To trudny czas w życiu Beata Kozidrak. Po niedawnych wydarzeniach z prowadzeniem samochodu pod wpływem alkoholu, media poruszają kwestie zerwanych kontraktów z piosenkarką czy odwołanych koncertów. Wokalistka ma już dość medialnego szumu wokół swojej osoby i chciałaby wyjechać z kraju. Dokąd?

Reklama

Beata Kozidrak – jazda pod wpływem alkoholu

1 września bieżącego roku Beata Kozidrak została zatrzymana przez policję. Piosenkarka prowadziła samochód będąc pod wpływem alkoholu i miała jechać „slalomem”. Następnego dnia skruszona artystka wydała oświadczenie, w którym przeprosiła za swoje zachowanie. Jej wybryk odbił się głośnym echem w mediach, a także w środowisku artystycznym. Wiele gwiazd zdecydowało się skomentować całą sytuację.

Wokół wokalistki zrobił się ogromny medialny szum. Prasa rozpisywała się o zakończonych współpracach z Beatą Kozidrak, zerwanych kontraktach i odwołanych koncertach. Gwiazda polskiej sceny muzycznej nie ukrywa, że ma już serdecznie dość takiego rozgłosu i rozdmuchiwania sprawy, jednak zanim pojawi się decyzja prokuratury, prawdopodobnie nic się nie zmieni.

Czytaj też: Beata K. wydała oświadczenie! Artystka publicznie przeprosiła

Michał Pańszczyk

Beata Kozidrak w sesji dla Vivy!, luty 2016

Zobacz także

Beata Kozidrak wyjedzie z kraju?

Zmęczona niezbyt przychylnym rozgłosem Beata Kozidrak według Rewii nie zamierza na razie wrócić na scenę. Ale za to... chciałaby chociaż na jakiś czas wyjechać z kraju. Gwieździe marzy się hiszpańskie wybrzeże w Marbelli i czas spędzony z córkami oraz wnuczkami. Jakiś czas temu mąż piosenkarki przyznał, że kupiła ona niezbyt duży dom w Hiszpanii. „To normalny dom, taki dla rodziny. Beata już uczy się hiszpańskiego! To będzie azyl”, mówił mężczyzna. Nie wiadomo jednak, czy posiadłość nadal do niej należy.

Pewne jest natomiast, że odpoczynek jest Beacie Kozidrak niezbędny. Jeden z jej znajomych przyznał Rewii, że artystka jest teraz przemęczona i zmaga się z wielkim stresem. Według tego samego informatora prowadzenie przez nią pojazdu pod wpływem alkoholu także było tym spowodowane. „Stres i nieustanne napięcie, te dwa czynniki towarzyszyły jej od rana do nocy każdego dnia. Była szczęśliwa, kiedy mogła wreszcie wrócić do domu. Nie raz była kompletnie wyczerpana, totalnie przemęczona, bez chwili na relaks”, dowiadujemy się.

Gwiazda zdaje sobie sprawę z wagi swojego występku i nie zamierza uciekać od odpowiedzialności. Prawnik Beaty Kozidrak, Marcin Mamiński potwierdził, że zgodziła się na publikację wizerunku i dodaje, iż prawdopodobnie nie zostanie skazana na pozbawienie wolności, ponieważ w wypadku nikt nie ucierpiał. „Moja klientka wydała stosowne oświadczenie w tej sprawie. Nie uchyla się od odpowiedzialności, dlatego wyraża zgodę na publikację wizerunku oraz swojego nazwiska”, mówił. Dodał także, że wszystko tak naprawdę zależy od prokuratora, który w najbliższym czasie podejmie decyzję po zapoznaniu się ze sprawą. „Teraz czekamy na decyzję prokuratury w zakresie proponowanej kary. W tym przypadku wykluczam zastosowanie kary pozbawienia wolności, bo w zdarzeniu nikt nie ucierpiał”.

Zobacz także: Powstaje film o Beacie Kozidrak. Kto wcieli się w rolę piosenkarki?

Michał Pańszczyk
Reklama

Beata Kozidrak w sesji dla Vivy!, 2016 rok

Reklama
Reklama
Reklama