Koncertuje od blisko 60 lat, zawsze stawiała na siebie. Co dzisiaj robi legendarna wokalistka — Krystyna Prońko?
Czy znalazła lek na całe zło? Krążyły legendy o jej majątku
Krystyna Prońko zawsze powtarzała, że nie jest w typie kobiety-bluszcza. Stawiała na siebie, wiedziała, że na siebie powinna liczyć. Artystka koncertuje od blisko 60 lat. „Zawsze umiałam pracować. Nic mi z nieba nie spadło. (...) W moim życiu były już lata chude, więc umiem się ograniczać”, mówiła w jednej z rozmów.
Krystyna Prońko: Jak dzisiaj żyje słynna wokalistka ?
Krystyna Prońko mieszka w Wesołej pod Warszawą. Ma dom o powierzchni 150 metrów, który stoi na 750 –metrowej działce. Dom zbudowała z drewna, z sosny, bo długo marzyła właśnie o drewnianym domu. W ogrodzie ma owoce i warzywa, stoi w nim dąb, który ma 200 lat! „Jestem u siebie i niczego mi nie brakuje. Goście mówią, że pachnie tu drewnem, choć już tak bardzo stałam się częścią tego miejsca, że w ogóle zapachu nie czuję”, mówiła w Dzień dobry TVN.
Ma także 37-metrowe mieszkanie w Warszawie, a na koncie — 300 tys. zł oszczędności. Tak przynajmniej pisała kilka lat temu w oświadczeniu majątkowym, do którego była zobligowana, jako radna miasta Warszawy.
Na niektórych jej majątek zrobił spore wrażenie, ale nie należy zapominać, że Krystyna Prońko to muzycznie wielka gwiazda i jedna z najlepszych polskich wokalistek. Dzisiaj ten majątek jest pewnie jeszcze większy, bo wzrosły ceny nieruchomości i ziemi, ponadto piosenkarka przez te lata koncertowała, uczyła. Krystyna Prońko wiedziała, że z samej emerytury trudno jej będzie zapewnić sobie takie życie, jakie ją satysfakcjonuje. Dlatego oszczędzała i odkładała pieniądze. Dzisiaj może sobie pozwolić na przykład na dalekie podróże.
W zeszłym roku, z okazji 76. urodzin wybrała się autem do Portugalii (3,5 tysiąca kilometrów!), podczas podróży towarzyszył jej tylko ukochany pies. Jak mówiła, nie jest typem samotniczki, ale od czasu do czasu lubi pobyć sama i odpocząć od innych ludzi. Portugalia wzięła się stąd, że w tym kraju mieszka jej rodzina. Dzieci rodzeństwa artystki żyją w różnych zakątkach świata, co motywuje ją do podróży pod pretekstem odwiedzin. Wokalistka nie boi się wyzwań, dlatego gdy na początku roku okazało się, że ma kilka tygodni wolnego, długo się nie zastanawiała i wsiadła w samochód.
"To jest region blisko Lizbony, region rolniczy, w którym znajdują się same winnice [...] Nie siedzę cały czas w tym samym miejscu, tylko wsiadam w auto i to tu, a to tam. Wczoraj byłyśmy nad oceanem. [...] Tak sobie odpoczywam, jeżdżąc", opowiadała Krystyna Prońko. Okazało się, że gwiazda nie wybiera ekskluzywnych hoteli, ale nocuje w namiocie. To tradycja jeszcze z czasów dzieciństwa i podróży z rodzicami. Ma trzy namioty, jeden z nich, 30-metrowy, jest jak małe mieszkanie.
Krystyna Prońko: koncertuje od 60 lat
Krystyna Prońko to wokalistka popowa i jazzowa, która od 60 lat obecna jest na polskiej scenie muzycznej. Urodziła się 14 stycznia 1947 roku w Gorzowie Wielkopolskim. W 1968 roku wraz z braćmi założyła grupę Relax. Śpiewała tam i grała na organach. Śpiewała też w chórkach Czesława Niemena. Ukończyła Technikum Chemiczne - bo rodzice pragnęli, by miała konkretny, pewny zawód. Potem poszła na Akademię Muzyczną w Katowicach, studiowała na wydziale jazzu i muzyki rozrywkowej. Karierę zrobiła jako samodzielna wokalistka, wylansowała takie przeboje jak: „Jesteś lekiem na całe zło”, „Małe tęsknoty”, „Deszcz w Cisnej”, „Modlitwa i miłość prawdziwą”, „Psalm stojących w kolejce”. I wiele innych.
Głośna stała się piosenka „On nie kochał nigdy żadnej z nas”, śpiewana przez Krystynę Prońko i Majkę Jeżowską. Była dedykowana Januszowi Komanowi, kompozytorowi, który był wieloletnim partnerem Krystyny Prońko, a potem zdradził ją z jej ulubioną uczennicą, młodszą o 13 lat Majką Jeżowską.
Krystyna Prońko: mężczyźni przychodzili, odchodzili
Krystyna Prońko nigdy nie wyszła za mąż, była jednak przez wiele lat z kompozytorem Januszem Komanem. Nigdy nie zdradziła, z kim związała się po rozstaniu z Komanem, choć przyznała, że przeżyła jeszcze wielką miłość. Nie ma dzieci, chociaż myślała o tym, ale nie była pewna swoich partnerów. A sama nie czuła się na siłach, by zostać samotną matką.
Bardzo kochała swojego siostrzeńca Mateusza Budnego, Przyjechał do Warszawy na studia, pomagał jej organizować koncerty, grał w zespole Afromental. W 2011 roku wydarzyła się tragedia - Mateusz miał wypadek. Krystyna Prońko zrobiła wszystko by go uratować, wydawało się, że będzie dobrze, jednak w pewnym momencie stan Mateusz pogorszył się. 23-letni chłopak zmarł, pozostawiając zrozpaczoną rodzinę. Krystyna Prońko wycofała się na pewien czas z aktywnego życia.
Kto jest lekiem na całe zło?
Krystyna Prońko jest w świetnej formie. Jak mówiła dla Party.pl, stara się dużo spać i mało jeść. Nadal koncertuje — od Warszawy po Jabłonowo na Pomorzu. Nagrała świąteczną piosenkę z Dawidem Kwiatkowskim. Jest na czasie, w jednej z piosenek wykorzystała elementy hip-hopu, który lubi i ceni. Z przyjemności życiowych uwielbia plaże, ocean, słońce. Szuka takich miejsc, podróżując.
„Dotąd nigdy nie miałam do życia pretensji. Będę pracowała, dopóki będą chcieli mnie słuchać. Jestem dość krytyczna wobec swojego śpiewania i brzmienia. Jeżeli zauważę, że nie jest dobrze, przestanę. Nawet nikomu o tym nie powiem. Bo po co mam się tłumaczyć ze swoich błędów i niedoróbek? Może nikt inny ich nie usłyszy? (...) Póki jestem, ciągle jest szansa na nowe", wyznała Krystyna Prońko.
W jednym z wywiadów przyznała, że mężczyzna nie może być lekiem na całe zło. Że to niemożliwe. Ludzie zastanawiali się jednak, o kim śpiewa w tej piosence. Pojawiły się sugestie, że może chodzi o siłę wyższą. Chociaż trudno powiedzieć o tzw. sile wyższej: "robisz małpę i mam w domu cyrk". Tekst Bogdana Olewicza pozostał więc z tajemnicą. Prawa do przeboju "Jesteś lekiem na całe zło" w 2022 roku chciała od niej kupić Platforma Obywatelska, z którą Krystyna Prońko sympatyzuje. Ale ostatecznie do umowy nie doszło