Reklama

Ponad 10 lat temu nikt nie przypuszczał, że Kim Kardashian osiągnie taką sławę! Córka prawnika i byłej stewardessy zasłynęła kręcąc sekstaśmę, która szybko stała się hitem. Internauci i media na całym świecie wróżyli szybki koniec kariery Kim Kardashian. Celebrytka nie tylko nie zniknęła z mediów, a zyskała międzynarodową sławę.

Reklama

Sekstaśma Kim Kardashian

W 2007 roku Kim Kardashian spotykała się z Ray J’em. Celebrytka i piosenkarz swoją miłość uwiecznili na wideo. Nagranie opublikowała jedna z firm zajmujących się dystrybucją tego typu filmów. Wykupiła pełne prawa i wypuściła na rynek. Aspirująca celebrytka, gdy zobaczyła swoje łóżkowe igraszki w sieci złożyła pozew przeciwko firmie. Ostatecznie wycofała go, choć w ramach zadośćuczynienia otrzymała 5 mln dolarów. Plotki głoszą, że za tym skandalem stoi matka Kim Kardashian! Kris Jenner niedługo później wypromowała swoją rodzinę w reality show. Gdyby nie sekstaśma nie doszłoby nawet do próbnych zdjęć…

„Żal mi każdego faceta, który wchodzi do tej rodziny. Kris jest oszustką i burdelmamą swoich córek”, w jednym z wywiadów powiedział Ray J.

Bohaterka sekstaśmy od swojego incydentu stara się „odciąć kupony”. Nieco inaczej jest z Ray J’em, który podobno z chęcią wypowiada się na ten temat. Choć wokalistę obowiązuje zakaz rozmów o Kim, to ostatnio zdradził kilka pikantnych szczegółów z ich dawnego życia. Co dokładnie powiedział?

„Kim zawsze chciała dobrze wyglądać podczas seksu: ustawiała się tak, by być dobrze oświetlona, ale nie lubiła się pocić w trakcie robienia tego. Miała cały kufer zabawek erotycznych. Była dzika, ale pije tylko szampana Cristal za 300 dolarów za butelkę”, miał powiedzieć Ray J podczas jednego z koncertów w Londynie. Dodał, że Kim rocznie wydaje 100 tys. dolarów na stringi. Celebrytka zaprzeczyła doniesieniom byłego partnera. W mediach społecznościowych nazwała Ray J’a „patologicznym kłamcą” i całą wypowiedź artysty określiła, jako „zabawną”.

Do słów żony Kany’ego Westa wokalista odniósł się na Instagramie. Okazało się, że jego ostatnie słowa najprawdopodobniej nie są prawdziwe.

„Czułem, że potrzebuję włączyć się do internetu, aby zamknąć wszystkie te fałszywe plotki, które krążą wokół mnie o tym, co powiedziałem o kimś, z kim byłem w przeszłości. Pozwólcie, że wyjaśnię jedną rzecz: jestem we wspaniałym miejscu w moim życiu. Jestem szczęśliwy, kocham moją żonę, mam piękną córeczkę i staram się być najlepszym rodzicem, którym mogę być. Osoba, którą teraz jestem, nie jest tym, kim byłem w przeszłości, i potrzebuję was wszystkich, abyście mi dali szansę rozwoju, i abyście kochali i szanowali ludzi, z którymi jestem, nie próbując oczerniać mojego imienia, proszę”, powiedział na Instagramie.

Reklama

Sekstaśmę Kim Kardashian z łatwością możemy znaleźć w sieci. Według zeszłorocznych wyliczeń TMZ dotąd zarobiła ponad 100 mln dolarów!

Reklama
Reklama
Reklama