Śmierć córki wpłynęła na myślenie Ewy Bem o Bogu: „Częściej wątpię, niż wierzę”
Wokalistka udzieliła szczerej wypowiedzi
Pięć lat temu życie Ewy Bem straciło sens. To wtedy córka artystki przegrała walkę z rakiem i zmarła pozostawiając na świecie rodziców, partnera i dzieci. Dziś wokalistka zaczyna nowy rozdział – podniosła się po tragedii i wróciła na scenę. Ale nie pomogła jej w tym gorliwa wiara.
Ewa Bem o Bogu. Zmieniła myślenie o wierze
W rozmowie z magazynem Kobieta i życie Ewa Bem poruszyła wątek wiary. Okazuje się, że wydarzenia z 2017 roku wpłynęły na jej duchowość. „Po śmierci Pamelki moja wiara się trochę rozkruszyła. I mam pewien problem w dialogu z Bogiem. Częściej wątpię, niż wierzę. Bo czy On naprawdę istnieje, skoro pozwala na takie nieszczęście?!”, pytała głośno Ewa Bem.
Dodała też, że jej śpiewanie dla publiczności nigdy nie przykryje smutku, jaki w sobie nosi po stracie dziecka. „Wróciłam na scenę, ale nie spodziewam się, żebym była jeszcze kiedykolwiek w pełni szczęśliwa”, czytamy.
Zobacz również: Ewa Bem o wnukach: „Basia prawie w ogóle nie miała z Pamelą kontaktu, a Tomek jej dobrze nie pamięta”
Ewa Bem o terapii i zmianach w życiu
Zamiast szukania pomocy w wierze, wokalistka sięgała w czasie żałoby po pomoc specjalistów. Terapia pomogła jej wrócić na scenę. Czy nie bała się poprosić lekarzy o pomoc? Okazuje się, że nie. „Absolutnie nie miałam najmniejszych obaw. Uważam, że każdy kto potrzebuje pomocy, wsparcia – szczególnie tego psychologicznego – powinien czym prędzej po nie sięgnąć. A czasy są takie, że prawie wszyscy tego potrzebujemy. Ja nie czułam żadnej przeszkody w sobie w tym temacie”, powiedziała VIVIE.pl ulubienica publiczności kilka tygodni temu.
Pożegnanie córki wpłynęło mocno na ulubienicę publiczności. „Moja kondycja psychiczna, fizyczna, mentalna, duchowa… wszystko zostało zrujnowane przez długą chorobę i odejście naszej córki Pameli. Musiałam swoją kondycję zrekonstruować, łatać, właściwie to zbudować od nowa”, opowiadała nam w VIVIE!. Przyznała także, że na pewno Pamela jest dumna z tego, że mama znalazła siłę na powrót do zawodu. „Zawsze bardzo spontanicznie i ciepło reagowała na to, co robię, na moją pracę, na moje śpiewanie, mimo tego że w jakimś sensie odbierało jej mamę”, mówiła Ewa Bem.
Zobacz też: Ewa Bem: „Wszystko zostało zrujnowane przez długą chorobę i odejście naszej córki”
Ewa Bem, Pamela Bem, 2000