Reklama

Dorota Osińska na scenie występuje już od ponad dwóch dekad, nie tylko w Polsce, ale również za granicą. Wydała sześć albumów, omal nie wygrała „The Voice of Poland”, regularnie daje koncerty ze swoim zespołem, a tego wszystkiego dokonała będąc niemalże niewidoma. Niedawno wydała kolejną płytę. Przypominamy historię inspirującej Doroty Osińskiej.

Reklama

Dorota Osińska. Kariera i „The Voice of Poland”

Chociaż w świadomości polskich słuchaczy zaistniała przede wszystkim po udziale w „The Voice of Poland”, tak Dorota Osińska zaczęła występował na scenie na długo przed udziałem w programie. Gdy zgłaszała swój udział, miała już dwa albumy na koncie, była również aktorką i wokalistką Teatru Rampa w Warszawie i wielokrotnie występowała u boku wykonawców tj. Zbigniew Wodecki, Irena Santor, Alicja Majewska, i wielu innych. Nie da się natomiast ukryć, że to show pomogło jej zaprezentować się jako wpływowa gwiazda estrady.

Do „The Voice of Poland” poszła, bo tęskniła za występowaniem na scenie. Kolejna edycja była dla wokalistki prawdziwym błogosławieństwem i nie wahała się przed zaproszenia do programu od samych jego twórców. „Zaczęło mi brakować śpiewania na scenie. Wspólnie z kolegami muzykami postanowiliśmy, że trzeba coś z tym zrobić. Zbiegło to się w czasie propozycją udziału w "The Voice of Poland" - wyznała przed laty w radiowej Jedynce.

Jednak program nie do końca spełnił jej oczekiwania. Jak sama powiedziała w tym samym wywiadzie, trudno było odnaleźć się jej w narzuconej formule. Wokalistka nie przepada za odtwarzaniem oryginalnych utworów, i lepiej czuje się z własnymi piosenkami. „Nie sprawdzam się jeśli mam zaśpiewać cover w oryginalnej tonacji i formie. Nie potrafię dobrze tego zrobić. Jestem w tym niewiarygodna i nieprawdziwa. Całą sobą emanuję niechęcią i złym nastrojem” - mówiła wówczas.

Krzysztof Jarosz / Forum

Od lewej: Natalia Sikora, Maciej Musiał, Dorota Osińska, finał „The Voice of Poland”, 18.05.2013 rok

Pomimo osobistych wątpliwości Dorota Osińska zrobiła na polskiej publiczności niesamowite wrażenie, a najlepiej świadczy o tym drugie miejsce w finale programu w 2013 roku. Piosenkarka przegrała wówczas z Natalią Sikorą. Ale nie wygrana liczyła się dla niej najbardziej. Sam udział otworzył przed nią drzwi do kolejnych możliwości w kreowaniu swojej kariery.

Za największy walor mojego udziału w programie uważam przedostanie się do świadomości szerszej publiczności, po to tam zresztą poszłam. Bywało różnie, ale po tylu latach te trudniejsze momenty już się zamazały. Zostali słuchacze, zostały koncerty. Doceniam to i cenię. Celebruję każdą chwilę na scenie lub w studiu. Czuję wdzięczność, że to się ciągle tak efektywnie toczy” - wyjaśniła w rozmowie z Plejadą.

W tym samym roku wydała swój kolejny album, a trzy lata później zakwalifikowała się do udziału w krajowych eliminacjach do 61. Konkursu Piosenki Eurowizji z utworem „Universal”. Udało się jej zająć czwarte miejsce z 8,71% głosów.

Zobacz także: Wzruszające zaręczyny na koncercie Dawida Kwiatkowskiego. Tak wsparł społeczność LGBT+

Dorota Osińska. Problemy ze wzrokiem i życie prywatne

Wokalistka regularnie występuje na scenie i prowadzi intensywne życie zawodowe pomimo swoich kłopotów zdrowotnych. Bowiem artystka ma od urodzenia poważne problemy ze wzrokiem. Na jedno oko widzi w 20 proc., na drugie zaś nie widzi wcale. Wszystko dlatego, że urodziła się jako wcześniak przed rozpoczęciem szóstego miesiąca ciąży. „Dużo osób mnie od zawsze pyta o to, jak ja widzę. A mnie jest zawsze trudno odpowiedzieć na to pytanie, bo ja nigdy nie widziałam normalnie” - mówiła przy okazji udziału w programie telewizyjnym.

Prywatnie piosenkarka urodziła się we Wrocławiu, ale od wielu lat mieszka w Warszawie razem z mężem, nastoletnim synem i córką. Z wykształcenia zaś jest animatorem kulturalnym i andragogiem, czyli „osobą zajmującą się procesami kształcenia i wychowania ludzi dorosłych”.. W wywiadzie z Plejadą wyznała, że nie umiałaby jednak sprawnie posługiwać się zdobytą wiedzą z tego zakresu.

Krzysztof Kuczyk / Forum

Dorota Osińska, mąż, syn, plan programu „Pytanie na śniadanie”, Warszawa, 13.03.2013 rok

„Studia dały mi humanistyczne wykształcenie, solidne podstawy intelektualne i poczucie, że zaopiekowałam się swoim rozwojem dość wszechstronnie. Ostatnio bywam zapraszana do prowadzania warsztatów wokalnych, ale po niemal 20 latach nawet nie umiałabym wykorzystać tej konkretnej zdobytej wtedy wiedzy” - mówiła wokalistka.

Co słychać dzisiaj u Doroty Osińskiej?

Artystka regularnie koncertuje, a o swoich kolejnych przystankach informuje w mediach społecznościowych. Dodatkowo, w tym miesiącu ukazała się jej kolejna płyta. 18 marca wyszedł szósty już album „Osina”, na którym znajdą się nie tylko jej autorskie ballady, ale również melodie autorstwa członków jej zespołu - Pawła Stankiewicza i Kornela Jasińskiego. W utworach piosenkarka przekazuje słuchaczom własne emocje i przeżycia.

Co ciekawe, jej przedostatni album miał już mieć taki tytuł. W rozmowie z VIVĄ! z 2018 roku artystka wówczas wyjaśniała powód, dla którego odsunięto taką decyzję. „Ja byłam za tytułem Osina. To jest moja ulubiona forma mnie, od lat dla znajomych jestem Osiną. Jednak w mojej wytwórni muzycznej MTJ jednogłośnie stwierdzono, że to się kojarzy rapersko” - mówiła artystka. Finalnie płyta z 2018 roku została zatytułowana pełnym imieniem i nazwiskiem wokalistki.

Poza tym Dorota Osińska na swoich mediach społecznościowych chętnie dzieli się nie tylko wieściami związanymi z jej karierą muzyczną, ale również wspólnymi chwilami z najbliższymi. Jest bardzo dumna ze swoich pociech, które z radością pokazuje na swoim Instagramie.

Sprawdź również: Brak kontaktu z ojcem, szkoła wojskowa. Tak dziś wygląda życie Allana Krupy

Radoslaw NAWROCKI / Forum
Reklama

Dorota Osińska, nagranie programu „Pytanie na śniadanie”, Warszawa, 25.04.2013 rok

Reklama
Reklama
Reklama