Edyta Górniak żartuje w Sopocie, a po chwili wyznaje wzruszona: „Ten utwór uratował moje życie”
Artystce przydarzyła się też muzyczna wpadka
Koncerty I Love Sopot i Forever Young otworzyły wczoraj kolejną edycję Top of the Top Sopot Festival. Imprezę uświetnili swoimi występami między innymi: Kayah, Sylwia Grzeszczak, Reni Jusis, Majka Jeżowska, Ania Karwan, Budka Suflera, De Mono i Lombard, ale najwięcej pisze się dziś o Edycie Górniak. Z kilku powodów.
Edyta Górniak na Top of the Top Sopot Festival 2021 – żart z hymnu, wpadka
Hucznie zapowiadany przez prowadzących występ Edyty Górniak zapadł w pamięci wielu widzów. Gwiazda weszła na scenę Opery Leśnej w wysokich kozakach i białej koszulowej tunice projektu Joanny Muzyk. Pierwszym utworem, który wykonała diwa, był Kolorowy Wiatr. Piosenkarka zebrała wielkie brawa, a chwilę potem wytłumaczyła, że możliwość nagrania tego utworu była dla niej wielkim błogosławieństwem. Piosenka jest bowiem ważna dla wielu pokoleń.
Niektóre środowiska uznają nawet ten utwór za swój hymn. „Osobisty, nie pomylić z... hymnem", dodała i odchrząknęła znacząco artystka, a sopocka publiczność nie mogła powstrzymać śmiechu. Edyta Górniak nawiązała bowiem zabawnie do hymnu narodowego. Tego, który w 2002 roku wykonała po swojemu podczas Mistrzostw Świata w piłce nożnej w Korei Południowej.
Czytaj także: Brak kontaktu z dziećmi, nowa partnerka. Tak dziś żyje Dariusz Krupa
Drugim utworem, który gwiazda zaprezentowała widowni był jej najnowszy singiel Too Late. Piosenkarka wyraziła nadzieję, że widzowie przyjmą jej debiut z tą piosenką na żywo bardzo ciepło – tak jak inne utwory, które miały swoje premiery w Sopocie. Nostalgiczną atmosferę ballady zburzyła jednak szybko wpadka diwy, która dała po sobie poznać, że się pomyliła. „No i świetnie, zapomniałam tekst, tradycyjnie…”, mówiła ze sceny. Dokończyła jednak wykonanie, za co zdobyła duży aplauz.
Edyta Górniak wzruszona w Sopocie
Ostatnią piosenką, którą piosenkarka zaplanowała na wczorajszy wieczór był cover kawałka Bajmu. Co mi Panie dasz miało odegrać w życiu Edyty Górniak ogromną rolę. Zapowiadając utwór ulubienica widzów popłakała się. „Czasem muzyka ratuje komuś życie. Ten utwór uratował moje życie w dzieciństwie”, przyznała tajemniczo i zaczęła śpiewać pierwsze wersy hitu Beaty Kozidrak.
Pełna ekspresji wersja Co mi Panie dasz również przypadła publiczności do gustu. Oglądaliście?
ZOBACZ TEŻ: Beata Kozidrak przez wiele lat ukrywała rodzinny dramat. „Kiedy w nasze życie wdarł się nałóg...”
Edyta Górniak, Top of the top festival, Sopot, 17.08.2021 rok