Reklama

Choć za oceanem akcja #metoo odbiła się szerokim echem i spowodowała, że całe Hollywood zatrzęsło się w posadach, w Polsce temat molestowania seksualnego wciąż jest marginalizowany, szczególnie jeśli chodzi o show-biznes. Jedynie dwie osoby zdecydowały się przełamać zmowę milczenia: Edyta Górniak, która przyznała, że „doświadczyła molestowania od ludzi, którzy nadal funkcjonują w polskim show-biznesie”. „Dzięki Bogu potrafiłam się ochronić i do niczego poważniejszego nie doszło. Co prawda czasem musiałam uciekać po ciemnych ulicach w mieście, którego nie znałam. Jest to bardzo upokarzające”, wyjaśniła. O przykrych wspomnień związanych z nadużyciami ze strony znanego muzyka opowiedziała również Beata Kozidrak.

Reklama

Beata Kozidrak padła ofiarą molestowania z rąk znanego muzyka

Wydarzenie miało miejsce w Londynie, gdzie zespół Bajm przebywał z koncertami. Na szczęście z pomocą przyszedł Beacie Kozidrak jej ówczesny mąż, Andrzej Pietras.

„Pewien bardzo znany muzyk przekroczył wobec mnie dopuszczalne granice. Mój mąż natychmiast stanął w mojej obronie. Nie nagłaśniałam tego, choć to może błąd...”, zwierzyła się w jednym z wywiadów artystka.

Wydarzenie to odcisnęło piętno na życiu diwy. Wdzięczność w stosunku do byłego męża jest na tyle duża, że gwiazda nie wyobraża sobie, by ktokolwiek inny miał z nią zawodowo współpracować, ponieważ to przy Andrzeju Pietrasie czuje się najbardziej bezpieczna.

„Trauma pozostała, a ona cały czas bardzo potrzebuje kogoś, kto bez względu na wszystko gotów jest stanąć w jej obronie”, mówi informator tygodnika Rewia.

Reklama

Podobno właśnie dlatego po okresie rozstania na polu zawodowym Beata Kozidrak zdecydowała się ponownie podjąć współpracę z były mężem

Michał Pańszczyk
Michał Pańszczyk
Reklama
Reklama
Reklama