Reklama

Jest nie tylko jednym z najpopularniejszych aktorów w Hollywood, ale także spełnionym ojcem dwóch synów. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, że starsze z dzieci Colina Farrella zmaga się z poważną chorobą. James cierpi na zespół Angelmana i ma problemy z podstawowymi czynnościami. „Walka o życie dziecka ze specjalnymi potrzebami jest tak zaciekła, że może rozerwać serce”, mówił aktor. Jak dzisiaj wygląda jego życie?

Reklama

Colin Farrell – synowie

Większość z nas wie, że Colin Farrell jest ojcem 14-letniego już dziś Henry'ego Tadeusza, który jest owocem miłości aktora z Alicją Bachledą-Curuś. Mimo że rodzice nastolatka od długiego czasu nie są już parą, to wspólnie dzielą się opieką nad chłopcem. Przypomnijmy, że Henry pojawił się nawet u boku swojego taty na tegorocznej gali rozdania Oscarów. I choć hollywoodzki gwiazdor szybko zyskał łatkę niestałego w uczuciach, to okazuje się, że do roli ojca podchodzi niezwykle poważnie i sumiennie oraz z wielką chęcią wywiązuje się ze swoich obowiązków.

Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, że Colin Farrell ma również drugiego syna. James jest owocem związku aktora z modelką — Kim Bordenave, z którą rozstał się niedługo po jego narodzinach. Z niektórych źródeł wynika, że syn pary przyszedł na świat w 2001 roku, inne zaś podają, że w 2003 roku. „Mam dwóch, pięknych, skomplikowanych, wrażliwych, mądrych chłopców. Oni są fantastyczni”, mówił parę lat temu w rozmowie z Anną Wendzikowską. Gwiazdor nigdy nie ukrywał, że starsza z jego pociech zmaga się z poważną chorobą... Wraz z byłą partnerką i specjalistami troskliwie opiekują się Jamesem.

Czytaj też: Edyta Górniak nie zamierza wchodzić w kolejny związek. „Zablokowałam tą przestrzeń energetyczną na relację"

ShowBizIreland.com/Getty Images

Colin Farrell, Global Youth Forum, 23.06.2003

Na co choruje syn Colina Farrella?

Jak wyznał Colin Farrell, jego starszy syn cierpi na rzadką chorobę genetyczną, wpływającą przede wszystkim na układ nerwowy – zespół Angelmana. Przypadłość ta sprawia, że chorzy mają głęboko osadzone oczy, nieproporcjonalnie szerokie usta oraz mocno rozstawione zęby, a także mniejszą głowę niż zdrowe osoby. Z chorobą tą wiązać się może także niepełnosprawność intelektualna, problemy z mówieniem, ataksja, napady śmiechu. Ta rzadka przypadłość dotyka zaledwie 1 osobę na 15 tysięcy. „On ma w sobie niezwykłą siłę i odwagę. To błogosławieństwo, że mam takiego syna”, mówił aktor o Jamesie.

„Jedyne chwile, w których uświadamiam sobie, że z moim synem jest coś nie tak, że cechuje go coś, co uważa się za odchylenia od normy, to te, kiedy widzę go w otoczeniu innych czterolatków. Pierwsze kroki postawił dopiero sześć tygodni temu, a pracował nad nimi cztery lata. To wszystko była jego własna ciężka praca... Kiedy ostatecznie postawił pierwszy krok, była to bardzo emocjonująca chwila. Nie było w domu osoby, która by nie płakała”, opowiadał Colin Farrell w jednym z wywiadów.

Niestety rodzice dorosłego już Jamesa byli zmuszeni go ubezwłasnowolnić. W 2021 roku Colin Farrell i Kim Bordenave złożyli w sądzie wniosek, udowadniając, że ich dorosły już syn nie jest w stanie sam o siebie zadbać. „James nie mówi i ma problemy z podstawowymi czynnościami, które utrudniają mu zatroszczenie się o jego zdrowie fizyczne i ogólne samopoczucie. Potrzebuje stałej opieki i pomocy w przygotowaniu posiłków, myciu się i ubieraniu”, pisał aktor o stanie zdrowia Jamesa.

Colin Farrell nie ukrywa jednak, że opieka nad chorym dzieckiem bywa naprawdę ciężka. „Walka o życie dziecka ze specjalnymi potrzebami jest tak zaciekła, że może rozerwać serce”, wyznał przed laty.

Zobacz także: Wcześniej Maryla Rodowicz nie chciała słyszeć o nowym partnerze, dzisiaj mówi o tajemniczym wielbicielu

Stephane Cardinale - Corbis/Corbis via Getty Images

Colin Farrell, 79th Venice International Film Festival, 5.09.2022

Mark Doyle / Splash News/EAST NEWS
Reklama

Colin Farrell z synem Jamesem, 2009 rok

Reklama
Reklama
Reklama