Ewa Minge wyznała całą prawdę o swoich operacjach plastycznych!
„Nikt na własne życzenie nie robi z siebie potwora!”
- Redakcja VIVA!
Ewa Minge była ostatnio bohaterką dość głośnego skandalu. Michał Figurski, prezenter radiowy, pozwolił sobie na nieprzemyślany żart podczas audycji Najgorsze państwo świata, który wzbudził ogromne emocje w sieci. Projektantka otwarcie powiedziała, co o tym myśli.
Ewa Minge o operacjach plastycznych i cięzkiej chorobie
Nieprzemyślane słowa Michała Figurskiego wywołały prawdziwą burzę, a sama projektantka dość ostro odpowiedziała, ujawniając przy okazji, jak wiele przykrych rzeczy spotkało ją w życiu, i jak bliska była załamania nerwowego. „Zawsze będę reagowała na hejt. Doświadczyłam osobiście wymiaru niewyobrażalnego aby człowiek mógł to unieść. I był moment, że stałam kilka lat temu nad przepaścią. Zniszczono mi życie, zaszczuto mnie, moje dzieci, ojca. Byłam ofiarą przemocy medialnej, wyssanych z palca insynuacji i niewybrednych komentarzy internautów”, pisała na swoim Instagramie.
W rozmowie z Faktem postanowiła wytłumaczyć, dlaczego osoby postronne tak często podejrzewają ją o operacje plastyczne. „Nikt na własne życzenie nie robi z siebie potwora! Zmiany na mojej twarzy nie są wynikiem operacji plastycznych, tylko wrodzonego niedorozwoju wątroby. Żyję z tym od urodzenia”, wyznała.
„Zdiagnozowano u mnie białaczkę. Mój obecny wygląd to również konsekwencja ówczesnego leczenia onkologicznego”, opowiada projektantka. „Lekarstwa mogę przyjmować tylko dożylnie. Nie piję alkoholu. Wciąż też chora wątroba daje o sobie znać. Pojawia się wówczas opuchlizna na twarzy, bo w niektórych miejscach zbiera się limfa. Wyglądam wówczas strasznie, ale staram się normalnie funkcjonować”.
„Powtarzam wtedy: pracuję rękoma, a nie twarzą. W dzisiejszych czasach ludzie oszaleli na punkcie idealnego wyglądu, a przecież nikt nie jest doskonały. Ważniejsze od rysów twarzy jest co mamy w głowie”, wyznaje w rozmowie z Faktem.
Kilka lat temu Ewa Minge przyznała, że musiała ukrywać ciężką chorobę, aby nie stracić kontaktów w świecie mody, w którym odnosi sukcesy od wielu lat. Nie pierwszy raz zwalcza mowę nienawiści, i czesto staje w obronie innych. „Obrażano mnie i moją rodzinę. Czułam się zaszczuta i bezsilna. Zamiast przejmować się nienawistnikami, założyłam Fundację Black Butterflies. Pomagamy w niej osobom z chorobami nowotworowymi, podtrzymujemy ich nadzieję i spełniamy marzenia”, ujawnia w Fakcie.
Michał Figurski osobiście przeprosił projektantkę. „Wybaczam, wybaczam [...] Nie ma co chować urazy pod warunkiem, iż ktoś szczerze zrozumie swój błąd ale też trzeba głośno piętnować takie sytuacje aby więcej nikogo nie krzywdziły”, napisała na swoim Instagramie.
1 z 5
Ewa Minge szczerze opowiedziała o swojej chorobie.
2 z 5
Projektantka przyznała, że nie robiła operacji plastycznych!
3 z 5
Ewa Minge od lat zmaga się z przykrymi komentarzami...
4 z 5
Niedawno ostro odpowiedziała na nieprzyjemny komentarz o sobie.
5 z 5
Ewa Minge od lat zwalcza mowę nienawiści – staje również w obronie innych.