Od jakiegoś czasu portal Plejada organizuje akcję, w której osoby ze świata show-biznesu wcielają się w rolę dziennikarzy. Na jeden dzień gwiazdy zastępują redaktorów i sami przeprowadzają rozmowy. Tym razem główną bohaterką była Edyta Herbuś, która zaprosiła do studia Tomasza Barańskiego, czyli swojego byłego partnera. Podczas nagrywania materiału nie zabrakło łez wzruszenia... Okazuje się, że ich związek skrywał wiele mrocznych tajemnic...

Reklama

Edyta Herbuś — związek z Tomaszem Barańskim

W ostatnim wywiadzie dla Plejady Edyta Herbuś i Tomasz Barański wspomnieli o swojej relacji sprzed lat. Okazuje się, że ich związek nie był idealny. Skrywał wiele mrocznych sekretów, o których teraz otwarcie mówią. „Od 12 lat idę przed siebie, nie oglądając się już. Nie lubię do tego wracać, bo był to ciężki moment. Pewne rzeczy wymazałem z pamięci. Co można powiedzieć chłopakowi, który jest sam? Najbardziej żałuję tego, że ciągle musiałem się uczyć na własnych błędach. Teraz patrzę, że ten czas był taki zmarnowany, że popełniałem błędy, że ciągle musiałem coś nawywijać", mówił tancerz. Edyta Herbuś dodała: „Mnie zdrowia bardzo dużo zepsułeś". „Czułaś za mnie zawsze dużą odpowiedzialność i byłaś pouczająca", zapewnił jej poprzedni partner.

Ulubienica publiczności wróciła pamięcią do trudnej przeszłości i wprost przyznała, że miała gorsze dni. Były też momenty załamania i bezsilności. Nie wiedziała, jak pomóc partnerowi, na którym bardzo jej zależało: „Ważnym punktem zwrotnym dla ciebie była decyzja o pójściu na terapię, odcięciu się od używek, które w pewnym momencie były dla ciebie już bardzo niebezpieczne, bo płynąłeś ostro. Płakałam w poduszkę. Nie wiedziałam, jak sobie z tym poradzić, jak cię uratować. Byłam przerażona, że nie przeżyjesz czasami swoich odpiętych wrotek", słyszeliśmy.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Poznali się przypadkiem, połączyła ich wspólna praca. Oto historia Daniela Olbrychskiego i Krystyny Demskiej

Iza Grzybowska

Tomasz Barański i Edyta Herbuś wspominają swój związek

Po tych słowach Tomasz Barański nie ukrywał swoich łez. „Tak. Nigdy o tym nie mówiłem, ale to była najlepsza, najmądrzejsza i najważniejsza decyzja w moim życiu. Przyszedł moment, że już nikt we mnie nie wierzył poza kilkoma osobami. [...] Dźwignąłem się z tego. Na początku to były imprezy, ale, jak teraz na to patrze, to nie były tylko imprezy, ale zagłuszanie tej pustki, która była we mnie. Teraz to wiem świadomie [...] Te wszystkie trudności w życiu, które mnie spotkały, na tyle mnie ukształtowały, żeby mieć siłę i móc dojść do momentu, w którym teraz jestem. Dzięki temu mogłem teraz sprostać tym wszystkim wyzwaniom", zapewnił. „Zmieniłem siebie jako człowieka. Wydaje mi się, że wyszlachetniałem, ogładziłem się. Wychowałem się sam. Nikt mi nic nie powiedział. Musiałem ze sobą walczyć, naprawiać swoje błędy, ale też często naprawiać błędy w domu rodziny – pomagać, sprostać temu, że ktoś jeszcze miał demony. Mało osób o tym wie", dodał.

Zobacz także

Na koniec tancerka dodała, że były partner wciąż jest dla niej niezwykle ważny i traktuje go, jak członka rodziny. Nigdy też w niego nie zwątpiła. „Kochałam cię bezwarunkowo", podkreśliła.

CZYTAJ TEŻ: Dorota Wellman chce powrotu Magdy Mołek i Kingi Rusin do TVN. Mówi też o banie na Dodę

Iza Grzybowska
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama