Ewa Bem nie chce zapomnieć o śmierci córki. „Dwa lata udawałam, że żyję”
„Mówi się, że po śmierci kogoś bliskiego chcemy się z tego otrząsnąć. Ja nie chciałam”, podkreśla
Mimo że od śmierci Pameli Bem-Niedziałek minęły cztery lata, artystka nie zamierza udawać, że jej życie wróciło do normy. Ta strata pozostawił w niej niewyobrażalną pustkę. Wie, że nigdy już nic nie będzie takie, jak dawniej. „Mówi się, że po śmierci kogoś bliskiego chcemy się z tego otrząsnąć. Ja nie chciałam. Do tej pory wcale nie chcę”, podkreśla Ewa Bem.
Ewa Bem o śmierci i chorobie córki. Osierociła dwójkę dzieci
Gdy odeszła 30. września 2017 roku, miała zaledwie 39. lat. Od 2015 roku walczyła dzielnie z chorobą nowotworową. Diagnozę, która zmieniła wszystko usłyszała, gdy była w ciąży. Nie poddała się. Dla siebie, ukochanego, rodziny. Niestety, tej nierównej walki nie udało jej się wygrać...
Pamela Bem-Niedziałek pozostawiła po sobie ogromną pustkę. Jej bliskim trudno było uwierzyć w to, co się stało. Ewa Bem na ponad trzy lata wycofała się z życia publicznego. Na powrót i występy sceniczne zdecydowała się dopiero w tym roku. Nie ukrywa jednak, że nic nie jest takie, jak dawniej. Szczególnie dla męża i dzieci zmarłej w 2017 roku dziennikarki.
„Przede wszystkim to zdarzyło się nie mnie, ale Pameli. To jej choroba odebrała młode życie. To zdarzyło się jej mężowi Jaśkowi. Byli prawie tuż po ślubie, tworzyli wspaniałą parę. Jeśli się wierzy w te połówki jabłuszka, które się spotykają, to oni tacy właśnie byli. I przede wszystkim zdarzyło się to ich dzieciom Tomkowi i Basi, którym mama została zabrana. I jeszcze Gabrysi, siostrze Pameli – jak dwie rękawiczki, takie były z nich siostry”, zwierzyła się Ewa Bem w intymnej rozmowie z Beatą Kęczkowską dla „Wysokich Obcasów”.
Czytaj także: „Pełnia szczęścia jest dla mnie już nieosiągalna...”. Ewa Bem o bolesnej stracie córki i powrocie na scenę
Ewa Bem przed studiem „Dzień Dobry TVN”, Warszawa, 10.08.2021 rok
Ewa Bem o śmierci córki Pameli. Nie chce zapomnieć o tym, co się stało
A jak ona sama radzi sobie z żałobą i ogromną pustką?
„Dwa lata udawałam, że żyję. Jadłam, spałam, chodziłam na spacer. Niczego nie słuchałam, niczego nie czytałam. Byłam pod opieką psychoterapeuty. Mówi się, że po śmierci kogoś bliskiego chcemy się z tego otrząsnąć. Ja nie chciałam. Do tej pory wcale nie chcę”, zapewnia artystka.
I dodaje, że mówienie o tym jest dla niej formą kultywowania pamięci o córce.
„To mój bezpośredni kontakt z Pamelą, mój tunel, czarny, przerażający, ale ja kocham w niego wejść, żeby się do niej dostać. Śmierć mojej córki to nie jest wydarzenie, sprawa, o której chcę zapomnieć. Wcale nie. Zawsze bardzo chętnie będę o niej mówiła – i o jej chorobie, i o jej odejściu, i o tym, co przeżywałam. To jest największy fragment mnie. Ja tego nie omijam, nie chcę omijać”, podkreśla.
Czytaj także: Ewa Bem o śmierci córki i żałobie: „Funkcjonowałam dzięki lekom i pomocy psychiatry...”
Ewa Bem, Pamela Bem-Niedziałek, październik 2000 roku
Ewę Bem o wnukach. Taką jest babcią
W rozmowie z Beatą Kęczkowską Ewa Bem podkreśliła, że w tym niewyobrażalnie trudnym czasie mogła liczyć na ukochanego męża Ryszarda Sibilskiego oraz córkę Gabrielę. To oni dawali jej siłę i nadzieję, że w końcu choć w jakimś stopniu uda jej się uporać ze stratą.
Padło również pytanie dotyczące tego, jaką babcią jest artystka. „Bardzo kochającą. Taką jak inne babcie. Uwielbiam być z wnukami. Słuchać ich, obserwować, rozumieć. Chciałabym przekazać im jak najwięcej wartości, które były ważne dla Pameli. Opowiedzieć im, jaka była. One straciły mamę, nie tylko tę, która przytuli, jak się dziecko przewróci, one straciły osobę, która była tak niezwykła, zawsze uśmiechnięta, radosna, zadowolona ze wszystkiego, pełna ciepła, empatii”, wylicza na łamach „Wysokich Obcasów”.
Okazuje się również, że Ewa Bem poświęca każdą wolną chwilę na... wyszukiwanie modowych nowinek i obdarowywanie nimi wnuków!
„Poza tym jestem zupełnie oszalała na punkcie ich ubierania. Jak ja kocham je ubierać! Ślęczę prawie codziennie w internecie i wybieram dla nich coś nowego. Dziadek to zawozi i cyka fotkę w nowych bucikach lub sukience, a my i ich mama Melunia na obrazie cieszymy się jak dzieci”, ujawniła.
Czytaj także: Mąż jest dla niej wielkim wsparciem. Tak wygląda życie Ewy Bem po śmierci ukochanej córki...
Ewa Bem, Pamela Bem-Niedziałek, nagranie klipu do piosenki „Moda na niemiłość” Organza, 21.03.2004 rok