Reklama

„Czasem nie docenia się chwil, dopóki nie staną się wspomnieniami", napisała żona Davida Bowie, Iman, kilka dni przed jego śmiercią. Przeżyli u swego boku 25 lat... 8 stycznia, dwa dni zanim artysta odszedł, cały świat dowiedział się o premierze jego najnowszego albumu „Blackstar". Nagrywając ostatni teledysk, „Lazarus", leży w szpitalnym łóżku. Tylko muzyk i jego najbliżsi wiedzą, że naprawdę umiera... Przez 18 miesięcy walczył z nowotworem wątroby. Oto historia miłości Davida Bowie i Iman.

Reklama

David Bowie i Iman: jak się poznali?

Poznają się na randce w ciemno. 4 października 1990 roku wspólny przyjaciel umawia ich na spotkanie. David to zbliżający się do pięćdziesiątki gwiazdor, ona jest 40-letnią byłą modelką. Oboje mają dzieci z poprzednich małżeństw. On 18-letniego syna, Duncana, ona 9-letnią Zulejkę. Spotkanie dojrzałych osób, które wiele przeszły. Ale chemia działa. David jest pod tak wielkim urokiem czarnoskórej piękności, że zaczyna wymyślać imiona dla ich wspólnych dzieci. Iman jest pod wrażeniem jego uroku i dowcipu, ale ma większy dystans. Nie wyobraża sobie życia z rockmanem, o którym krążą przerażające plotki.

Według Paula Trynki w biografii Davida Bowie "Starman. Człowiek, który spadł na ziemię" Iman zakochuje się, gdy odkrywa, że David lubi jej czytać książki na głos. Tak właśnie robił jej ojciec, który był dyplomatą Somalii w Arabii Saudyjskiej. Miłość wybucha. Spędzają razem kilka miesięcy w Los Angeles, gdzie oboje mają domy. Potem sześć tygodni wędrują wzdłuż włoskiego wybrzeża. David koncertuje, Iman mu towarzyszy. Jednak życie z muzykiem nie jest takie złe.

David Bowie i Iman: podwójne zaręczyny

Ale najpierw zaręczyny. David robi to dwa razy. Najpierw podczas rejsu po Sekwanie, przy dźwiękach "April in Paris". Apartament w hotelu każe zasypać kwiatami. Ponawia oświadczyny na estradzie w Olimpii, tym razem po francusku. Iman nie odmawia. Pierwszy ślub w 1992 roku biorą podczas cywilnej uroczystości w Montreux. Towarzyszą im tylko najbliżsi. Ale gwiazdor nie potrafi wytrzymać bez rozgłosu. Dlatego będzie drugi ślub. W amerykańskim kościele Świętego Jakuba we Florencji. David ma na sobie garnitur Thierry’go Muglera i biały krawat. Iman – perłową suknię Hervé Léger z trenem. Przychodzą sławni znajomi. Jest Yoko Ono i kompozytor muzyki elektronicznej Brian Eno, z którym Bowie zrobił kilka płyt. Matka Davida, Peggy, robi sobie zdjęcie z Bono. Magazyny na całym świecie poświęcają młodej parze okładki. W "Hello" ukazuje się 20-stronicowy materiał. David wyznaje: "Myślę, że tak naprawdę do tej pory nigdy nie byłem żonaty w pełnym tego słowa znaczeniu".

Iman na okładkach magazynów: niemieckiego "Vogue'a" i "Cosmpopolitan" w 1982 roku oraz włoskiego "Vogue'a" w 1984

Kim jest wybranka gwiazdora? Jej imię po arabsku znaczy "wiara", a po somalijsku "piękno". Iman Mohamed Abdulmajid przychodzi na świat w 1955 roku w Somalii, w bogatej rodzinie dyplomaty. Jej mama jest lekarką. Dzieciństwo spędza w Egipcie i Tanzanii. Nie brak jej niczego. Ale potem w Somalii wybucha wojna. Ucieka z rodzicami do Kenii, poznaje ciężkie życie w obozie dla uchodźców. Dzięki organizacjom charytatywnym udaje jej się pójść na studia. W 1975 roku na ulicy w Nairobi zaczepia ją fotograf Peter Beard. Jest zafascynowany jej egzotyczną urodą. Chce jej zrobić zdjęcia. "Za ile?", pyta trzeźwo Iman. "A ile chcesz?". "Sześć tysięcy dolarów", rzuca dziewczyna. To dużo, tyle kosztuje rok jej studiów. Dobijają targu. Iman trafia do Stanów, gdzie szybko ląduje na okładce "Vogue’a", staje się muzą Yvesa Saint Laurenta.

Zobacz również: Seweryn Krajewski i Krzysztof Klenczon: o konflikcie muzyków mówiła cała Polska

David Bowie i Angela Barnett: historia pierwszego małżeństwa artysty

Małżeństwo z Iman jest kompletnie inne od pierwszego. Gdy David ma 22 lata, poznaje pochodzącą z Cypru Angelę Barnett. Londyn lat 70. zeszłego stulecia to miejsce tak gorące, jak nos po wciągnięciu kokainy. Bowie żyje w amoku. Komponuje, koncertuje, zażywa, co się da, śpi, z kim popadnie. W noc przed ślubem z Angelą, 19 marca 1970 roku, idą do łóżka we trójkę z przyjaciółką żony. Kochają się do białego rana, potem wymęczeni pędzą przez cały Londyn na ceremonię. Na ślubie raptem kilka osób. Potem drink w pobliskim barze. Oboje – mąż i żona – są biseksualni i oboje prowadzają się z oficjalnymi kochankami. Łamią tabu, szukają podniety. Whisky, kokaina, seks. "To był piep…y romans. Kiedy poprosił mnie o rękę, powiedział: »A tak w ogóle to cię nie kocham«", przyzna po latach Angela.

Jest mocną, hałaśliwą kobietą. To ona tworzy mu nowy image. Koniec z hippisowskimi koszulami w kwiaty. Nastaje czas błyszczących, śliskich kostiumów, pełnych przepychu, wariactwa, teatru. David staje się kosmitą o ognistych włosach. Zmienia swoją muzykę, zmienia sceniczną osobowość. Ziggy Stardust, Chudy Biały Książę, hippis, pirat i autor dyskotekowych hitów.

Peter Mazel /SUNSHINE/EastNews

David Bowie i Angie Bowie z synem Zowie, 1970

David Bowie i Angela Barnett: dlaczego się rozstali

Czas z pierwszą żoną jest bardzo płodny. Ale ten szalony związek nie ma szans. Za dużo kokainy, za dużo zdrad. Podobno idzie do łóżka nawet z Mickiem Jaggerem. Tę plotkę najchętniej rozpowiada sama Angela. To ona przyłapuje ich w małżeńskim łożu w domu w Chelsea. Jest rok 1973. Obaj mężczyźni po pijackiej nocy leżą nago w łóżku. Angela puka, zagląda i mówi: "Dzień dobry, chłopcy. Mieliście dobrą noc?".

W latach 70. Bowie chętnie przyznaje się do homoseksualizmu. W konserwatywnej Wielkiej Brytanii, gdzie jeszcze niedawno homoseksualizm był karany więzieniem, ma to wymiar społecznej prowokacji. Ale gdy skończy się szalona dekada lat 70., artysta przyzna w magazynie "Rolling Stone", że rozpowiadanie o swoim gejostwie było wielkim błędem. Błędem okazuje się też pierwsze małżeństwo. W 1978 roku Angela powie "Sunday Mirror": "Chcę, żeby David cierpiał. Być może jedynym sposobem, by go do tego skłonić, będzie moje samobójstwo". Łyka tabletki, spada ze schodów, łamie sobie nos. W szpitalu robi taką aferę, że leżąca obok kobieta po zawale dostaje następnego. Nic dziwnego, że David podsumuje krótko swoje pierwsze 10-letnie małżeństwo: "życie z pochodnią". Do śmierci niechętnie będzie wspominał o Angie.

David Bowie i Iman: historia miłości

Jak to bywa z wielkimi miłościami jeszcze przed spotkaniem Davida i Iman oboje kochankowie wędrują podobnymi szlakami. Przyciąga ich kosmos. David Bowie wdziera się na szczyt popularności dzięki postaci kosmity Ziggy’ego Stardusta, który przybywa na Ziemię, by grać rock’n’rolla. Bowie próbuje szczęścia od początku lat 60., ale dopiero album "The Rise and Fall of Ziggy Stardust and Hiss Spiders from Mars" z 1972 roku wznosi go na orbitę okołoziemską. David wciela się w tę postać tak dokładnie, że udziela wywiadów jako Ziggy. Cztery lata później dostaje rolę w filmie "Człowiek, który spadł na Ziemię". Gra w nim przybysza z planety, która umiera z braku wody.

David i Iman chętnie dzielili się z mediami ważnymi momentami w swoim życiu: ślubem (1992 rok), narodzinami córki (2000 rok) i 20. rocznicą ślubu (2011)

Iman również przybędzie z kosmosu. W szóstej części "Star Treka" zagra kosmitkę Martię, która ma zdolność zmieniania kształtów. Przez chwilę przybierze nawet postać komandora Kirka. Ta para – Iman i David – musiała się spotkać. Ich los był zapisany w gwiazdach.

Iman jest pierwszą czarnoskórą modelką, która robi światową karierę. W najlepszym okresie zarabia dwa miliony dolarów rocznie. Ale tragiczny wypadek samochodowy zmienia ją. W 1983 roku wraca z przyjęcia swoim autem. Dochodzi do kraksy, ma uszkodzone oko, kości szczęki, pokiereszowaną twarz. Musi przejść kilka operacji plastycznych. Do formy wróci dopiero po roku. Dalej chodzi na wybiegach, ale zaczyna udzielać się społecznie. I chce być aktorką. Zagra w wielu filmach ("Pożegnanie z Afryką", "Remember the Time’’ – teledysk Michaela Jacksona).

Gdy pozna Davida, w jej życiu zajdą wielkie zmiany. W 1994 roku założy firmę kosmetyczną Iman Cosmetics. Będzie robić kosmetyki dla kobiet o kolorowej skórze. Interes idzie świetnie. Pomaga jej znajomość pięciu języków. Porozumiewa się po somalijsku, arabsku, włosku, francusku i angielsku. Stanie się też twarzą kilku fundacji niosących pomoc dla afrykańskich dzieci. Sama zaznała losu uchodźcy, więc chce pomagać tym, których doświadczył los.

Zobacz też: To on śpiewa hit „Beata z Albatrosa”. Tak wygląda życie Janusza Laskowskiego

Tatuaże miłości

David Bowie na pięćdziesiątkę robi sobie wspaniałe białe zęby. W 1992 roku w Kyoto artysta popularny wśród członków Yakuzy robi mu tatuaż na łydce. Obrazek przedstawia delfina na grzbiecie fali, otoczonego tekstem japońskiej modlitwy o spokój, i imieniem "Iman" w japońskich znakach kanji. Iman w odpowiedzi każe sobie wytatuować nad prawą kostką nóż bojowy (po angielsku "bowie knife").

Hilfiger

David Bowie i Iman w kampanii reklamowej marki Tommy Hilfiger, 2004 rok

David wchodzi w wiek klasyki. Ciemne garnitury, wąska bródka ulubiona przez alternatywnych muzyków. Iman nie znosi domu w Lozannie, sprzedają go. Oboje uwielbiają Nowy Jork. Często można zobaczyć ich objętych w kawiarniach na Broadwayu w pobliżu mieszkania numer 708. David przestaje brać kokainę, ogranicza alkohol. Tyje na dobrej kuchni żony. Po dziesięciu latach małżeństwa Iman wciąż je sobie chwali: "Zawsze pociągali mnie egzotyczni mężczyźni. David jest jednym z nich. Wszystkie kobiety lubią romantyków, a David taki właśnie jest. Lubi kolacje przy świecach, kupuje mi kwiaty. Jest słodki, uroczy i znakomicie się razem bawimy". Żadnych skandali, prasa plotkarska nie pożywi się przy nich. "Mam nadzieję, że nauczyłem się kochać", powie Bowie "Playboyowi". "Pozbyłem się potrzeby ustawicznego kontrolowania osoby, z którą jestem związany. Zrozumiałem, że trzeba pozwolić jej być sobą, szanować wolność. Moja żona ma bardzo silne poczucie niezależności. Być może właśnie tego potrzebowałem. Kobiety mocnej, konkretnej, a nie bujającej w obłokach".

Czytaj także: Maria Juszkiewiczowa: podkochiwał się w niej Roman Dmowski, wybrała Józefa Piłsudskiego

Ron Galella/Ron Galella Collection via Getty Images

David Bowie i Iman: trud o dziecko

Ale nawet gwiazdy dosięga ludzki ból. Przez wiele lat Iman i David nie mogą doczekać się dziecka. Dwa razy przechodzą przez procedurę in vitro. Na próżno. W końcu, po 10 latach starań, Iman zachodzi w ciążę naturalnie. W magazynie "Jet" przyznaje się, że zastosowała starą, afrykańską metodę – przytuliła cudze niemowlę! 15 sierpnia 2000 roku w szpitalu Mount Sinai w Nowym Jorku rodzi się Alexandria Zahra Jones. Oczywiście zaraz ukazuje się specjalne wydanie "Hello!". Rodzice przyznają, że imię córki zaczerpnęli ze starożytnej Grecji. Iman ma nadzieję, że David weźmie część obowiązków na siebie. Szczęśliwy tata robi sobie przerwę w koncertowaniu. Wstaje o szóstej, odpowiada na maile, wsadza córkę do wózka, idą na spacer po SoHo, Greenwich Village lub z Iman siadają przy oknie w restauracji nad talerzem makaronu. Przez kilka pierwszych lat chce wrócić do Londynu. Ale w Nowym Jorku ma spokój, upragnioną anonimowość. Bez przeszkód może włóczyć się po kawiarniach, antykwariatach, chłonąć energię miasta.

Zbliża się też do syna. Duncan to syn z pierwszego małżeństwa urodzony w 1971 roku. David całe życie nosi w sobie poczucie winy. Gdy Duncan był mały, on był szalonym rockmanem. Zaniedbał go. "Myślę, że zawsze się kochaliśmy, ale on podróżował i dużo pracował", wspomina Duncan. "To było trudne". Syn gwiazdora zostaje reżyserem. Jego debiut "Moon" z 2009 roku dostaje nagrodę BAFTA. Reżyser zaprzecza, że historia samotnego kosmonauty z jego filmu inspirowana jest najsłynniejszą piosenką ojca "Space Oddity" – o majorze Tomie skazanym na dryfowanie w kosmosie. Bardzo możliwe, że ta samotność opisuje jego dzieciństwo. Ale następny jego film "Kod nieśmiertelności" i znów skojarzenia. Bowie zagrał przecież wampira w "Zagadce nieśmiertelności". Samotność, ucieczka od śmiertelności to powracające motywy w twórczości ojca i syna.

Zobacz też: Współpraca, która przerodziła się w miłość. Tak kochali się Ania Dąbrowska i Paweł Jóźwicki

David Bowie: śmierć

Po pięćdziesiątce artysta tworzy przedsiębiorstwo David Bowie i wypuszcza na rynek obligacje warte 50 milionów dolarów. Dzięki temu odkupuje prawa do swoich utworów i zabezpiecza byt rodzinie. Zostawi majątek wart 135 milionów funtów. Drugie małżeństwo to dla niego wielki odpoczynek. Koniec z narkotykami i zdradami. Swoją seksualność zamyka w heteroseksualnej tożsamości.

"Na pewno zacząłem bardziej cenić swoje życie. Kiedyś lubiłem stąpać po cienkim lodzie. Nie obchodziło mnie, czy umrę jutro, czy dopiero za parę dni", powie "Playboyowi". "Udało mi się odzyskać chęć do życia. Ale to nie znaczy, że boję się śmierci. Zbyt głęboko zajrzała mi w oczy, by mogła mnie zaskoczyć".

Reklama

Gdy umiera, jego żona pisze na Instagramie: "Walka jest prawdziwa, jak prawdziwy jest Bóg". Na ostatniej płycie David śpiewa: "Spójrzcie w górę, jestem teraz w niebie". I to wielka prawda. Nie chce pogrzebu, nie chce pożegnania. Jego zwłoki zostają spalone. I rozsypane. Po Davidzie Bowie nie zostaje nic. Tylko piosenki. Mit i miłość fanów. A on? Wraca tam, skąd przybył. Razem z majorem Tomem krąży w kosmosie.

Marcel Thomas/FilmMagic
Reklama
Reklama
Reklama