Reklama

Był czas, kiedy media rozpisywały się o dzieciach Lecha Wałęsy. W prasie pojawiały się różne doniesienia o ich życiu. O alkoholizmie Sławomira, o bankructwie Marii Wiktorii, o śmierci Przemysława... Sugerowano, że młodzi Wałęsowie płacą wysoką cenę za dorastanie w cieniu słynnego polityka. Kariera Lecha Wałęsy z pewnością miała wpływ na ich los. Jak bardzo ukształtowała ich jako dorosłych, samodzielnych już ludzi? Jak teraz wygląda ich życie?

Reklama

Lech Wałęsa - relacja z dziećmi byłego prezydenta

Były prezydent nie ukrywa, że popełniał błędy, jeśli chodzi o relację z dziećmi. „Przez politykę nie widziałem, jak dorastają. Wychowaniem zajęła się żona, kontakt z mojej strony był niewłaściwy”, opowiadał w jednym z wywiadów Kubie Wojewódzkiemu. „Straciłem ten okres dorastania dzieci kompletnie. Raz przyjechałem do domu z Warszawy i w domu było pusto, dzieci się powyprowadzały [...] Teraz te relacje wracają”, dodał.

Opieka i wychowanie dzieci spoczywało na barkach pani Danuty. Z wielkim poświeceniem, miłością i czułością zajmowała się ośmiorgiem pociech. „Bez Danuty ciężko by było. My pasowaliśmy do siebie. Szczególnie pasowaliśmy w tym trudnym czasie gdy mieliśmy masę problemów rodzinnych i innych, to pasowaliśmy. Kiedy nam zeszły te problemy to teraz sami wymyślamy problemy, kłócimy się, bo nie ma tamtych problemów”, tłumaczył Lech Wałęsa w Rozmowach Dzień Dobry TVN w 2022 roku.

Sprawdź też: „Świetna dziewczyna, świetna matka. Ale przejęła mi władzę wszędzie”. Oto historia miłości Lecha i Danuty Wałęsów

Danuta Wałęsa, Lech Wałęsa, 50. lat pracy artystycznej Jana Kobuszewskiego, 13 grudnia 2006

W jednym z ostatnich wywiadów były prezydent wyznał, że z perspektywy czasu żałuje, że wiele chwil umknęło mu bezpowrotnie. Zdaje sobie sprawę z tego, że jego działalność polityczna wycofała go z życia rodzinnego. „Byłem całkowicie oddany sprawom i nie warto było, bo straciłem normalne życie, straciłem rodzinę, nie było mnie, kiedy dorastały, nie było mnie, kiedy były problemy, bo ja się zająłem szczęściem świata”, zwierzał się w 2022 roku Dorocie Wellman. Jednak nigdy nie usłyszał od dzieci pretensji. „Kontakty z dziećmi — ja tego nie mam, to mi uciekło. Ja jestem inaczej ułożony, chyba nienormalny. Ja zawsze byłem samotny, sam rozwiązywałem problemy, sam grałem w szachy i warcaby, sam z sobą i z komputerem. Przez całe życie musiałem być taki i przez to możliwe zdziczałem”, dodawał.

Relacje w domu Wałęsów

Relacje w rodzinie Wałęsów nie zawsze były dobre. W grudniu 2020 roku media pisały, że atmosfera jest bardzo napięta za sprawą sporu braci, Sławomira i o dwa lata starszego Bogdana. Młodszy z braci ma już za sobą dwa odwyki, ale Bogdan nalegał, aby zdecydował się na jeszcze jeden. „Ja na dwóch odwykach byłem i to wystarczy. Mój brat Bogdan chce mi coś na siłę udowodnić. Chce mnie zmusić, abym przestał pić i chce wysłać mnie na odwyk”, mówił wtedy Sławomir Wałęsa w rozmowie z Super Expressem.

W odpowiedzi najstarszy syn Lecha Wałęsy skierował do sądu rodzinnego wniosek o przymusowe leczenie młodszego brata, który podkreślił, że „nie pójdzie na żadną rozprawę”. Jak pisały media, spór rodzeństwa wpłynął na pozostałych członków rodziny. Sławomir Wałęsa zapowiadał, że nie da się przewieźć do ośrodka i z niego ucieknie. Tak też się stało. „Niebiescy przewieźli mnie do Świecia. Zostawili mnie u pielęgniarek. Zamknęły się drzwi. Panie nie wiedziały, co mają ze mną zrobić, bo dałem dzidę. One nie miały prawa mnie zatrzymać. Ja sobie wyszedłem z tego oddziału, zjadłem coś i wróciłem do Torunia. Jak nie będę chciał pójść na odwyk, to nie pójdę", mówił w rozmowie z Super Expressem w 2022 roku.

Ogromnym ciosem dla całej rodziny była także niespodziewana śmierć Przemysława Wałęsy. 43-latek zmarł w 2017 roku. Śledczy wykluczyli możliwość udziału osób trzecich, jak i samobójstwo. Ustalono, że zmarł z przyczyn chorobowych. Kilka lat później Danuta Wałęsa wyznała, że syn cierpiał na chorobę dwubiegunową oraz cukrzycę, której nie leczył. Miał także problemy z alkoholem. „Przemek cierpiał na chorobę dwubiegunową, do tego doplątała się cukrzyca. Gdyby się leczył – a nie chciał – żyłby. Później zaczął nadużywać alkoholu – to wszystko go zmęczyło. Trudno opisać uczucia, kiedy umiera twoje dziecko. Ale nie robiłam dramatu. Uznałam, że taka jest kolej: ktoś z nas pierwszy musi odejść”, mówiła Danuta Wałęsa na łamach Tygodnika Powszechnego.

Sprawdź też: Aleksander Kwaśniewski szczerze o operacji. Jego stan zdrowia nagle się pogorszył

Klan Wałęsów - rodzinny dom

Do rodzinnego domu państwa Wałęsów trudno się dostać, ale dość łatwo dodzwonić. Wystarczy wybrać krążący między redakcjami stacjonarny numer i po chwili w słuchawce rozlega się głos oficera BOR – „posterunek przy ulicy Poleczki. Słucham”. Ci, którzy próbowali skontaktować się z byłym prezydentem wiedzą, że nie wolno tracić rezonu, tylko twardo obstawać przy rozmowie z prezydentem. Oficer BOR mówi często „to proszę jeszcze raz na komórkę, a my damy znać, kto dzwonił”. Zazwyczaj połączyć się udaje.

Zupełnie inaczej jest z wejściem do twierdzy Wałęsów. Bywali tu goście podczas słynnych imienin Lecha, czasem wybrani dziennikarze, ale reporter, który chce umówić się na szybką rozmowę z dnia na dzień, nie ma szans.

Czytaj też: Lech Wałęsa: „Straciłem normalne życie, straciłem rodzinę

Ci, który przekroczyli próg rezydencji, relacjonują, że postawiony w latach 90. dom Wałęsów nie jest mały, ale nie jest też wystawny. Na pewno większy niż 3-pokojowe mieszkanie na gdańskiej Zaspie, w którym były prezydent przyjmował słynną dziennikarkę Orianę Fallaci i George’a Busha seniora, wówczas jeszcze wiceprezydenta USA.

To w tamtym mieszkaniu ośmioro dzieci Danuty i Lecha wychowywało się na kolanach zawsze obecnych gości, odrabiało lekcje przy dymie z papierosów i gwarze rozmów o sytuacji w stoczni, a potem słuchało opowieści o nocach spędzonych na styropianie. To w tamtym mieszkaniu dzieci prezydenta doświadczały samotności, gdy internowanego przez komunistów ojca musiała zastąpić matka, a obcy ludzie usiłowali pomagać w nauce.

Za drzwiami nowego domu Wałęsów miało być inaczej. Tu prezydent – laureat Pokojowego Nobla, człowiek, który obalił komunizm – miał zażywać komfortu i udzielać audiencji, otoczony gromadką dzieci i wnuków. Tak się jednak nie stało, bo w nowym domu Wałęsów bywa smutno...

Reklama

Bogdan, Sławomir, Przemysław, Jarosław, Magdalena, Anna, Maria Wiktoria, Brygida. Jak bardzo fakt dorastania w zasadzie bez ojca odcisnął piętno na ich życiu? Przeczytajcie w naszej galerii.

Reklama
Reklama
Reklama