Reklama

Od lat głośno mówi o sytuacji kobiet w branży filmowej i przejawach nierównego traktowania kobiet i mężczyzn. Danuta Stenka w najnowszym wywiadzie wyznała, że padła ofiarą ageizmu – dyskryminacji ze względu na wiek. Aktorka usłyszała, że jest za stara do jednej z ról...

Reklama

Danuta Stenka ofiarą ageizmu. Była dyskryminowana ze względu na wiek

Ma na koncie ponad 200 ról filmowych i teatralnych (w tym w Teatrze Telewizji). Widzowie pokochali ją m.in. za kreacje Pomponii Grecyny w „Quo Vadis”, George Sand w „Chopin. Pragnienie miłości” czy wreszcie Judyty Kozłowskiej w „Nigdy w życiu!”. Mimo że nadal pozostaje aktywna zawodowo, Danuta Stenka ponad bywanie na salonach i blichtr sławy ceni domowe zacisze i czas spędzony z bliskimi.

W zeszłym roku skończyła 60 lat i nie ukrywa, że czuje się fantastycznie. Może przebierać w aktorskich propozycjach, uzyskuje angaże do kolejnych produkcji. Ale gdy udziela wywiadów, chętnie porusza w nich m.in. kwestie równości płac i traktowania kobiet i mężczyzn w branży filmowej. We wrześniu 2014 roku w wywiadzie dla „Pani” stwierdziła, że o ile skończenie czterdziestu lat jest dla aktorki wręcz korzystne, o tyle dekadę później pojawiają się poważne zawodowe problemy.

Dla aktorek ten wiek oznacza wyrok, zawodową śmierć. Kobieta w filmie służy głównie jako ozdoba. Oczywiście, dobrze kiedy jest zdolna, jednak uroda często ma większą siłę przebicia niż talent”, stwierdziła smutno.

Do tematu powróciła w rozmowie z Oliwierem Janiakiem w „Co za tydzień”. „Słyszałam, że jestem za stara do roli postaci w moim wieku”, zwierzyła się. I dodała, że w branży filmowej od aktorek jest najczęściej wymagany atrakcyjny, perfekcyjny wręcz wygląd. „Myślę, że w naszym zawodzie to troszkę inaczej działa, bo jednak pracujemy twarzą. Czasami wymaga się od nas, żebyśmy wyglądały jakoś a jakoś nie. W naszym przypadku czasem się ktoś zapętli i za wszelką cenę będzie próbował zatrzymać czas, ale myślę, że to ma krótkie nogi. Bo po co?”, zastanawiała się.

Czytaj także: Od 30 lat tworzą szczęśliwe małżeństwo. Oto historia miłości Danuty Stenki i Janusza Grzelaka

Wojciech Olszanka/East News
Wojciech Olszanka/East News

Danuta Stenka, Warszawa, 06.10.2020 rok, Teatr Narodowy. Próba spektaklu „Sonata jesienna” Ingmara Bergmana

Danuta Stenka o sytuacji kobiet w świecie filmu

Nie szczędzi przy tym koleżankom z branży ciepłych słów. I zauważa, że różnice, dotyczące traktowania kobiet i mężczyzn są w świecie kinematografii widoczne gołym okiem. Na szczęście wszystko powoli, ale konsekwentnie się zmienia... Dzięki temu kobiety dojrzałe mogą liczyć na interesujące role.

Jest ciekawie i jest coraz ciekawiej dla kobiet. Oczywiście, jesteśmy w gorszej sytuacji w tym zawodzie. Mężczyźni mogą się dopracować „twarzy” i zacząć karierę w późnym wieku, bo są dla nich ciekawe role. My zawsze występowałyśmy głównie jako ozdobniki”, stwierdziła gorzko.

I dodała, że azylem i zupełnie inną rzeczywistością zawodową w tej materii był zawsze teatr.

„Mówię oczywiście o kamerze, bo w teatrze jest zupełnie inaczej. Tam są mięsiste role dla kobiet dojrzałych, ale coraz częściej pojawiają się takie role również w kinie. Role, które domagają się prawdziwej twarzy. Takiej, która współgra z wnętrzem. Zważywszy na wiek, wnętrze może być bogate, więc twarz również może być bogatsza o przeżycia. Nie musi być wyprasowana, lekka i młoda”, podkreśliła z satysfakcją i mocą Danuta Stenka.

A my nie możemy już doczekać się kolejnych filmowych wcieleń aktorki!

Czytaj także: Tak wygląda dziś córka Danuty Stenki. Sprawdź, czym zajmuje się Paulina Grzelak!

Artur Zawadzki/REPORTER
Reklama

Danuta Stenka, Warszawa, 21.06.2021 rok. Gala wręczenia 23. Polskich Nagród Filmowych - Orły

Reklama
Reklama
Reklama