóle nie przeszkadzało. Nic dziwnego: byli uważani za dusze towarzystwa, znajomi i przyjaciele uwielbiali ich towarzystwo. „Ich dom tętnił życiem. Mieli psy, koty, papugę, a nawet małpkę Bożenkę”, przypomina Pomponik. Wydawało się, że ich szczęścia nic nie jest w stanie zburzyć...

Ewa Sałacka i Witold Kirstein, 2005 r.

Rafal Maciaga / Forum

Ewa Sałacka: nagła śmierć - lipiec 2006 roku

Upalne lipcowe niedzielne popołudnie. Ewa Sałacka i Witold Kirstein wypoczywają wraz z rodziną – matką aktorki i kuzynem – na działce swoich rodziców w Arciechowie nad Zalewem Zegrzyńskim. Nikt nie przeczuwa, że za chwilę wydarzy się tragedia, która obróci w pył misternie budowane dotąd szczęście. Ewa Sałacka sięga po coś do picia. Do szklanki lub kubka wpadła osa. Aktorka jest uczulona na ich jad, zawsze w pobliżu ma odpowiednie leki. Owad żądli ją w usta. Mąż niezwłocznie wzywa karetkę, podaje zastrzyki antyuczuleniowe.

Gdy przyjeżdża pogotowie, stan 49-latki jest krytyczny. Doznaje wstrząsu anafilaktycznego. Jest reanimowana, ale umiera na oczach najbliższych w drodze do szpitala. 9 dni później ma miejsce pogrzeb Ewy Sałackiej. Żegna ją ukochany mąż, 12-letnia wówczas córka, przyjaciele i znajomi. Wśród nich m.in. dziennikarka Katarzyna Dowbor, restauratorka, przyszła gwiazda TVN Magda Gessler, Kuba Wojewódzki z ówczesną dziewczyną Anną Muchą oraz koleżanka ze studiów, Małgorzata Potocka.

Nikt nie może uwierzyć w to, co się stało. Tym bardziej że Ewa Sałacka była pełna życia, wydawało się, że dożyje sędziwego wieku w gronie tych, których kochała. Nie było jej to jednak dane...

Spoczęła na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie 1 sierpnia 2006 roku. Mąż regularnie odwiedza jej grób. Stawia na nim kwiaty i znicz. Przysiada także na ławce, wpatrzony w płytę...

Mąż Ewy Sałackiej, Witold Kirstein i jej córka Matylda Kirstein na jej pogrzebie, 1 sierpnia 2006 roku:

Wojciech OLSZANKA/East News
Reklama

Urna z prochami Ewy Sałackiej, 1 sierpnia 2006 roku:

Wojciech OLSZANKA/East News
Reklama
Reklama
Reklama