Ewa Minge uderza w Monikę Zamachowską: „Ukradłaś chłopa z układu, w którym tkwił. Siedź cicho i nie dobijaj rodziny. Nie piep**, że robisz to dla ich dobra”
Konflikt Moniki Zamachowskiej z Aleksandrą Justą i dziećmi jej męża od początku zyskał miano medialnego. Jednak sprawa obniżenia alimentów, o której głośno jest od grudnia, przybrała rozmiary ogólnopolskiej dyskusji. W sprawę właśnie wmieszała się projektantka Ewa Minge i nie zostawiła na prezenterce suchej nitki!
Zobacz też: Poruszające wyznanie Moniki Zamachowskiej: „Boję się, że pewnego dnia nie starczy nam na jedzenie”
oraz: Konflikt w rodzinie Zamachowskich przybiera na sile! Zbigniew Zamachowski ostro o dzieciach i żonie!
Ewa Minge ostro o kobietach, które rozbijają małżeństwa
Ewa Minge zamieściła na Instagramie obszerny wpis, w którym odniosła się do medialnej histerii z udziałem Moniki Zamachowskiej. Rozpoczęła go od rozważań na temat kobiet, które przyczyniły się do rozpadu małżeństwa.
„Kobiety mają pewną przypadłość. Niestety przeważnie kobiety są bowiem udziałowcami tematu »jak zniszczyć, zdeprecjonować byłą żonę swojego aktualnego męża«. Słabe jak cholera, ale horror pojawia się w sytuacji, kiedy kobieta, niszcząc przeszłość swojego aktualnego partnera, bierze się za niszczenie dzieci i w ramach słodyczy i trzepotu rzęs, cudownie podszeptuje mu różne tematy, skrupulatnie oddalając jego potomstwo z byłą od ich aktualnego życia”, stwierdza gorzko.
Po czym przechodzi do sedna i zaczyna krok po kroku punktować zachowanie Moniki Zamachowskiej. Zaznacza, że medialny zgiełk w niedalekiej przyszłości odbije jej się czkawką.
„Jak się to skończy kiedyś ? Dla niej, głównie dla niej, katastroficznie. Facet prędzej czy później przejrzy na oczy i zatęskni za własnymi dziećmi. Te jednak dorastają, widzą i rozumieją. A jak nie rozumieją, to świat im podpowie z dużym prawdopodobieństwem na niekorzyść tatusia. Przebudzony ojciec zderzy się więc ze ścianą, za co obwini – i słusznie – aktualna partnerkę, którą był jeszcze do niedawna tak ślepo zauroczony. Uroki maja to do siebie ze opadają z czasem i rzeczywistość wyklucza kontynuacje stanu z zaślepienia”, podkreśla projektantka.
Zobacz też: Była żona Zbigniewa Zamachowskiego w ostrych słowach odpowiada Monice Zamachowskiej na zarzuty o defraudację alimentów! „To sytuacja upokarzająca”
Ewa Minge o Monice Zamachowskiej i jej konflikcie z Aleksandrą Justą i dziećmi Zbigniewa Zamachowskiego o alimenty
Po czym bez ogródek pisze o tym, co myśli o wynurzeniach Moniki Zamachowskiej, dotyczących całej rodzinnej sytuacji, w prasie oraz w mediach społecznościowych:
„Dramat pojawia się, kiedy kobieta ma np. dostęp do mediów i rozgrywa swój bój publicznie. Bez względu na sedno sprawy i nawet jakiekolwiek ukryte racje, to świństwem największym i brakiem uczuć ludzkich podstawowych jest wojna medialna z dziećmi i byłą małżonką obecnego oblubieńca. Zasada dla mnie i chyba każdego normalnego człowieka jest prosta - ukradłaś, wykradałaś chłopa z układu w którym tkwił, to siedź cicho i nie dobijaj rodziny, która była przeświadczona, że jest szczęśliwa. Nie niszcz dzieci niewinnych na okładkach gazet i nie pieprz, że robisz to dla ich dobra, bo w ich pojęciu jedyne dobro ukradłaś ty i wmawiając teraz wszystkim, że tatusia im uratowałaś od nieszczęścia, w którym tkwił, wskazujesz na epicentrum tego nieszczęścia”, grzmi Ewa Minge.
Ewa Minge o dzieciach Zbigniewa Zamachowskiego i małżeństwie aktora z Moniką Zamachowską
Po tym, jak pod zdjęciem rozpętała się burzliwa dyskusja, po kilku godzinach Ewa Minge opublikowała kolejny wpis, w którym zaznaczyła, że choć nie ma nic przeciwko walce o miłość i szczęściu dwojga ludzi, nie można według niej uderzać w dzieci i budować związku na ich nieszczęściu.
„Doprecyzuję i dosadniej wyjaśnię mój poranny post o kradzieży mężów (żon ) itp. Nie chodzi o kradzież, nie w tym problem. Napisałam, że rozumiem, iż czasem uczucia przewyższają rozum. I dobrze! Brawo miłość! Tylko zachowajmy później pokorę w stosunku do przeszłości naszych nowych partnerów i niech oni zachowają szacunek i pokorę do swojej przeszłości”, podkreśla projektantka.
Po czym przywołuje sytuację, której niegdyś była świadkiem:
„Kiedyś miałam okazję poznać nową żonę jednego znanego i bogatego biznesmena. Nie udzielała wywiadów, nie dyskutowała, nie obnosiła się ani ona, ani on ze swoim uczuciem. Powiedziała wprost, że uczucie, które im się przydarzyło, spadło na nich jak grom z nieba i nie pozwoliło żyć osobno. Ale usunęli się z nim w cień WŁASNEJ MIŁOŚCI, by nie epatować swoim szczęściem, czym w sposób oczywisty WEDŁUG NICH krzywdzili i ranili tamtą, nazwijmy rzecz po imieniu, porzuconą kobietę. Daję przyzwolenie i wiarę w takie uczucia niezbyt łatwe, a jednak ogromne. Nie daję zgody na cyrk, w którym muszą udział brać DZIECI. Nie chodzi o alimenty, bo może i zbyt duże, ale to załatwia się w sądzie a nie na forum publicznym! Wszyscy popełniamy uczucia niedozwolone, nie każdy ma siłę czy chce z nich rezygnować, ale bądźmy empatyczni do kogoś, dla kogo jest to jednak trudne. Tyle. Cisza jest w tej sytuacji najprostszym rozwiązaniem. Tyle tylko... Nie epatowanie swoim szczęściem i nie deprecjonowanie w jego kontekście innych ludzi... Przeszłości, która nadal jest i będzie udziałem naszych partnerów. Wyjaśniam, bo warto tłuc ten temat. Doprecyzowuję, żeby ludzie nie bali zmieniać się swojego życia czy trudnych miłości, ale spróbowali zminimalizować straty drugiej strony”, podkreśliła z mocą Ewa Minge.
Zgadzacie się z jej opinią na temat całej sytuacji?
Zobacz też: To nie koniec konfliktu pomiędzy Zbigniewem Zamachowskim a Aleksandrą Justą! Aktor spotka się z byłą żoną w sądzie