Reklama

Qczaj nigdy nie ukrywał, że trudne dzieciństwo odcisnęło na jego życiu piętno. Pamięta uzależnienie ojca, przemoc… Dwa lata temu zwierzył się, że jako mały chłopiec został wykorzystany seksualnie przez znajomego rodziny. Przez długi czas nikt nie wiedział o jego traumatycznych przeżyciach. Te demony przeszłości miały wpływ na to, jak dziś wygląda jego życie.

Reklama

Qczaj w najnowszym wywiadzie w poruszających słowach opowiedział o walce z nałogiem. „Nie piję już 38 dni”, wyznał Michałowi Dziedzicowi dla Pudelka. Trener może liczyć na ogromne wsparcie ukochanego.

Daniel Qczaj walce z demonami przeszłości

Zaraża pozytywną energią, motywuje do ćwiczeń tysiące kobiet. Jest inspiracją i motywacją. Daniel Qczaj przeszedł długą drogę, by spełnić swoje marzenia. Próbował sił w wielu zawodach - był aktorem, fryzjerem, tancerzem. Dziś jest jednym z najpopularniejszych trenerów w Polsce. Sam przeżywał trudne chwile, w których potrzebował, by ktoś wyciągnął do niego pomocną dłoń. Wielu nie miało o tym pojęcia. Kilka lat temu opowiedział o walce z nałogiem alkoholowym.

„Jako 16-latek przyjechałem do Warszawy. Wyrwałem się z domu, w którym była przemoc, alkohol. Grałem w teatrze u Janusza Józefowicza, a gdy straciłem pracę z dnia na dzień, zaczęły się schody. Chlałem wino butelka za butelką. Uzależniłem się. Nie widziałem sensu życia. Miałem wiele kompleksów i zerowe poczucie własnej wartości. Nie miałem na rachunki, na prąd. Pomyślałem, że jestem dobry w sporcie i że zrobię z tego swój atut. To był strzał w dziesiątkę. Odbiłem się od dna i nie mam na co narzekać”, mówił wówczas w rozmowie z Faktem. Szczerze mówił o swoich słabościach… „Miałem problem z alkoholem. W ogóle mam problem z uzależnieniami. Alkohol był takim wyjściem, kiedy myślałem Ja jestem miernotą, jestem słaby. To były takie moment, kiedy wydawało mi się, że jestem nikim”, mówił trener w programie 20m2 Łukasza.

Czytaj też: Mama Qczaja wymaga natychmiastowej operacji. Jednak w szpitalu nie potraktowano jej najlepiej…

Mateusz Stankiewicz/SameSame

W najnowszej rozmowie z Michałem Dziedzicem, zdradził, że dziś jego ogromnym wsparciem jest ukochany partner, Tomasz. „To jest niesamowicie piękne, że Tomek wspiera mnie w mojej trzeźwości, wiedząc, że mam problem. Wiedząc, że jestem niepijącym alkoholikiem”, podkreślił w wywiadzie dla Pudelka. Qczaj zdradził, że nie pije od 38 dni i sięgnął po pomoc specjalistów.

„Teraz, tak w ogóle? 38 dni. Tak, chodzę na spotkania AA. To jest coś, co jest w moim życiu. (...) Potrzebuję, żeby ktoś się mną zaopiekował, kiedy przychodzą demony, żebym podziękował tej destrukcji, temu alkoholowi, który był w mojej rodzinie od zawsze. To jest najdłuższy moment mojej abstynencji w ogóle, nie licząc momentu, kiedy szykowałem się do zawodów kulturystycznych”, zwierzył się.

Trener wrócił do wydarzeń z przeszłości, które położyły się cieniem na całym jego dorosłym życiu. Dwa lata temu wyznał, że w dzieciństwie został wykorzystany seksualnie przez znajomego rodziny. Pedofil wzbudzał w nim poczucie winy, manipulował emocjami. To wpływało na Daniela Qczaja destruktywnie. Aby uporać się z demonami przeszłości, odbył terapię.

„Z taką traumą nie da się uporać. Z taką traumą uczysz się po prostu żyć. To powraca w mniejszym lub większym stopniu. Ja dzisiaj mogę siebie chronić, mając świadomość taką jaką mam, będąc w psychoterapii. (...) Dążę do pozbycia się poczucia winy. Sam przed sobą stajesz i mówisz: byłeś dzieckiem, nie miałeś na to wpływu. (…)Bo pedofil działa w taki sposób, że on w dziecku to poczucie winy bardzo zakorzenia i go w tym poczuciu winy utwierdza”, dodawał w rozmowie z Michałem Dziedzicem.

Daniel Qczaj marzy teraz o tym, by jego mama wyzdrowiała. Niedawno przekazał, że lekarze zdiagnozowali u niej raka. Poprosił wtedy fanów o dobre myśli i modlitwę. „To jest świeża sytuacja z chorobą mojej mamy. Naprawdę chwytam się wszystkiego. O Jezus, tak mi jest ciężko mówić... Nie wiem, jedni to nazywają Bogiem, inni nazywają to Allahem, trzeci nazywają to Buddą. Ja wiem, że coś jest. Czuję niesamowitą energię”, mówił w wywiadzie z reporterem Pudelka, nie potrafiąc ukryć łez.

Życzymy dużo sił!

Źródło: Pudelek.pl

Reklama

Czytaj też: Nowe informacje o zdrowiu Tomasza Golloba. „Niedawno wszystko zaczęło wychodzić na prostą

FOT. MATEUSZ STANKIEWICZ/SAMESAME
Reklama
Reklama
Reklama