To koniec Linkin Park? Po śmierci wokalisty grupy fani drżą o dalsze losy zespołu, a muzycy oświadczyli, że...
W zeszłym tygodniu mediami wstrząsnęła informacja o śmierci wokalisty Linkin Park, Chestera Benningtona. Muzyk popełnił samobójstwo w swoim domu, jego ciało znalazła żona. Informację tę potwierdzili już członkowie zespołu. Reakcje przyjaciół i znajomych artysty są różne: jedni podkreślają, że był wybitnym muzykiem, inni, że akt samobójstwa to względem jego szóstki dzieci wyraz tchórzostwa. Fani są jednak zaniepokojeni przede wszystkim tym, jak potoczą się dalsze losy Linkin Park. Czy zespół przestanie istnieć?
Polecamy też: Nie żyje wokalista Linkin Park, Chester Bennington. 41-letni muzyk popełnił samobójstwo
Polecamy też: Czy Chester Bennington został zamordowany? Nowe fakty w sprawie śmierci wokalisty Linkin Park zaszokowały jego fanów
Gitarzysta Korn, Brian „Head” Welch o śmierci wokalisty Linkin Park, Chestera Benningtona
W weekend emocjonalny wpis zamieścił na Facebooku gitarzysta grupy Korn, Brian Welch, który doskonale znał Chestera Benningtona. Muzyk nie może pogodzić się ze śmiercią wokalisty Linkin Park i oskarża go o tchórzostwo.
„Szczerze, Chester jest moim starym kumplem i znamy się od wielu lat. Mam znajomych, którzy byli mu naprawdę bliscy, ale to naprawdę mnie wkurza! Jaką wiadomość tacy ludzie wysyłają swoim dzieciom i fanom?! Mam dość tego pier*olenia się z samobójstwami! Walczyłem z depresją/chorobą psychiczną i staram się być współczujący, ale to naprawdę trudne, gdy jestem wściekły! Dość znaczy dość! Olanie swoich dzieci, fanów i życia to sposób na wycofanie się dla tchórza!!!
Przepraszam, mam świadomość, że prochy i/lub alkohol mogły mieć tu związek. Próbuję przez to przejść tak jak my wszyscy. I wiem, że wszyscy mamy niektóre podobne myśli/uczucia.
Panie, przyjmij Chestera w swoje ramiona i proszę, pewnego dnia zjednocz go z jego rodziną i nami wszystkimi. Bądź z jego żoną i dzieciakami ze swoją łaską w tym trudnym czasie”, napisał poruszony.
Spadły na niego słowa krytyki ze strony fanów Linkin Park. Po dobie przeprosił wszystkich – również za pośrednictwem Facebooka. Zamieścił również zdjęcie Chestera Benningtona i opisał zabawną sytuację z udziałem nieżyjącego już przyjaciela.
„Przepraszam, jeżeli to, co napisałem o Chesterze było nieczułe. Dzisiaj mierzę się z całym wachlarzem emocji. Kocham cię, Chester. Jestem wściekły, że to zrobiłeś, ale mam świadomość, że to mogłem być ja.
Po wczorajszym szoku, dzisiaj próbuję się skupić na pozytywnych wspomnieniach. Jak wtedy, gdy Chester rozśmieszył moją córkę Jennea'ę podczas Gwiazdki”, napisał poruszony.
Koroner ujawnił przyczyny śmierci Chestera Benningtona, wokalisty Linkin Park
Oficjalny raport biura koronera oraz lekarza sądowego w Los Angeles potwierdził, że przyczyną śmierci Chestera Benningtona było samobójstwo przez powieszenie. Co prawda sprawa została oficjalnie zamknięta, ale zgodnie z przyjętymi procedurami ciało wokalisty Linkin Park zostanie w najbliższych dniach poddane autopsji oraz badaniom toksykologicznym. Pełny raport koronera dostępny jest pod tym adresem.
Przypomnijmy, że jako pierwszy informację o śmierci Chestera Benningtona podał serwis TMZ. Już wówczas mówiło się, że wokalista Linkin Park popełnił samobójstwo poprzez powieszenie, zaś jego ciało znalazła około godziny 9.00 czasu lokalnego (17.00 środkowoeuropejskiego) żona. Później fakt ten został potwierdzony za pośrednictwem Twittera przez Mike'a Shinoda, innego członka grupy.
Póki co nie wiadomo, kiedy zostanie pochowany Chester Bennington oraz czy uroczystość będzie miała charakter publiczny czy prywatny.
Przeczytaj też: Złamane życie wokalisty Linkin Park, Chestera Benningtona: molestowanie, narkotyki, alkohol, depresja
Śmierć wokalisty to koniec Linkin Park?
Fani Linkin Park nie kryją obaw, że śmierć Chestera Benningtona może oznaczać koniec grupy, gdyż jest on postacią „wybitną, genialną i nie do zastąpienia”. Muzycy odwołali koncerty w ramach trasy koncertowej, promującej ich ostatnie wydawnictwo. W najnowszym oświadczeniu, które opublikowali zdradzili, że nie wiedzą jeszcze, jaką decyzję odnośnie do istnienia grupy podejmą w najbliższej przyszłości.
Przeczytaj także: Co na dwa dni przed śmiercią robił George Michael? Tajemnicę muzyka wyjawił jego bliski znajomy
Oświadczenie Linkin Park w sprawie śmierci Chestera Benningtona
Wczoraj po południu na oficjalnym profilu zespołu na Twitterze członkowie grupy opublikowali poruszające oświadczenie, w którym pożegnali swojego kolegę.
„Drogi Chesterze, nasze serca są złamane. Fala smutku i niedowierzania wciąż przechodzi przez nasze rodziny po tym, co się wydarzyło”, rozpoczęli je.
„Miałeś wpływ na ogrom istnień, być może nawet nie zdawałeś sobie z tego sprawy. Przez ostatnie kilka dni doświadczyliśmy ogromnej miłości i wsparcia z całego świata, zarówno publicznie i prywatnie. Talinda [żona Chestera Benningtona - przyp. red.] i twoja rodzina doceniają to i chcą, by świat dowiedział się, że byłeś najlepszym mężem, synem i ojcem. Bez ciebie rodzina nigdy nie będzie już kompletna.
„Rozmawiając z tobą przez te wszystkie lata, twoja radość była zaraźliwa. Twoja obecność pozostawi pustkę, która nigdy nie będzie mogła zostać zapełniona – brakuje niesfornego, zabawnego, ambitnego, kreatywnego, dobrego, szczodrego głosu. Staramy się pamiętać, że demony, które zabrały cię stąd, zawsze stanowiły część twojego życia. To właśnie sposób, w jaki o nich śpiewałeś sprawiał, że ludzie od początku się w tobie zakochiwali.
Bez najmniejszego strachu mówiłeś o nich otwarcie, a przez to połączyłeś nas i nauczyłeś nas być bardziej ludzkimi. Miałeś największe serce i nie bałeś się podawać go jak na tacy.
Nasza miłość do tworzenia i wykonywania muzyki pozostaje nieugaszona. Choć póki co nie wiemy, jaką ścieżką obierzemy w przyszłości, wiemy już, że życie każdego z nas stało się lepsze dzięki tobie. Dziękujemy ci za ten dar. Kochamy cię i ogromnie za tobą tęsknimy. Do zobaczenia”, zakończyli oświadczenie muzycy Linkin Park.
Przeczytaj też: „Samochód Ritza był wrakiem’’. Nowe ustalenia w sprawie tragicznej śmierci księżnej Diany