Ewa Błaszczyk od lat szuka metod i walczy o zdrowie córki. Czy Aleksandra ma szansę na przebudzenie?
„Mam z nią kontakt emocjonalny, niewątpliwie ona jest”
Córka Ewy Błaszczyk wciąż pozostaje w stanie śpiączki. Choć gwiazda wciąż nie traci nadziei na wybudzenie Aleksandry i zasięgnęła pomocy u najlepszych specjalistów z całego świata, jej możliwości powoli się wyczerpują. „Można liczyć na cud”, podkreślała w jednym z wywiadów. Czy cierpliwość aktorki pewnego dnia popłaci? Tak mówiła o stanie zdrowia swojej ukochanej córki...
Córka Ewy Błaszczyk walczy o zdrowie
Za kilka dni miną 23 lata od osobistego dramatu Ewy Błaszczyk oraz jej rodziny. 11 maja 2000 roku jej córka Ola zadławiła się tabletką na gorączkę. Po rozpaczliwej walce o tlen dziewczynka straciła przytomność. „Jak lekarze sprawdzali, jak jest z tym obrzękiem mózgu, to Ola wtedy krzyczała „Mama!”, ale później już nigdy nic nie powiedziała” — wspominała jej mama w programie „Demakijaż”. U córki aktorki stwierdzono stan wegetatywny i spastyczny niedowład czterokończynowy.
CZYTAJ TAKŻE: Jagna Marczułajtis o trudnej walce z chorobą dziecka. „Trzy czwarte głowy Andrzejka jest zdeformowane”
Od ponad dwóch dekad trwa prawdziwa batalia o przywrócenie Aleksandry do zdrowia. Ewa Błaszczyk nie traci nadziei, że jej córka pewnego dnia otworzy oczy. Tragedię przekuła w szerzenie świadomości na temat problemów osób z chorobami neurologicznymi. Z jej inicjatywy powstała także Klinika Neurorehabilitacyjna "Budzik" przy Centrum Zdrowia Dziecka, a o osobach w śpiączce mówi się w mediach więcej niż kiedykolwiek.
I chociaż aktorka pomogła wielu osobom, tak ciężki przypadek córki niestety przerasta jej możliwości... Przy wierze wciąż trzymają ją najmniejsze sukcesy w leczeniu Aleksandry...
Ewa Błaszczyk z córkami, VIVA! sierpień 2016
Czy córka Ewy Błaszczyk ma szansę na przebudzenie?
Gwiazda bardzo ufa współczesnej medycynie, o czym mówiła w rozmowie z Super Expressem. „Będziemy szukać w nauce nowych rozwiązań i nowych pomysłów. W tej chwili genetyka i komórka macierzysta neutralna to jest coś takiego, nad czym zaczęliśmy pracę i będziemy szukać grantów po całym świecie. To jest takie światełko w tunelu. Na tym poziomie tego co jest dostępne w tej chwili, można liczyć na cud. Ale mam z nią kontakt emocjonalny i niewątpliwie ona jest”. Czy jej cierpliwość popłaci w najbliższym czasie? „Trzeba czekać i być cierpliwym. Kropla drąży skałę”, dodała.
Choć jest świadoma, że przypadek jej córki jest bardzo ciężki, nie zaprzestaje kolejnych prób. Niestety do tej pory nie nastąpił większy przełom w leczeniu Aleksandry. „Właściwie już wykorzystaliśmy wszystkie możliwości. Ona się oczywiście poprawia, bo cały czas pracujemy ciężko z całym teamem i wykorzystujemy stymulator w przedłużonym rdzeniu tylnego sznura. To, co robiliśmy z Japończykami. Ola była najtrudniejszym pacjentem w tej grupie, najbardziej oddalonym od zdarzenia, co zawsze gorzej rokuje. Ale bardzo wielu osobom się znacznie poprawiło, więc to ma sens", mówiła aktorka.
Z kolei Urodzie Życia opowiadała niedawno o obecnym stanie córki. „Ola mieszka w domu, ładnie pracuje z cyberokiem, słucha, jest pod ciągłą opieką. Niedawno miała podawaną prolię przeciwko osteoporozie, potem było badanie EEG, za chwilę będzie konsultacja neurologiczna, za dwa tygodnie będzie botulina. I tak się to toczy w swoim rytmie. A czy przyjdzie jakieś światło z kosmosu? Pracujemy nad tym, tyle mogę powiedzieć”, przyznała.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Andrzej Seweryn i Maria Seweryn: o sobie, miłości i o tym, co znaczy być rodziną
Wspomniała także o innowacyjnej i eksperymentalnej terapii, jaką jest wszczepienie stymulatora mózgu. Dzięki temu „wzrok Oli jest bardziej przytomny i pewne czynności wykonuje regularnie, na wyraźną prośbę” — lecz nawet ta metoda okazała się niewystarczająca. Ewa Błaszczyk wierzy jednak, że kiedyś znów usłyszy głos Aleksandry...
Ewa Błaszczyk z córką, VIVA! sierpień 2016