Adoptowana córka Martyny Wojciechowskiej nie odwiedziła jej w wakacje... Co słychać u Kabuli?
Podróżniczka jest z niej bardzo dumna. Ma wiele powodów!
Martyna Wojciechowska po raz pierwszy została mamą w 2008 roku. Nastoletnia Marysia jest jej oczkiem w głowie. Jednak nie jest jej jedynym dzieckiem — dziewięć lat później podróżniczka adoptowała młodą dziewczynę z Tanzanii. Poruszająca historia Kabuli swego czasu wstrząsnęła całą Polską... Co dziś słychać u obu córek dziennikarki?
Martyna Wojciechowska ma dwie wspaniałe córki. Jest z nich bardzo dumna
Dziennikarka i podróżniczka cieszy się niesłabnącą sympatią, a jej program "Kobieta na krańcu świata" wciąż bije rekordy popularności. Prywatnie to mama dwóch córek, które każdego dnia napawają ją dumą. Prawie 16-letnia Marysia to owoc związku Martyny Wojciechowskiej z rekordzistą Polski w nurkowaniu głębinowym Jerzym Błaszczykiem. Ojciec nastolatki zmarł w 2016 roku w wyniku choroby nowotworowej.
Martyna Wojciechowska z córką Marysią, Dzień Dobry TVN, 4.10.2015
Dziś nastolatka raczej niechętnie ujawnia swój wizerunek w przestrzeni publicznej i woli trzymać się na uboczu. Wspiera jednak mamę na każdym kroku od wielu lat. "15,5 roku. Łatwo mi to liczyć, bo w sumie tyle samo ma program "Kobieta na krańcu świata". 14 sezonów, ale ponad 15 lat pracy" — przyznała Martyna Wojciechowska w niedawnej rozmowie z Plejadą.
CZYTAJ TAKŻE: Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek poruszająco o sytuacji w Izraelu. „Mam tam rodzinę”
I ujawniła, w jaki sposób przebiega ich współpraca. Marysia z zapałem angażuje się w program swojej mamy! Intensywnie działa zza kulis. "Marysia jest świetną, młodą dziewczyną. Pewną siebie. Jest absolutnie cudowna i wspiera mnie w realizacji programu "Kobieta na krańcu świata". Jest moim pierwszym i najostrzejszym cenzorem. Zawsze", zapewnia podróżniczka
Martyna Wojciechowska o zmianach w życiu Kabuli
Z kolei Kabulę Nkalango dziennikarka poznała w 2014 roku w Tanzanii, realizując odcinek "Kobiety na krańcu świata". Kabula choruje na albinizm, a w wieku 13 lat została okaleczona przez grupę mężczyzn, którzy chcąc pozyskać ciało albinosów na amulety, odcięli jej rękę.
ZOBACZ TAKŻE: Dzieci ocaliły Stanisławę Celińską przed gehenną. Nie zawsze było im łatwo: „Wybaczyły mi”
Martyna Wojciechowska adoptowała skrzywdzoną przez los dziewczynę w 2017 roku. Pomogła jej stanąć na nogi, dziś z dumą obserwuje kolejne poczynania przybranej córki — tym bardziej że 25-latka nie tak dawno podjęła studia prawnicze, aby walczyć o przestrzeganie praw człowieka w Tanzanii. "Kabula dziś jest dumną studentką prawa. Chce bronić praw osób słabszych i wykluczonych. Pokochała też śpiew, dzieli się swoją pasją w sieci i nagrywa płytę. Własnoręcznie szyje sukienki, mimo że ma tylko jedną rękę. Ta dziewczyna jest dla nas ogromną inspiracją" — pisano swego czasu na profilu fundacji UNAWEZA.
Warto wspomnieć, że tę nazwę wymyśliła właśnie Kabula. W języku suahili oznacza to bowiem — "You can".
Kabula Nkarango Masanja, Martyna Wojciechowska, Viva! 16/2022
Martyna Wojciechowska zdradziła Plejadzie, że adoptowana córka była w ostatnim czasie bardzo zajęta. Nic dziwnego — właśnie ukończyła pierwszy rok na wymarzonych studiach prawniczych. Panie bardzo długo się nie widziały, lecz planują spotkać się w najbliższym czasie. Tym razem to podróżniczka uda się w odwiedziny do Kabuli!
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Najstarsza córka Marty Kaczyńskiej rozpoczęła studia za granicą. 20-latka wyprowadziła się na drugi koniec świata
"Moja córka Kabula, która jest po egzaminach końcowych po pierwszym roku prawa w Tanzanii, też wysyła wszystkim dużo energii. W tym roku wakacji nie spędziła w Polsce, ale ja lecę ją odwiedzić. Bardzo się zmieniła, bardzo się usamodzielniła i jestem dumna z moich dwóch niezwykłych córek" — ujawniła w rozmowie z serwisem.