Reklama

We wtorek w programie „Dzień Dobry TVN” Edyta Górniak opowiedziała Agnieszce Jastrzębskiej o swoim życiu w Los Angeles, relacjach z byłym mężem i nowych projektach. W zeszłym roku piosenkarka wyprowadziła do Krakowa, a następnie po kilku miesiącach przeniosła się do Stanów Zjednoczonych razem z synem, Allanem Krupą. Co mówi o swoim życiu za Oceanem?

Reklama

Edyta Górniak o Dariuszu K.

W rozmowie z „Dzień Dobry TVN” Edyta Górniak po raz pierwszy tak szczerze opowiedziała o byłym mężu, Dariuszu K., który 18 listopada 2016 roku warunkowo opuścił areszt po dwóch latach od wypadku samochodowego na warszawskim Urysnowie, podczas którego będąc pod wpływem kokainy zabił kobietę na pasach. Kiedy Edyta Górniak dowiedziała się, że Dariusz K. opuścił areszt?

„Dowiedzieliśmy o tym z mediów. Byliśmy wtedy na Święcie Dziękczynienia w Nowym Jorku. Wtedy w pierwszej chwili pomyślałam o Allanie, w drugiej kolejności pomyślałam o rodzinie tej pani, która straciła życie. Dopiero na samym końcu tej listy pomyślałam o sobie. Nie wiedziałam jak powiedzieć Allanowi, a wiedziałam, że jest teraz często w internecie, więc i tak się dowie. Wiedziałam, że nie mam jak tego ukryć. To jest kolejna sytuacja w jego i moim życiu, kiedy muszę mu o czymś powiedzieć pierwsza. I muszę to zrobić najłagodniej jak można, bo przecież to nasze spotkanie – moje z synkiem, kiedy ja byłam na Mazurach i musiałam mu powiedzieć o tym, co się wydarzyło, co jego tata zrobił. Bałam się najbardziej tego, że on mnie zapyta po prostu o to, co ma powiedzieć w szkole, bo wszystkie dzieci będą wiedziały. Straszne to było, pomyślałam sobie: „Boże jedyny, będę dźwigać z moim dzieckiem jego ciężar, jego wstyd, jego tęsknotę i wszystkie emocje jakie będzie miał przez wszystkie lata”, wyznała artystka.

Edyta Górniak przyznała, że kontakt Allana z ojcem jest rzadki.

„Myślę, że Allanek na razie nie chce. Nie wiem czy się boi, czy jest wewnętrznie zblokowany, a może jest po prostu szczęśliwy, nie chcę tego burzyć. Jak będzie gotowy na spotkanie to go wesprę, ale na razie nie jest gotowy. Bardziej myśli o tym, kiedy będzie już mógł sprzedawać swoje utwory, które robi tutaj po szkole. On potrzebował takiego wewnętrznego spokoju, który odnalazł daleko od tego swojego poprzedniego życia”, zdradziła Edyta Górniak.

Polecamy też: Prywatne życie Edyty Górniak w Los Angeles. Tak gwiazda spędza czas z synem z dala od Polski​

Edyta Górniak o wyprowadzce do Los Angeles

Dlaczego Edyta Górniak zdecydowała się na przeprowadzkę do innego kraju?

Przeprowadzka do Krakowa była bardzo spontaniczna, jeśli zaś chodzi o Stany, to dokładnie to przemyślałam. Nie mogła być spontaniczna, bo była to procedura bardzo długiej listy działań, więc kiedyś miałam takie marzenie żeby przenieść się do Stanów, dawno temu, jeszcze przed urodzeniem synka. Potem odłożyłam to na półkę i myślałam, że nigdy już do tego marzenia nie wrócę, ktoś mi kiedyś nie powiedział, że dzieci szybko rosną. Kiedy już Allanek podrósł i zaczął rozmawiać w języku polskim, francuskim i angielskim, pomyślałam, że jest to dobry czas żeby zabrać go tam, gdzie zawsze chciałam polecieć, ale też w takie miejsce, gdzie on ma wszystkie możliwe źródła rozwoju. Tutaj jak się przyjeżdża, szczególnie w młodym wieku, to otwierają się wszystkie perspektywy i to jest moja wielka radość, że mogę swojemu dziecku dać możliwość rozwoju”, mówiła Edyta Górniak.

Polecamy też: Syn Edyty Górniak podbija Instagram. Tak wygląda życie Allana Krupy w USA​

Edyta Górniak o swoim życiu w Stanach

Jak wygląda jej codzienne życie w Stanach?

„Wstajemy codziennie o 6.30 rano i jak on o 7.20 wychodzi do szkoły to ja siadam do swojego biura. Pracuję do około 12.00-13.00, czyli gdy wszyscy w Polsce idą spać, to ja robię te projekty tutaj. Gdy Allanek wraca ze szkoły, to albo jeszcze pracuję, ale idziemy razem spać. I tak mija dzień za dniem, tydzień za tygodniem”, opowiadała piosenkarka.

Edyta Górniak dodała, że zależało jej na tym, by nikt nie oceniał jej syna przez pryzmat sławnej mamy.

„To, że Allanek jest tutaj, że nikt go nie zna, to go postawiło w zupełnie innym samopoczuciu, bo on był przyzwyczajony od dziecka był w moim cieniu, że to jest po prostu mój syn. I to jest takie fajne dla podbudowania jego ego, że jak idziemy ulicą to właściwie ludzie zwracają uwagę najpierw na niego, mówią: „Wow, I love your style”, bo on lubi zmieniać fryzury, ubiera się po swojemu, co nie zawsze mi się podoba, ale ogólnie zwraca uwagę na siebie. Tak samo w szkole. Nikt go wnikliwie nie pyta o to, jak radzi sobie z sytuacją, którą ma w sercu, bo oczywiście on jako moje dziecko zawsze będzie dźwigał ten ciężar, który zrzucono na niego. Ja dźwigam ten ciężar razem z nim, i tak będzie do końca życia”, powiedziała piosenkarka.

Polecamy też: Dlaczego Edyta Górniak z synem korzystała z pomocy policji i ukrywała się pod kocami? [WIDEO]

Edyta Górniak o problemach zdrowotnych i nowych projektach syna

Dlaczego Edyta Górniak odwołała grudniowy koncert, który miał odbyć się w Warszawie i zakończyć trasę „Love2Love”?

„Mój organizm od dziecka przyzwyczajony jest do bardzo wysokiego poziomu stresu, więc ja umiem go nosić i przyjmować. Dlatego nawet bardzo wysoki poziom stresu nie jest mi obcy, więc mój organizm potrafi się odnaleźć, ale gdy jest go zbyt dużo, to mój organizm ucieka w chorobę. I tak jak się zdarzyło parę miesięcy temu, kiedy miałam zakończyć moją jubileuszową trasę koncertową. Allan był w szpitalu, a mój organizm odmówił współpracy. To, co ja przeżyłam w tamtym okresie to… Tak jak w skrócie opisałam na Instagramie, to była podróż do piekła i z powrotem”, powiedziała Edyta Górniak.

Piosenkarka uchyliła rąbka tajemnicy odnośnie zdolności muzycznych Allana Krupy, który codziennie po lekcjach tworzy swoje piosenki.

„Obserwuję ten rozwój w takim tempie, w jakim nie wiedziałam nigdy wcześniej. On po prostu siedzi w tej muzyce jak wariat. Już nie powiem ile wydałam pieniędzy na te jego oprogramowania. On ma takie studio, że ja po prostu to, co zaczęła w Krakowie tylko potrzebuję sobie dokończyć, to mam tu. Mój syn mi pokazuje i mówi: „Mamo nie znasz tego programu?”, więc mu mówię: „Wiesz synku, zawsze miałam producenta i nie muszę znać się na takich detalach”. On jest taki niecierpliwy i mówi: „Ale to jest takie proste”, więc „okej, super kotku, to jak jest dla ciebie takie proste, ty mnie nie ucz”. W każdym razie jest coraz bardziej zdolny i mówi mi: „mamo, zobaczysz, że ja ci oddam te wszystkie pieniądze, napiszę ci takie hity, że ci oddam za te wszystkie komputery, okablowania, światełka”, więc mam producenta w domu i muzykę cały czas, od rana do nocy”.

Polecamy też: Jak wygląda życie Edyty Górniak w Los Angeles? Za czym tęskni, co najbardziej w nim ceni? [WIDEO]

Edyta Górniak o współpracy z Davidem Fosterem

Zresztą, nie tylko Allan tworzy muzykę. Jego mama też pracuje nad nowym projektem. Edyta Górniak zaczęła luźną współpracę z amerykańskim producentem muzycznym, Davidem Fosterem, który ma na koncie pracę między innymi z Whitney Houston.

Robimy różne nowe rzeczy. Zaczęłam tu poznawać nowych ludzi, których przedstawił mi David, i których poznałam innym zbiegiem okoliczności. David sam jest zabookowany na trzy lata, więc gdybym miała cierpliwość czekać… On jest tak zajęty, że obiecał mi doglądać mojego projektu, i za to jestem mu bardzo wdzięczna. Jeśli nawet da mi tylko jakieś wskazówki, to będę mu bardzo wdzięczna. Tutaj zrobił mi kilka niespodzianek, szczególnie w moje urodziny, kiedy chorowałam, to tak naprawdę dzięki niemu świętowałam te urodziny. Ja nie miałam siły nic robić, Allanek kupił mi Biblię w prezencie, zeszłam tylko na koniec dnia do takiej kawiarenki i tyle, a gdyby nie David to zapomniałabym o tym wszystkim, no i oczywiście fani. Oni zawsze przesyłają mi mnóstwo życzeń, zawsze pamiętają, jak ja zapomnę to oni pamiętają o moich urodzinach, całe szczęście”, powiedziała artystka.

Reklama

Polecamy: Jest z nami od 20 lat. Przypominamy słynne sesje Edyty Górniak dla VIVY!​

Reklama
Reklama
Reklama