Czy Chester Bennington został zamordowany? Nowe fakty w sprawie śmierci wokalisty Linkin Park zaszokowały jego fanów
20 lipca media na całym świecie obiegła wstrząsająca informacja o śmierci 41-letniego wokalisty Linkin Park, Chestera Benningtona. Jak podał w oficjalnym raporcie koroner, przyczyną zgonu było samobójstwo przez powieszenie. Wokół sprawy pojawia się jednak coraz więcej niedomówień, dlatego zarówno dziennikarze, jak i fani zastanawiają się, czy jego śmierć nie kryje mrocznych sekretów, związanych m.in. z siatką pedofilską.
Polecamy też: Nie żyje wokalista Linkin Park, Chester Bennington. 41-letni muzyk popełnił samobójstwo
Przyczyny śmierci Chestera Benningtona, wokalisty Linkin Park
Jak informowaliśmy w poniedziałek 24 lipca, koroner potwierdził, że przyczyną śmierci Chestera Benningtona było samobójstwo przez powieszenie. Wokalista Linkin Park dokonał tego aktu w sypialni swojej luksusowej posiadłości w Palos Verdes Estates w Los Angeles (Kalifornia). Znaleziono przy nim butelkę po alkoholu, opróżnioną niemal do dna. Początkowo mówiło się, że ciało odnalazła żona muzyka, Talinda Bentley. Jednak według nagrań, które udostępniła w poniedziałek policja z Palos Verdes Estates, wiszące w sypialni ciało muzyka znalazła pokojówka, natomiast odpowiednie organy zawiadomił szofer wokalisty Linkin Park. Na nagraniu, które opublikował serwis TMZ słychać przerażający szloch gosposi i jej głośne zawodzenie oraz rozmowę szofera z policją.
Polecamy też: To koniec Linkin Park? Po śmierci wokalisty grupy fani drżą o dalsze losy zespołu, a muzycy oświadczyli, że...
Chester Bennington, wokalista Linkin Park został zamordowany?
To, kto odnalazł ciało muzyka, nie jest jedyną nieścisłością, która zdziwiła fanów muzyka i dziennikarzy. Kolejna to ta, że Chester Bennington kupił luksusową posiadło w Palos Verdes (wartą - bagatela! - około 10 milionów dolarów)... zaledwie dwa miesiące przed śmiercią! Taka inwestycja w obliczu planowanego samobójstwa wydaje się co najmniej dziwna. W internecie natknąć się można na komentarze fanów, którzy twierdzą, że wokalista Linkin Park mógł zostać zamordowany, ponieważ posiadał niebezpieczną dla niektórych wiedzę, dotyczącą siatki pedofilów, działającej w USA (sam doświadczył w dzieciństwie molestowania seksualnego ze strony „przyjaciela rodziny”). Najbardziej rozpowszechniona teoria dotyczy jednak przyjaciela Benningtona, Chrisa Cornella, lidera Soundgarden, który popełnił samobójstwo w maju tego roku. Wokalista Linkin Park targnął się na życie dokładnie w dniu jego urodzin.
Wokół śmierci Chestera Benningtona narosło wiele innych spekulacji i znaków zapytania. Dziennikarze nie do końca wierzą, że 41-latek (mimo iż zmagał się z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu oraz głęboką depresją) targnął się na życie z własnej woli, tym bardziej, że miał dla kogo żyć: spośród szóstki jego dzieci, bliźniaczki Lily i Lila mają niespełna 6 lat.
Przeczytaj też: Złamane życie wokalisty Linkin Park, Chestera Benningtona: molestowanie, narkotyki, alkohol, depresja
Kolega z zespołu wspomina Chestera Benningtona
W poniedziałek członkowie Linkin Park opublikowali oświadczenie, w którym wyrazili ubolewanie z powodu śmierci Chestera Benningtona. Z kolei jego kolega z zespołu, Mike Shinoda (to właśnie on jako pierwszy potwierdził zgon wokalisty grupy), podzielił się w sieci archiwalnym zdjęciem z 1997 lub 1998 r. – tuż po tym, gdy oficjalny skład zespołu został skompletowany. Właśnie z tymi muzykami formacja zyskała międzynarodową popularność.
„Wydaje mi się, że to pierwsze wspólne zdjęcie, które wykonaliśmy. Właśnie wtedy powiedzieliśmy Chesterowi, że chcielibyśmy, by dołączył do zespołu. Powiedział, że jest gotowy przeprowadzić się z Arizony do Los Angeles. Poszliśmy na pizzę niedaleko UCLA, żeby spędzić czas razem i porozmawiać o planach na przyszłość”.
„Wtedy zespół nazywał się jeszcze Xero, mieliśmy wówczas pewnie mniej niż pół tuzina piosenek. Żadnych wytatuowanych płomieni, żadnych czerwonych włosów, większość z nas wciąż jeszcze chodziła do college’u” – wspomina Mike Shinoda.
Przeczytaj też: „Samochód Ritza był wrakiem’’. Nowe ustalenia w sprawie tragicznej śmierci księżnej Diany